Szukaj na tym blogu

czwartek, 28 lutego 2013

Już w piątek zaczną wchodzić w życie w USA automatyczne cięcia wydatków warte w sumie 85 mld dol. Ekonomiści szacują, że spowodują one obniżenie wzrostu PKB w 2013 roku nawet o 0,6 pkt proc. -.

Przykościelny miliarder

29-letni Tomasz D., śląski miliarder oskarżony o pranie brudnych pieniędzy oraz wyłudzenie prawa do pierwokupu kościelnej ziemi, awansował na
10. miejsce listy najbogatszych Polaków 
miesięcznika Forbes.

"Uproszczenie przepisów podatkowych!"


 Stwarza możliwości manipulacji. Ale specjaliści od finansów zawsze znajdą dziury w systemie.
Oczywiście należy do uproszczenia dążyć, jeśli coś może być prostsze.
Jednak nie wszystko może być proste,
wówczas upraszczanie tego co takim być nie może, również nie ma sensu.
Zawołanie neoliberałów: "uprościć przepisy" jako takie -nadawanie temu podstawowej wagi,
 to o jeden z często powtarzanych artefaktów neoliberalnej  nowomowy.

wtorek, 26 lutego 2013

Emerytura boksera

 Boks to jest i moje życie, ale na pewno też sposób zarabiania pieniędzy. Jednak przyszedł teraz taki czas, że po prostu muszę trenować, muszę boksować, bo inaczej to życie nie ma dla mnie sensu. Bez boksu umieram -  Gołota.

poniedziałek, 25 lutego 2013

Kryzys? W Watykanie? – to niemożliwe

 Pierwszą reakcją polskiego katolika (a większość redaktorów w polskich mediach to polscy katolicy) na niepokojące wieści z centrum świata jest panika i wyparcie. To wszak niemożliwe, żeby ostatni bastion władzy świętej, naturalnej, wspartej w swym słusznym autorytecie przez samego Ducha, podlegał tym samym ziemskim tarciom i napięciom, co każda inna – zwykła, ludzka – forma władzy. To niemożliwe, by papież i jego kardynałowie byli tylko ludźmi, pogrążonymi w intrygach i grach o dominację, jak cała reszta świata. 

Wystarczyło posłuchać kilku ekspertów na BBC,....

 W ich opinii abdykacja papieża, zasłonięta – jak zwykle w watykańskiej mowie-trawie – wymówkami zdrowotnymi, ma wymowę jak najbardziej polityczną. Benedykt, jeden z najmniej popularnych papieży ostatnich czasów, postanowił odejść, ponieważ jego wizja władzy watykańskiej – mocno scentralizowanej i autorytarnej – nie spotkała się z dostatecznym poparciem nie tylko kościoła powszechnego, ale nawet jego najbliższego otoczenia, czyli rzymskiej kurii.
                                                        ABR

Niepodległość

...to jest najbardziej idiotyczne 
zastosowanie terminów 
„niepodległość” czy „suwerenność”, 
jakie można sobie wyobrazić. 
Oparte albo na ignorancji, 
albo na zamyśle politycznym, 
który jest bardzo krótkowzroczny. 
W takich sytuacjach wychodzi na jaw, 
że jesteśmy intelektualnie 
nieprzygotowani do rzeczywistości, 
w której się znaleźliśmy po roku 1989. 

W Polskim Porozumieniu Niepodległościowym zdawaliśmy sobie z tego sprawę i usiłowaliśmy myśleć naprzód. 
W tekście O Polsce i Europie, który 
ogłosiliśmy w 1979 roku, 
postawiliśmy tezę, że kiedy odzyskamy niepodległość, 
najlepszym sposobem jej zagospodarowania i utrwalenia 
będzie wejście do Wspólnoty Europejskiej. 
Ja się tej tezy trzymam i 
uważam ją za opisującą rzeczywistość. 

W pojedynkę w dzisiejszym świecie 
niepodległości bronić nie jesteśmy w stanie, 
nie tylko na poziomie militarnym, 
ale także ekonomicznym i społecznym.
 Historycznie konflikty rozstrzygało się siłą.

Michalski:  
Może mając w przeszłości kłopoty z wygrywaniem realnych wojen, wyżywamy się w tej retoryce, bo ona niczym nie grozi?

Grozi osłabieniem naszej skuteczności 
w realnych rokowaniach europejskich, 
gdzie język pokojowy, argumentacja „pokojowa” 
– są realnymi narzędziami 
uzyskiwania rozmaitych ustępstw, 
a z językiem „wojennym” można tylko stracić.

-Nazywanie tego „wojną” nie ma sensu, 
po pierwsze dlatego, że nie jest prawdą, 
że to jest wojna (bo na wojnie ktoś wygrywa, a ktoś przegrywa), 
a po drugie dlatego, że nie jest to skuteczne. 
I to na dwóch kierunkach. Po pierwsze, 
pozostawia własne społeczeństwo w obszarze mitów, 
niczego o współczesnej Europie 
własnego narodu nie uczy. 
A po drugie, utrudnia porozumiewanie się 
z innymi uczestnikami 
tych wspólnotowych negocjacji. 
To, co się działo w polskim Sejmie 
przy okazji dyskusji o pakcie fiskalnym, było absurdalne. 
O utracie niepodległości, o nowych rozbiorach, 
wręcz o okupacji 
mówi istotna część elity politycznej państwa, 
które co tydzień otrzymuje 
z unijnego budżetu 
równowartość miliarda złotych 
wydawanych później na 
infrastrukturę, na ochronę socjalną polskiej wsi, 
pomagających temu państwu realizować cele, 
na które inaczej nie byłoby nas w ogóle stać.

.... przeciwnicy integracji „ustawili” przebieg tej dyskusji 
do tego stopnia, że pewne informacje trzeba by dzisiaj 
przypominać zupełnie od nowa

.... będziemy musieli podejmować szybko 
fundamentalne decyzje w polityce europejskiej, 
do których nie jesteśmy merytorycznie przygotowani.

