Szukaj na tym blogu

niedziela, 17 stycznia 2016

Uznanie lat 1939-89 jako ciągłej, jednolitej epoki jest zrównaniem okupacji hitlerowskiej z dziejami PRL

Uznanie 2015 roku jako głównej cezury wyznaczającej nowy czas, jutrzenkę, przebudzenie narodu po nocy okupacyjnej jest najbardziej niebezpieczną ofertą edukacyjną prawicowej formacji. Uznanie lat 1939-89 jako ciągłej, jednolitej epoki jest zrównaniem okupacji hitlerowskiej z dziejami PRL. Oznacza, iż do jednego worka wrzuca się łapanki i obozy koncentracyjne oraz codzienność ludzi w latach 1945-89. Niewinnym zabiegiem wydają się wobec takiej dezynwoltury zagraniczne przekłamania na temat "polskich obozów koncentracyjnych".
Ta periodyzacja polskich dziejów wpisuje się w kreowany w literaturze i publicystyce fałszywy obraz heroicznego społeczeństwa w PRL jako monolitu przeciwstawiającego się władzy, a władzy jako implantu obcego polskiej naturze. Jak wykazali to w swych wnikliwych analizach badacze Instytutu Badań Literackich, większość społeczeństwa w okresie postalinowskim nie doznała żadnych represji i nie była bohaterem antykomunistycznego ruchu oporu.

W forsowanym dziś obrazie zaciera się całą złożoność postaw, nastrojów, demonizuje się PRL jako całość, oskarżając państwo o wykorzenienie i pozbawienie dumy Polaków.



[Nie obronimy współczesności nie broniąc ciagłości państwowej z czasów PRL-u]

Anna Wolff-Powęska