Szukaj na tym blogu

wtorek, 28 czerwca 2016

Nieudana nagonka IPN na gen. Jaruzelskiego


informacje datowane od 3 marca do 30 listopada 1947 roku, w których opisana jest charakterystyka służbowa Jaruzelskiego. "Uświadomiony, światopogląd marksistowski - pogłębiany stale dużą systematyczną pracą. Wyniki szkolenia polityczno-wychowawczego bardzo dobre. Wymaga czasu na ugruntowanie i przemyślenie całości. Może być używany do wszystkich form pracy polityczno-wychowawczej" - czytamy w dokumencie. Jaruzelski jest tam też określany jako osoba obdarzona "dużą inteligencją", o charakterze jeszcze "niezupełnie ustalonym i zrównoważonym", ale "z zadatkiem na męskość, prawość, trwałość". Informacje te sąsiadują m.in. z wnioskami awansowymi dla Jaruzelskiego, a także z opiniami służbowymi przy wnioskach o nadanie odznaczeń.

"-w Londynie chaos jest tak wielki, że niektórzy zaczynają wątpić, czy do Brexitu dojdzie." Dziwisz sie? UNIA rozpada sie gdy jest pewnosc , ze do rozpadu nie dojdzie

"-w Londynie chaos jest tak wielki, że niektórzy zaczynają wątpić, czy do Brexitu dojdzie." Dziwisz sie? UNIA rozpada sie gdy jest pewnosc , ze do rozpadu nie dojdzie

"Co cie nie zabije, to cie wzmocni" ......"to głupi cytat i głupie słowa" -mowi angielski dziennikarz


Aby go (ANGOLA) zrozumiec  trzeba miec za soba setletni trening kompromisu

Lucas zapytany o komentarz Tuska do referendum na Wyspach stwierdził, że "to głupi cytat i głupie słowa". Przewodniczący Rady Europejskiej komentował Brexit, mówiąc: "co nas nie zabije, to nas wzmocni". – Donald Tusk musi zmienić swoje podejście – powiedział Lucas.

piątek, 24 czerwca 2016

Folwarczna struktura życia społecznego ma określone konsekwencje.

W pewnej angielskiej rymowance kapitan statku bez powodu wrzeszczy na sternika, następnie sternik bez powodu pluje na kucharza, kucharz idzie dać po gębie majtkowi, a na końcu majtek kopie psa. Tak właśnie to działa.

W hierarchicznym społeczeństwie głównym zmartwieniem obywatela staje się to, żeby mieć swojego chama, kogoś stojącego niżej, komu można tego kopniaka przekazać. Niektórym musi wystarczyć cham wyimaginowany, czyli na przykład imigrant.

czwartek, 23 czerwca 2016

Brexit na czołówkach brytyjskich gazet. Są naprawdę pomysłowe! [GALERIA]

juga, luna
 23.06.2016 10:12 , aktualizacja 23.06.2016 11:36


Cały tekst: http://wyborcza.pl/5,75399,20288858.html?i=4#ixzz4CFoeLxIC

Sojusznicy


Kibole Ruchu cały czas szukali nowych rynków zbytu narkotyków, zwłaszcza w miastach Górnego Śląska. Mieli tam jednak utrudnione zadanie - ze względu na kiboli Górnika Zabrze i GKS Katowice, z którymi są w ostrym konflikcie. Kibole Górnika i GKS obstawili bramki nocnych klubów, w których sprzedawane są narkotyki. Na parkietach króluje mefedron (potocznie nazywany "mietkiem") i amfetamina ("aneta").

Żeby przejąć kontrolę na bramkach, Ruch potrzebował partnera - sami byli na to za słabi. Z naszych informacji wynika, że zwrócili się z taką propozycją do "Sharksów" - bojówki Wisły. W Polsce "Sharksi" słyną z używania "sprzętu", czyli noży i maczet. Oprócz wiślaków do spółki z chorzowianami weszli też kibole Widzewa (od lat mają "zgodę" z Ruchem).

- Wiśle i Ruchowi było już za ciasno na terenach, które objęli swoją narkotykową dominacją. Dlatego szukają klientów w innych regionach - mówi nam osoba dobrze zorientowana w tym środowisku.