...Trzeba do Unii zgłaszać pretensje, 
trzeba politycznie walczyć o jej kształt, 
bo to jest organizm, który się rozwija. 
My musimy dostosowywać ją do zmieniającego się świata, 
wyznaczać kierunek rozwoju. 
Lewica i prawica mają taką możliwość 
oddziaływania politycznego na kształt Unii. 
Pod warunkiem, że żadna ze stron nie zmistyfikuje Unii 
jako „źródła zagrożeń”, które zupełnie nie z Brukseli się biorą.
  

                                                            Najder jesteś lepszy niż myślałem

W fizyce mamy tak:
XIX wiek
jedyna i obowiązująca teoria -newtonowska.
Innej nie ma!
W wieku dwudziestym powstaje teoria względności dzięki której mamy satelity komunikacyjne itd.
oraz teoria kwantów odpowiedzialna za więcej niż połowę wytwarzanych dziś produktów.
Teoria dlatego obejmowała coraz większe  obszary wiedzy, bo zmieniały się możliwości techniczne,
i odwrotnie.
A co równie przełomowego w tym samym czasie miało miejsce w ekonomii?
Od drugiej połowy dwudziestego wieku nic nadzwyczaj ciekawego.
Ciągle Marks, Hayek i Keynes.
A świat w tym czasie popędził naprzód w tempie przekraczającym dorobek  tysiąclecia.
Peryferyjna Polska 1939 -zatrudnienie w rolnictwie 75%
-dzisiaj 13%.
USA żywiące swoich obywateli i eksportujące drugie tyle
- 3% zatrudnionych.
Że na to pracuje potężny przemysł -ale ten w całości  USA
- to poniżej 20% .
Globalizm:
Kapitalizm znalazł w nim swoją złotą różdżkę. _Można obniżać zarobki  jak w dziewiętnastym wieku.
Na razie do zagospodarowania jest Azja i Afryka z nienasyconymi rynkami konsumenckimi.
Rozwój tych rejonów odbywa się  "kosztem" klasy średniej w Europie i USA
jak słusznie zauważył Ogif (gdzieś Ty się zapodział -brakuje tu Ciebie).
W "starych" demokracjach konsumenci mają się coraz gorzej
ich zdolności płatnicze kurczą się.

Nic nie zmieniając -idąc ścieżką historycznie ukształtowaną
-zmierzamy do kapitalizmu bez  konsumenta.
Wąski rynek dóbr luksusowy i zmarniały rynek dóbr podstawowych.
Czy może istnieć kapitalizm bez konsumenta?
To wszystko odbywa się pod pistoletem zadłużeniowym.
Który jest czymś co zostało ukształtowane
nie jako twór racjonalnie odpowiadający potrzebom
dzisiejszej gospodarki,
ale jako twór historyczny, a więc,
podlegający zmianie.


niedziela, 24 lutego 2013

Socjalistyczny program Palikota

"Żeby Polacy byli zdrowi i mieli pracę!"
Nie ma lepszego programu socjalistycznego!

Otwartość myślenia


-Forum na blogu P. Kuczyńskiego
działa/powinno w ramach burzy mózgów.
Mam nadzieje, że HP słyszał o czymś  takim.
Dlaczego?
 Bo tutaj nikogo nie interesuje mielenie w kółko tych samych formułek,
które się nie sprawdziły w praktyce.
 Nikt nie chce umierać za formułkę,
lepiej ją zmienić.
Przykład dotyczący polskiego prawa upadłościowego
i jego  logiki  jest tego dobitnym przykładem.
Te nasze nie jest ani dobre, ani święte,
jak próbuje autorytatywnie twierdzić
w swej ignorancji HP.
Burza mózgów składa się z dwóch oddzielonych od siebie etapów.
Pierwszy:         zbieranie  BEZKRYTYCZNIE pomysłów.
Drugi: przesianie ich przez SITO KRYTYKI .
Myślałem, że  obecność HP na tym forum wzmocni stronę krytyczną.
Jednak aby spełniać tę rolę trzeba nie tylko
mieć zasób wdrukowanych w umysł formułek
ale także umieć samodzielnie myśleć.

sobota, 23 lutego 2013


Hermes pisze:
@Piotr 98 i 99

Podniesienie stóp teraz skutkowałoby jeszcze większą inflacją i załamaniem rynku dóbr pozapodstawowych i usług. Monetaryści zaraz się tutaj oburzą wypisując kolejne dyrdymały według prostego schematy niskie stopy wysoka inflacja i wysokie stopy wysoka inflacja.

W GB nie ma żadnego druku. Podaż pieniądza na M1 za ostatnie 4 lata to jakieś 15% najniżej chyba w historii.
Cena żywności za ostatnie 4 lata to 100% lub więcej. Jak to jest możliwe???
To nie bierze się z druku tylko z jego braku. Maleje saldo pieniądza w realnej gospodarce do długu a to przekłada się
na inflację.
Spójrz na to z perspektywy sieci marketów. Ludzie spłacają długi a w markecie oprócz sekcji żywnościowej masz jeszcze AGD RTV ubrania zabawki ogrodnictwo. I teraz w wyniku spłaty zobowiązań następuje przekierowanie pieniądza z tych pozostałych sektorów na żywność. Market płaci za wynajem rachunki koszty płac pracowników. Żeby wyjść na swoje musi podnosić marżę tam gdzie kierowany jest pieniądz.
i teraz załóżmy podnosimy płace minimalna 3x. Następuje szybka redukcja zadłużenia pieniądz rozkłada sie na wszystkie sektory marża na wszystkie sektory produkty są tańsze realnie
Efekt druku pieniądza to malejąca realnie inflacja brak druku inflacja rośnie.
O ile w krajach zachodnich proces ten jest mniej bolesny bo jest z czego schodzić to w krajach peryferyjnych to jest raczej tragedia balansowanie na granicy.
Nie ma możliwości wzrostu stóp bo pokolenie wyżu w Europie kończy się na rocznikach 1988 - 89. Czyli jeszcze 3-5 lat zanim oni wejdą na rynek pracy.
http://www.ekonomia24.pl/artykul/982386-Ile-straci-Fed-.html

piątek, 22 lutego 2013

Zdjęcia

http://redakcja.digart.pl/galerie/14605/Zwierzeta_na_wojnie_awmgovau/5.html#galeria

