Szukaj na tym blogu

sobota, 19 sierpnia 2023

Człowiek , który nie upartyjnia prawdy! Zbigniew Dylewski

Motto:  Prawda jest dobrem rzadkim, na które nie stać polityka

ZD nie jest politykiem,  lecz analitykiem, który na podstawie przekrojowych danych statystycznych,  gospodarczych i społecznych, ocenia stan rozwoju społecznego państw  które znalazły sie w jego kręgu zainteresowania.

Nie zwracając uwagi na swoje sympatie polityczne  potrafi powiedzieć "brawo PIS"  gdy ze statystyk wynika, że w 2014 polskie PKB zaczęło się ostro piąć w górę,

lecz gdy w statystkach po 2014 Polska gwałtownie zaczęła tracić  jakość jako państwo sprawnie zarządzane -równie mocno ten statystyczny fakt zaakcentuje.

Jest prozachodni.

Gdy mówi o państwach wkraczających na ścieżkę rozwoju, i mocno podkreśla, że nie ma dla nich innej drogi,  jak naśladownictwo  dokonań gospodarczych Zachodu. Japonia, Korea Płd. poszły tą drogą i osiągnęły sukces. 

Jednocześnie jest krytyczny wobec  USA  i Anglosasów. 

Jest prorosyjski, gdy mówi, że Ukraina tej wojny z Rosją nie wygra,  że Rosjanie mają swoje interesy, które zostały zignorowane.

A z drugiej.

Antyrosyjski gdy twierdzi, że   rosyjska gospodarka jest do niczego i wymaga przeobrażeń w stylu Zachodnim. 

Jest  antyeuropejski gdy mówi, że UE okazała sie dobra dla Niemców (i dla Polski) lecz nie dobra dla większości państw z Zachodu i że ulegnie rozpadowi  jeżeli sie nie zreformuje. 

Proeuropejski, gdy docenia integracje europejską i namawia do Reformy UE.

Na marginesie.

Prawda nie jest i nie może być -czarno biała, nie podlega ocenom moralnym i nie da sie z niej zrobić zgrabnej spójnej opowieści.

Trzeba sie trzymać  faktów (danych) ujętych w statystkach, pokazujących  nie tylko aktualny stan rzeczywistości lecz długookresowe  zależności.

Moim zdaniem statystyczne analizy ZD są ewenementem nie mającym sobie rwanych.


Prawda jest dobrem rzadkim na, które nie stać polityka

 Prawda jest dobrem rzadkim na, które nie stać polityka

czwartek, 17 sierpnia 2023

 PIS tępi wolność myśli w Polsce. Zawłaszcza po kawałku niezależne sądownictwo i niezależne media, odbiera im możliwość myślenia i działania alternatywnego wobec władzy.
Młodzież w szkole ma nie poznawać spektrum możliwości, jakie niesie przyszłość, lecz spotkać się z ukierunkowaną historycznie, bezalternatywną, zdezaktualizowaną rzeczywistością.
Opozycja buduje swoją tożsamość, wyrażając sprzeciw, wobec tego, co robi PIS. Czy jednak opozycja nie robi tego samego co PIS? Konsekwentna w tym, co robi demokracji?
" Gazeta Wyborcza z 15 sierpnia czołowy przedstawiciel opozycji, ogłosiła ilustrowaną zdjęciami listę agentów rosyjskich w Polsce opatrzoną obszernym komentarzem, z którego wynika, że nie tylko w państwie PIS, lecz także w państwie Opozycji, będziemy mieli do czynienia z zakazem myślenia, uznanego z niepoprawne, niepatriotyczne, a nawet agenturalne.
Do worka z agentami rosyjskimi Gazeta wrzuciła zarówno ludzi poważnych, jak, mówiąc delikatnie, niepoważnych. Przy czym, żeby sie na tej liście znaleźć w charakterze agenta Rosji, wystarczy mieć inne zdanie od bezalternatywnie obowiązującego w polskich mediach i dyspucie, politycznej.