Dzikość Afryki dziś

http://podroze.onet.pl/ciekawe/luanda-miejsce-dla-wybranych/qh80g

czwartek, 21 lutego 2013

http://www.pieniadz.republika.pl/ksiazka/02_ksiazka_dlaczego.pdf

Analiza ...Matyja

"Największe partie są dziś największymi w Polsce strukturami klientelistycznymi. One przesądzają o zatrudnieniu bardzo wielu osób i to za pieniądze zazwyczaj przewyższające to, co oferuje – zwłaszcza na prowincji – rynek, a także przewyższające to, co rynek by oferował za realne kompetencje osób zatrudnianych dzięki poparciu partii. Platforma Obywatelska jest tu najsilniejsza, bo rządzi już wystarczająco długo, jest zakorzeniona na poziomie władzy centralnej, w miastach, w samorządach. Drugie jest PSL. „Listy wstydu” tych partii ogłoszone przez „Puls biznesu” i zawierające spis partyjnych nominacji zostały przez duże media przemilczane. Ale to tu jest dziś sedno sprawy, zespół interesów wart obrony. Dużo dalej – w proporcjach jak Dawid wobec Goliata – jest PiS, bo zostało już „wypłukane” z większości samorządów, od dawna nie rządzi na szczeblu centralnym. 

....wielu wyborców zaczęłoby pytać: „skoro nie ma PiS, to po co nam Platforma, co ona takiego dla nas zrobiła?”. A to zachwiałoby całym systemem. I tysiącami posad."
                            Rafał Matyja

Brak perspektyw



Przytomnie zachował się Harman.
Mówiąc, że "narodowcy" na uniwersytecie
to wynik  zaniedbań państwa,
które nie potrafiło zapewnić młodemu pokoleniu szans.

W końcu Hitlera zrodził Wejmar z jego brakiem perspektyw.
Ludzi uwiódł nie tylko demagogią ale także
zlikwidowaniem bezrobocia.




środa, 20 lutego 2013

Do P.

-Mówisz, że 'kot"  odszedł od ujmowania rzeczywistości
politycznej i gospodarczej
w kategoriach pojęć:
system -podsystem. -Skądże!
Napisał ostatnio: "kapitalizm jest dobry!  ale trzeba go ujarzmić.
Co to oznacza? że, albo
kapitalizm  zdominował politykę ujarzmił, podporządkował sobie
społeczeństwo i państwo
albo społeczeństwo,  państwo, ujarzmiło kapitalizm
który działa jako jego podsystem.





Polityka nie jest domeną obiektywnego,


bo  wyraża interesy (klasowe lubi fałszywą świadomość
-działanie wbrew swoim interesom klasowym).
Mamy dwie różne domeny:
obiektywny mechanizm, który czyni gospodarkę funkcjonalną
w interesie  wszystkich
i  interesy - biznes do zrobienia,
bo skoro jest okazja to trzeba go zrobić taka jego natura.
Lewica działa -lub powinna- na polu interesów.
Nieliczni ekonomiści maja rozleglejszy horyzont i mniejsze uwikłanie polityczne
wtedy zachowują się jak MFW pop przejściach.







wtorek, 19 lutego 2013

Och te kobiety, och ci meżczyźni

"...53 proc. amerykańskich 13-latek jest nieszczęśliwych 
z powodu swojego wyglądu. 
Kiedy mają 17 lat, już 78 proc. się nie akceptuje..."


".. gdy małe dziewczynki pytają : 
"A czy ja będę mogła być modelką, jak dorosnę?". 
Zamiast pytać: 
"Czy wygram kiedyś na loterii?". 
- To nie jest żadna ścieżka kariery, którą możesz zaplanować. 
Planowanie "będę w przyszłości modelką", 
to jak planowanie "wygram na loterii".

 Wśród Chinek, które na to stać, 
obowiązuje operacyjne "podnoszenie powiek" 
Europa i USA  narzucają standard.

Kalifikacje prezesa

"Prezesi spółek skarbu państwa ... niedługo się zaczną wykazywać jakie to niby "oni posiadają kwalifikacje" w wywalaniu na zbity pysk ludzi, którzy oddali całe życie na budowę firm. "
                                            forumowicz z Onetu

... katoliccy dziennikarze



"... niektórzy.. w naszym kraju 
mogą śmiało konkurować z protestanckimi kaznodziejami
czy muzułmańskimi bojownikami.

Na szczęście ich możliwości są ograniczone...
Na pewno cieszą się ogromnym, choć
cichym poparciem hierarchii
 i wielu polityków, 
którym rola obrońców  W.R. zaczyna się...podobać.

W tym sensie katolicyzm polski 
jest częścią światowego zjawiska. 
Fundamentalizm jest atrakcyjny
przez swój antyintelektualizm i biało-czarną
wizję rzeczywistości.
Sprzyja mu też kryzys ekonomiczny."
                                   Stanisław Obirek

poniedziałek, 18 lutego 2013

"MFW zastępuje lewice"!

Rzecz w tym, że współczesna ekonomia jest  zideologizowana,
Często słuchając nie odróżnisz ekonomisty od polityka.
Demagogia jest wyposażeniem polityka ale brzydką  przypadłością
u kogoś kto zajmuje się ekonomią.
 Dobrze funkcjonująca gospodarka jest  korzystna dla
( prawie) wszystkich  uczestników rynku
(dla  żywiących się  kryzysem - też).
Ekonomiczny  think tank,
na którym tępiona jest ideologia; który zajmuje się odideologizowanymi
mechanizmami gospodarczymi -jest blog Piotra Kuczyńskiego.



Duże i małe firmy zwalniają ludzi tysiącami, a bezrobocie sięga rekordowych 15 proc. Są jednak tacy, którzy nie znają strachu przed utratą pracy. I nie rozpoczynają dnia od przeszukiwania ogłoszeń z ofertami zatrudnienia.
Posłowie, rządowi urzędnicy, dygnitarze z krajowej rady od mediów i oczywiście premier czy prezydent. Im, przynajmniej w najbliższym czasie, nic nie grozi. I miesiąc w miesiąc będą brać po kilkanaście albo i więcej tysięcy pensji. Prezydent Bronisław Komorowski zarabia co miesiąc ok. 20 tys. zł. A przy tym praktycznie nie ma żadnych wydatków. Wszystko zapewnia mu jego kancelaria. Przeloty, limuzyny, jedzenie, a nawet... ubrania. Na dodatek głowa państwa może być spokojna o swoją pracę – jego kadencja trwa pięć lat. No i o zarobki – nikt mu pensji nie obetnie.

"MFW doszedł do wniosku,

 że w sytuacji recesji każda złotówka/euro/dolar cięć budżetowych może – poprzez dodatkowe zduszenie popytu i wzrostu gospodarczego – spowodować stratę 1.5 złotówki czy euro dochodów budżetowych. W ten sposób ograniczając deficyt, deficyt zwiększano. I to nie tylko w Grecji. Leszek Balcerowicz dawno już jednak nie reaguje na empiryczne dane docierające z rzeczywistości."
                  za Michalskim C.

Ciekawy wpis na stronie P.Kuczyńskiego


Hermes pisze:
@Hubert Piskorski 39

Zanim rzuci się rękawicę w dyskusji warto naprawdę warto zgłębić choć trochę elementarną wiedzę na temat funkcjonowania rynku kapitałowego i Banków Centralnych dostrzegając ogólny zarys globalnego systemu finansowego i korporacyjnego.
Pan skupia się na skali mikro obejmującej czubek własnego nosa i co najwyżej lokalne podwórko.
Wszystkie cytowane przez Pana teorie bazują na błędnych założeniach.

1 Natury ludzkiej

Świadomego racjonalnego wyboru,
Kooperacji w warunkach bezprawia

Tymczasem ludzie poza nielicznymi wyjątkami nie mają świadomości swoich zachowań ani konsekwencji płynących z tego co czynią. Można pracować na produkcji i nie ogarniać całości procesu, można pracować w dystrybucji i nie ogarniac logistyki, można być dyrektorem banku i nie wiedzieć jak działa system finansowy. Wystarczy czytać to co wyskoczy na monitorku i na bazie instrukcji odwalac robotę dopóki nie pojawi się bardziej skomplikowany problem.
Gdyby konsument zachowywał się świadomie nie byłoby bańki na akcjach rynku nieruchomości, gdyby potrafił kooperować nie byłoby sporów pracownik pracodawca, zatargów o miedzę majątek itd

2 Statycznej podaży pieniądza

To nie jest tak, że rząd jest winny bo drukuje. Rząd drukuje bo musi. System podaży pieniądza wynika z otoczenia zewnętrznego a nie odwrotnie. Rosnącej wydajności rosnącej populacji konieczności utrzymania obrotu w momencie skurczu kredytowego, zadłużenia konsumenta. To konsument decyduje o zadłużeniu panstwa a nie władza, która drukuje bo tak jej sie chce a gdyby nie drukowała to byloby dobrze.
Zasmucę Pana. Dzisiaj Keynes to za mało stimulusy muszą byc większe i obejmować nie tylko infrastrukturę aby gospodarka nie wróciła do barteru.
 

niedziela, 17 lutego 2013

Mrowisko ludzi


To największa migracja w historii. Chińczycy z wiejskich terenów masowo przenoszą się do miast. W efekcie w 2030 roku chińskie metropolie będą domem aż miliarda ludzi. To oznacza, że będzie w nich mieszkał, często w fatalnych warunkach, co ósmy człowiek na naszej planecie.
Zatłoczone chińskie metropolie będą domem miliarda osób, fot. AFP

sobota, 16 lutego 2013

Płacz liberalny

Skąd brac pieniądze na zadłużenie państw
http://www.krytykapolityczna.pl/artykuly/ekonomia/20130215/nie-oszustwo-tylko-kapitalizm

czwartek, 14 lutego 2013

Nieporozumienia


Nieporozumienia.
-Dlaczego ideologiczne słownictwo prowadzi tylko do nieporozumień.
Choćby dlatego, że jest niejednoznaczne.
Socjalizm jako -każdemu po równo,
albo jako  równość szans,
albo jako pochylenie się nad biednym i podzielenie się z nim (bo serce  po lewej stronie).
To są jakby trzy całkiem różne socjalizmy, a więc piękne pole do nieporozumień.
To samo można powiedzieć o liberalizmie opartym o pojecie wolności,
które jest bardzo nie jednoznaczne.
Dlatego bezpieczniej mówić o gospodarce w kategoriach:
 jak to funkcjonuje w rzeczywistości
i jak zrobić żeby funkcjonowało lepiej.
Nie jest możliwym, gdy rzeczywistość traktujemy dychotomicznie:
to co nie jest kapitalistyczne staje się automatycznie socjalistyczne i odwrotnie.

 Jack ( z forum  P. Kuczyńskiego) opierając się o fakty stwierdził , że gospodarka z wysokim długiem jak w Japonii może nieźle funkcjonować
przez wiele lat, a że podobnie może ( nie musi) dziać się w przyszłości w Chinach
- jednak stwierdzenie faktu lub  możliwości
nie  jest równoznaczne z jakąkolwiek preferencją.
Oznacza  natomiast coś bardzo ważnego,
że gospodarka sprawnie działająca ma rożne możliwości funkcjonowania,
że pewne jak najbardziej realne zagrożenia, w różnych uwarunkowaniach
dają różne efekty,
że ostatecznie liczy się zdolność gospodarki do zachowania równowagi.

środa, 13 lutego 2013

To cudowne dziecko Ameryki

Apple
 ma w zasadzie tylko jedną wadę: mianowicie od dłuższego czasu robi swoją mamę w bambuko. Od 34 mld dol. zarobionych w 2011 r. zapłaciło jej tylko 3,3 mld w podatkach, czyli nieco poniżej 10 proc. Tymczasem nominalna stawka dla firm wynosi w USA 35 proc., a dochodzą jeszcze podatki stanowe.

Około 70 proc. zysków Apple'a jest księgowanych poza USA.

Kiedy ściągamy piosenkę czy aplikację na iPhone'a z serwisu iTunes, pieniądze - formalnie rzecz biorąc - zasilają firmę iTunes S.a r.l zarejestrowaną w Luksemburgu. W Irlandii, gdzie podatek dla firm wynosi 12,5 proc., Apple założył dwie spółki, które transferują część zysków do Holandii oraz na Brytyjskie Wyspy Dziewicze, czyli do karaibskiego raju podatkowego, gdzie stawka wynosi wymarzone przez wszystkich przedsiębiorców świata zero procent.


Najbardziej obrażona na Apple'a powinna być zadłużona Kalifornia. Główna siedziba koncernu mieści się w kalifornijskim Cupertino. Pracownicy firmy korzystają z tamtejszych szkół, dróg i ochrony policji. Ale zyski są w dużym stopniu księgowane w malutkim biurze Apple'a w Nevadzie, sąsiednim stanie, który nie pobiera podatku dochodowego od firm (w Kalifornii 9 proc.).

Najbardziej obrażona na Apple'a powinna być zadłużona Kalifornia. Główna siedziba koncernu mieści się w kalifornijskim Cupertino. Pracownicy firmy korzystają z tamtejszych szkół, dróg i ochrony policji. Ale zyski są w dużym stopniu księgowane w malutkim biurze Apple'a w Nevadzie, sąsiednim stanie, który nie pobiera podatku dochodowego od firm (w Kalifornii 9 proc.).

Apple broni się, że bezpośrednio zatrudnia w USA, głównie w Kalifornii, 50 tys. osób (a za granicą tylko 20 tys.). Pośrednio tworzy w kraju dodatkowe kilkaset tysięcy miejsc pracy, bo pracownicy koncernu chodzą do restauracji, kupują samochody i domy. Prezes Cook mówił niedawno, że część produkcji zostanie przeniesiona do USA - i tym zapewne zasłużył sobie na fotel obok pierwszej damy (spodziewano się nawet, że wygłosi jakieś dodatkowe, bardziej konkretne oświadczenie w tej sprawie).

Trzeba zresztą przyznać, że w porównaniu z innym koncernami Apple jest w unikach podatkowych wstrzemięźliwy. Szacuje się, że największe firmy z listy Fortune 500 zgromadziły za granicą USA ok. 1,6 bln dol. Teraz ostro lobbują w Waszyngtonie, by skłonić kongresmenów do uchwalenia wakacji podatkowych - czyli, żeby mogły sprowadzić te pieniądze do kraju, nie płacąc od nich 35 proc. podatku. Ostatni raz takie wakacje zafundował koncernom George W. Bush.

Na osławionych Kajmanach, czyli karaibskim raju podatkowym, jest czteropiętrowy budynek, w którym nominalnie ma siedziby 18 tys. firm.

Szczególnie irytujący jest przypadek wielkich banków z Wall Street, które w 2008 r., kiedy zawalił się rynek nieruchomości i groziło im bankructwo, dostały od rządu USA gigantyczne pożyczki, dzięki którym się uratowały. Bank of America, który zarejestrował na Kajmanach ponad 200 spółek-córek, dostał wtedy ponad 45 mld dol. Jak przypomina deputowany Bernie Sanders, jedyny socjalista w amerykańskim Kongresie, w 2011 roku bank ten nie zapłacił ani centa podatku!

"Nie może być tak, że koncerny przypominają sobie, że są amerykańskie, kiedy potrzebują pomocy, ale kiedy trzeba płacić podatki, to nie chcą mieć z Ameryką nic wspólnego" - twierdzi Sanders. Kilka dni temu złożył w Kongresie projekt ustawy, która uniemożliwiłaby amerykańskim firmom wyprowadzanie pieniędzy do rajów podatkowych.

                                  http://wyborcza.pl/1,75477,13391491,Obama_kocha_Apple_a__czyli_doroczne_oredzie_prezydenta.html

wody na polskie łby i główki


Ruch feministki  Nowickiej  zablokował (platformiani mieli dyscyplinę -za)
wybranie Grodzkiej wicemarszałkiem,
co ucywilizowałoby nieco sarmatów.
I byłby  sensacyjnym  powodem dla  zmiany jej wizerunku -na większej scenie.
Są dwie partie w Polsce odznaczające się skutecznością w działaniu:
PIS i Ruch Palikota
Ten pierwszy w utrwalaniu polskiego kołtuna,
ten drugi w jego zwalczaniu..
Dorobek dwóch pozostałych partii jest nijaki.



niedziela, 10 lutego 2013

Najdroższe miasta świata:
Tokio.
W Europie Moskwa

sobota, 9 lutego 2013

Dobre na


Na pękające naczynka lekiem będzie witamina C, a na wypadanie włosów wapń. Sucha skóra oznacza brak kwasów omega 3. Drgające powieki niedobór magnezu, a skurcze łydek brak potasu.
Cebula - ma w sobie witaminę C, E, B1, B2, B6, a także sód, potas, wapń, mangan, żelazo, kobalt, miedź, cynk, fosfor, fluor, jod, karoten i kwas foliowy. Działa bakteriobójczo, reguluje poziom cukru we krwi, jest polecane przy zakażeniach dróg oddechowych, pasożytach układu pokarmowego i hemoroidach.
Czarna porzeczka - to prawdziwa bomba witaminowa. Ma w sobie mnóstwo witaminy C, zawiera też sporo witaminy P, E, B, PP, K, D, karoteny. Jest źródłem potasu, sodu, wapnia, magnezu, a także mikroelementów: siarki, chloru,  żelaza, cynku, miedzi, boru, kobaltu.
Por - ma w sobie dużo witaminy C, K, B1, B6, zawiera kwas foliowy, a także karoten. Wpływa na układ odpornościowy i obniża poziom cholesterolu.
Pomidory - są bogate przede wszystkim w potas, który obniża ciśnienie krwi i wpływa na prawidłową pracę mięśni. MA sobie także witaminy z grupy B, PP, C i K., sód, magnez, wapń, mangan, żelazo, kobalt, miedź, cynk, fosfor, fluor, chlor, jod, kwas nikotynowy, pantotenowy, foliowy, szczawiowy i biotynę.
Szpinak - ma w sobie rekordową ilość żelaza (2,4mg w 100g), wit.C, E, A i B2,  beta karoten i magnez, mangan, wapń, fosfor, jod, sód oraz potas. Zielone liście szpinaku są bogate w antyoksydanty, które chronią nas  przed wolnymi rodnikami i zapobiegają starzeniu organizmu.
Gruszka - ma witaminy A, C, PP i z grupy B oraz związki mineralne, takie jak wapń, fosfor, żelazo, a nawet jod. Owoc ma w sobie bardzo dużo błonnika. Wpływa na układ krwionnośny, moczowy i immunologiczny.
Jabłko - zawiera witaminy: A, B1, B2, B3, E, K i PP, żelazo, magnez, potas,  cynk, miedź, krzem i sód. Wzmacnia układ odpornościowy, oczyszcza  organizm z metali ciężkich, regulują florę bakteryjną, chroni serce i pomaga walczyć z nadwagą.

Polemika z #187



"Dlatego, jeśli nie zmieni się podstawowych zasad systemu
- nie zmieni się nic."
-Zgoda!
Cieszy mnie, bo brzmi to jakby,  #187
zaczynał myśleć systemowo; dalej okaże się, że przedwcześnie.
O. K. -gdy #187 opisuje  wpływ  politycznego mechanizmu demokratycznego na wydatki państwa.
Jednak potem i  przed   logika go zawodzi.
Spowodowana  nieprecyzyjnym ( żeby nie powiedzieć swawolnym) stosowaniem pojęć.
Nie jest to  przypadłość  jego -lecz  szerszego środowiska.
Dlatego-gdy wypowiada zdanie:
".. jeśli nie zmieni się podstawowych zasad systemu - nie zmieni się nic."

nie powinien się dziwić zdaniu:
"..... staje się antysystemowy (antykapitalistyczny?!)”

 -#187 pisze
"Kapitalizm nie staje się antysystemowy, bowiem trudno tak określić alokację zasobów, która dokonuje się w gospodarce rynkowej i jest jej immanentną pozytywną cechą. Mechanizmy rynkowe po prostu, starają się poprawić to, co interwencjonizm państwowy schrzanił'

-Ten  passus jest od rzeczy, bo dyskutuje z czymś co nie padło w rozmowie
lecz,  jest polemiką z własnym dodanym założeniem.


-"„Korwiniści (heykowcy) stojąc na gruncie systemowym
mówią, że nie można do systemu zakłócać
czynnikiem politycznym! Tyle, że nie są konsekwentni,
gdy wybiórczo postrzegają jej wpływ.”
Komentarz #187:
Brak elementarnej logiki w tak skonstruowanym zdaniu. To, że ktoś postrzega wpływ, nie oznacza przecież a priori – że go aprobuje."

-Rzecz w tym,
że, nie są wolni od polityki
-i nie z  wymienionego powodu.
Adam Smith twierdził, że system kapitalistyczny zmierza do monopolizowania gospodarki
(jest to wiedza często wypierana ze świadomości).
Myślę, że  mój szanowny interlokutor zgodzi się, że skoro
 immanentną cechą, ba, sensem  kapitalizmu jest konkurencja,
monopolizowanie gospodarki jest działaniem zarówno antykapitalistycznym jak i
jak najbardziej umoczonym w politykę.
Czynnik polityczny wdziera się więc przez szparę, o której wspominał A.S.

 -Jak to możliwe, że
człowiek chwalący się  wiedzą,  nie posiada jej na tyle, że  nie słyszał o
ekonomistach (nie byle jakich), którzy twierdzili, że,
kapitalizm  może być antykapitalistyczny?
Podobnie jak bakterie, które zbijając swojego żywiciela niszczą siebie.

Koszt czkawki katyńskiej, smoleńskiej i

udawania kogoś kim się nie jest.
Negatywny sukces polskiej polityki zagranicznej
Za gaz Ruskim (którzy politycznie handlują)
Polska płaci              526
Anglia odpowiednio 313
-to jest prawie siedemdziesiąt procent drożej.
-Reklamowana polityka  energetyczna.
-W sytuacji gdy powinniśmy  być
państwem tranzytowym.

piątek, 8 lutego 2013

Rozwarstwienie w Chinach

251 miliarderów  [sporo!] i 
120 mln obywateli poniżej progu nędzy
[-to niezły wynik bo  tylko 1/10 populacji],
żyjących za mniej niż dolara dziennie
W miastach stoją w korkach sznury drogich aut, 
rosną zamknięte osiedla, 
a wędrowni robotnicy są obywatelami drugiej kategorii. 

Według indeksu  Gini, - w skali od 0 do 1, 
powyżej 0,4 pkt  zapala się czerwone światło. 
Pali się dla USA!
które mają  teraz   0,48, i 
-dla Chin, które z    0,474 pkt 
niemal im dorównują. ....
Dane te są zaniżone,  
chiński Gini w 2010 r. 
                            0,61 pkt,  [-to zły wynik]
-prawie tyle, ile w RPA, 
(kraju największego rozwarstwienia). 

System i kapitalizm

Kapitalizm tnąc koszty pracy, tnie popyt,
a tym samym staje się antysystemowy (antykapitalistyczny?!)
(O anty systemowym charakterze kapitalizmu pisało wcześniej
kilku wybitnych ekonomistów.)
Kapitalizm należy do klasy pojęć
ideologicznych,
politycznych.
System natomiast nie ma barwy politycznej,
ma wyłącznie własny optymalizujący go cel systemowy.
 Jack z forum Kuczyńskiego znakomicie tę jego cechę  ujął
(opisując mechanizm popytowy).
Cykliczność kapitalizmu politycznego
jest podyktowana jego politycznym charakterem.
-System należy do kategorii gier o określonych zasadach i określonym celu gry.
Nie ma zatem jednego systemu, tak jak nie ma tylko jedne gry.
TINA, która twierdzi,
że gra może być tylko jedna  -jest więc  błędem.

 Korwiniści (haeykowcy)  stojąc na gruncie systemowym
 mówią, że  nie można do systemu zakłócać
czynnikiem politycznym.   Tyle, że
nie są konsekwentni, gdy wybiórczo traktują jej wpływ.
Polityka jako metasystem systemu gospodarczego
ustala zasady systemowe na czas "rozgrywania"
(rzeczywistość, warunki funkcjonowania systemu -zmieniają się)
-Mylą pojęcia nie rozróżniając
gry systemowej  od  gry politycznej
Popełniają błąd,
wtedy, gdy traktują system rynkowy jako twór boski,
najlepszy z możliwych, jedyny.

Ludzie zachowują się racjonalnie i prospołecznie wtedy,
gdy wymusza   system,
albo moralność.
Jedno i drugie przenika się, ale skuteczniej działa czynnik systemowy.

-Choćby  to, co się dzieje podczas obecnego kryzysu.
Jakie  narzędzia stosuje się  do radzenia sobie z tą sytuacją.
Grecy sobie poluzowali za bardzo i przeciętny Grek dostaje teraz
bolesna nauczkę.
Ale  najbogatsi Grecy, których udział w
doprowadzeniu do  kryzysu był powiedzmy proporcjonalny
do ich części PKB, dawno przenieśli  swoje zabawki w inne miejsce.
I bogacą się dalej. Koszty kryzysu przejęło w całości społeczeństwo.
Podobnie dzieje się na świecie.
Ci, którzy bogacili się na udzielaniu złych kredytów ,
teraz bogacą się dalej na kryzysie.
Koszty kryzysu zostały zostały wyeksportowane  i rozłożone także na tych,
którzy w ogóle nie uczestniczyli w tworzeniu się bańki kryzysowej.

Hayekowcy - "nie ratować",  krytykują  socjalizm państw,
ratujących upadające banki i tnących wydatki społeczne.
Trzeba się z nimi zgodzić, że skoro przeciętny Grek dostaje nauczkę
to dlaczego nie dostaje jej bogaty Grek.

Zastosowane narzędzia w radzeniu sobie z kryzysem maja charakter
my.oralny/polityczny a nie systemowy
(ktoś dostaje nauczkę, za rozrzutność)
Lepsze skutki przyniosłoby wprowadzenie do systemu nowych reguł gry.








czwartek, 7 lutego 2013


http://wiadomosci.onet.pl/kiosk/grecy-walcza-o-zywnosc,5415044,0,fotoreportaz-maly.html.
Popyt, handel  i zasiłki.
Rolnicy nie mogą sprzedać żywności,
bo brakuje pieniędzy tym którzy którzy chcieliby ją kupić.
Rolnikom brakuje popytu
Ludziom brakuje żywności, bo nie maja ani pracy, ani zasiłków.
.... "dochodzisz"  do myślenia systemowego.
Mówienie o lewicowości- prawicowości w ekonomii,
to czysto polityczna gra. Uzasadniona potrzebą wprowadzania
nieraz koniecznych zmian do systemu,
okupiona  fałszowaniem rzeczywistości.
To tak jakby regulować pokrętłem potencjometra odbiór stacji w radioodbiorniku:
czy bardziej na lewo, czy bardziej na prawo.

System będzie zmierzał do demokracji.
Chiny   przez to będą przechodzić.
Jednak, ich niesłychany rozwój pod rządami autokracji przeczy jakby, podważa
(mimo korupcji, mimo kolosalnego transferu pieniędzy za granice)
gospodarczą wyższość demokracji.
Moim zdaniem demokracji brakuje ośrodka regulatywnego, zdolnego
do podejmowania zmiany reguł gry w
sytuacjach, które tego wymagają.
Tego uczy eksperyment chiński,
który właśnie  testują.
Wolny rynek jest grą i
w czasie gry nikt nie powinien przeszkadzać,
aby  gra mogła trwać,
ale między rozdaniami  reguły można zmieniać,
czasami trzeba, zmieniać,
ale uwaga nie mogą tego robić zainteresowani(gracze),
w imię szeroko pojętej demokracji.

poniedziałek, 4 lutego 2013

http://biznes.pl/magazyny/nieruchomosci/mieszkania/kto-zaplaci-za-kryzys-mieszkaniowy,5411530,magazyn-detal.html
 Według statystyk w Chinach żyje milion milionerów z majątkiem 
o wartości powyżej jednego miliona euro. 
http://biznes.onet.pl/ucieczka-z-kasa,18491,5410279,1,prasa-detal

niedziela, 3 lutego 2013

http://biznes.onet.pl/nowy-zuckerberg,20140,5404717,2,prasa-detal

Kryterium ustalania wysokości opodatkowania.

Podatki kanałem zasilania rynku konsumpcyjnego.
Niezbędnego
w dobrze funkcjonującej gospodarce.
Praca powinna być pod ochroną
także podatkową (podatki niewielkie).
Gdy gromadzony
 przez jednostkę majątek
staje się tak duży, że,
dalsza  praca staje sie zbędna,
a kapitał ulega zamrożeniu na kontach
(zamrożony -nie reinwestowany,
 i nie wprowadzany do obiegu konsumpcyjnego)
-w tym momencie  powinny
wzrastać podatki,
które skierują pieniądz na rynek konsumpcyjny
-Alternatywa wysokiego opodatkowania  może być
rozpoczęcie  inwestowania
tworzącego  nowe miejsca pracy, zarobki.
Wywołując  podobny efekt  jak opodatkowanie:
dodatkowe pieniądze wprowadzone do obrotu
-na rynek konsumenta.

Podobnie  ma się rzecz z popularnością.
Popularność po przekroczeniu progu kryterium pracy
powinna, jak kapitał zamrożony na kontach
podlegać   wysokiemu  opodatkowaniu.
Innym  kryterium opodatkowania byłby
koszyk potrzeb egzystencjalnych i cywilizacyjnych.
Powyżej tak  wyliczonej wielkości  podatki rosłyby gwałtownie.
Celem takiego opodatkowania byłoby przyspieszenie
obrotu pieniądza aby nie zalegał na kontach bankowych.
Zarówno system polityczny ,jak demokracja powinny być odporne na szantaż ucieczki kapitału

sobota, 2 lutego 2013

Odsetek rodowitych, białych Brytyjczyków mieszkających w brytyjskiej stolicy spadł do 45 proc.

-Marcin,
czy traktujesz swoje wypowiedzi poważnie?
Jeśli tak to zobacz co z nich wynika.
- Nie można właściciela fast foodu obciążać podatkami, tak żeby go nimi przygniatać
po to aby z jego pracy opłacać zasiłki.
Pełna zgoda!
W Polsce 2/3 właścicieli małych biznesów
zarabia poniżej średniej krajowej.
Nie można ich opodatkowywać, bo  oni pracują na siebie.
Mamy  więc wspólne  kryterium
" nie odbieraj temu kto ciężką pracą....."
-Czy ktoś kto w wyniku operacji giełdowej lub biznesowej
wzbogaca się w z "dnia na dzień" o miliony - to osiągnął, to własna pracą?
Teraz mamy taką sytuację niespotykaną w historii,
że wielki kapitał rośnie niezależnie od cyklu koniunkturalnego
i to zwiększa się rok do roku o kolejne miliony, lub miliardy.
Jeżeli jesteś konsekwentny w stosowaniu  powyższego kryterium praca-nagroda
to nie dotyczy to tych, którzy bogacą się z racji posiadania kapitału,
a nie w wyniku osobistej pracy.
Wiem co teraz powiesz: mogę,  to zapisać do zamkniętej koperty.
Będzie ideologia i wykręcanie się od własnego kryterium.


piątek, 1 lutego 2013

Podoba mi się

http://wyborcza.pl/1,75475,13330134,Manifest__Krakow_nie_jest_stolica_polskiej_kultury___.html

Marcin możesz pomyśleć! A nie tylko wiedzieć
 -nie każdemu psu burek.
- 3/4, bodaj,  właścicieli firm, w Polsce,
zarabia poniżej średniej krajowej.
- 1/3 PKB  leży na kontach
najbogatszych Polaków.
Dlatego powinien obowiązywać  podatek progresywny (i wysokie progi kwoty wolnej).
Więc nie mów, że występujesz w imieniu  właściciela fast-foodów.

Zatrudnienie


...widzę, że masz ciągle obawy o to, że zabraknie pracy.
To zapytam, czy miałeś kiedyś taka sytuacje:
-"nie ma  nic do zrobienia"?
Ja się z taką sytuacją nie spotkałem.
Jeżeli jest coś do zrobienia to znaczy, że praca jest.
Może tylko system  tego nie umożliwiać, ale to inna bajka.
Czy sto lat temu było do pomyślenia, że kiedyś rolnictwo -to będzie kilka procent zatrudnionych,
a produkcja rzeczy to 10-20%
i że ponad siedemdziesiąt procent populacji znajdzie zatrudnienie poza
rolnictwem i produkcją?

Przenosimy się

coraz bardziej z realu do rzeczywistości wirtualnej.
w której nie obowiązują prawa ciążenia.
Orwellowskie pranie mózgów  w  totalitarnym zniewoleniu
nie obce jest demokracji
W XXI w mamy już daleko zaawansowaną rzeczywistość wirtualną,
w której wszystko jest możliwe.
Marksa -"byt kształtuje świadomość"
obowiązywało w XIX i w niecałym  XX wieku
( byt w sensie twardej materialnej ekonomicznej rzeczywistości)
W XXI już uległo pełnemu  odwróceniu, bo teraz to:  "świadomość kształtuje byt"
Aktualnym i wtedy i teraz pozostało to, że światem rządzi kapitał.
Jednak odwrócenie marksowskiej reguły, że
nie byt tworzy świadomość ale świadomość tworzy byt ma daleko idące konsekwencje.

Nowe miejsca pracy



Trafił mi się też  osobisty nauczyciel(ka) języków. Nie ma porównania z lekcjami   w grupie.
Skoro to takie dobre to dlaczego każdy z nas nie miałby mieć wielu osobistych nauczycieli od każdej
umiejętności. Dawniej nazywało się to stos. mistrz i uczeń i było dostępne dla nielicznych.
Dlaczego, tak jak teraz bogaci, nie miałbyś mieć osobistego lekarza prawnika itd.
A że wszystko masz w komputerze i mógłbyś go mając być samowystarczalny. Można i tak,
ale można inaczej.
Lekarz, nauczyciel, opiekun(ka)  nie zniknie osobiste kontakty są niezastępowalne tak jak teatr nie zniknął
mimo filmu i telewizji seks wirtualny też nie zastąpi czegoś innego.
Trudno to sobie wyobrazić ale to nie znaczy, że to nie możliwe.
Podobno wszystko co jest możliwe do wyobrażenia  będzie kiedyś zrealizowane.