Cały tekst: http://krakow.wyborcza.pl/krakow/1,44425,20288003,kibolskie-przetasowania-na-narkotykowej-mapie-polski.html#ixzz4CFnEMiBG

środa, 22 czerwca 2016

Kto to powiedział?

Gdy zagrożenie stapia się z codziennością, przestaje być zagrożeniem, nabiera charakteru czegoś naturalnego."

Miljenko Jergović. Polska ma trzech literackich noblistów i przynajmniej kolejnych dziesięciu pisarzy, którzy na to zasłużyli.

Filmy szkoły polskiej to najlepsze, co Europa osiągnęła. Polska grafika i design to potęga. Słowem - Polska powinna się promować jako naród kultury. Nie miała szczęścia z gospodarką i sąsiadami, ale powinna odpuścić wszystko inne i postawić na swoją nieprawdopodobną kulturę. 

Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75410,20281190,wilimowski-miljenko-jergovicia-czyli-ksiazka-o-pilkarzu.html#ixzz4CBmLdAH3

Kiedy mówię o nacjonalistach,

 mam na myśli właśnie tych zwykłych ludzi głosujących chętniej na ekstremistyczną prawicę niż na kogokolwiek innego. 

Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75410,20281190,wilimowski-miljenko-jergovicia-czyli-ksiazka-o-pilkarzu.html#ixzz4CBlHH2Su

Człowiek wyewoluował z bakterii

po przez wszystkie etapy pośrednie. Dla co bardziej świadomych jest to logiczne i do ogarnięcia. Niezwykłe, jak dotknięcie boga, jest co innego. 
 Z bakterią łączy nas identyczność  projektu (program):
 "Program zapewniający trwanie  w zmieniającym się otoczeniu"
- który  NIE PODLEGA EWOLUCJI.

- Rosja byłaby w stanie podbić kraje bałtyckie

 szybciej, niż my bylibyśmy w stanie się przemieścić, by ich bronić - twierdzi w wywiadzie dla "Die Zeit" Ben Hodges. Dowódca wojsk lądowych USA w Europie zgadza się z ocenami analityków wojskowych, których zdaniem rosyjskie oddziały potrzebowałyby od 36 do 60 godzin na zdobycie stolic Litwy, Łotwy i Estonii.

Cały tekst: 
http://wyborcza.pl/1,75399,20284675,dowodca-sil-ladowych-usa-w-europie-nato-nie-obroniloby-krajow.html#ixzz4CBCa5EtW

wtorek, 21 czerwca 2016

Rzecz o "dekomunizacji" na przykładzie mojej rodziny

Dr Marek B. Majorek, Latterbach, Szwajcaria
 17.06.2016 17:19
A A A
Pogrzeb Zygmunta Szendzielarza
Pogrzeb Zygmunta Szendzielarza "Lupaszki" (MARCIN STĘPIEŃ)
Ideowe różnice między mymi rodzicami a mną wyszły z całą jaskrawością na jaw w związku z niedawnym uroczystym pogrzebem majora (pułkownika) Zygmunta Szendzielarza alias "Łupaszki". Ale właśnie przy okazji tego radykalnego ideowego konfliktu z mymi rodzicami uzmysłowiłem sobie, że pomimo niezaprzeczalnych różnic poglądów pozostajemy sobie bliscy.
W atmosferze "dobrej zmiany" i jej latorośli: kroków zmierzających do "dekomunizacji" (np. w mediach) i szerzącego się w Polsce "języka nienawiści" chciałbym podzielić się moimi subiektywnymi, ale zapewne nie odosobnionymi doświadczeniami z polskimi komunistami, w nadziei, że pozwolą one inaczej spojrzeć na pewien aspekt ludzkiej spuścizny powojennej historii Polski.

Wychowałem się w Warszawie, w rodzinie ideowych członków PZPR. Moi rodzice należą do tego pokolenia, które w dzieciństwie i wczesnej młodości było - oczywiście - wierzącymi członkami Kościoła, a które w rezultacie wojny straciło wiarę i "przechrzciło" się na ideały komunistyczne w głębokim przeświadczeniu, że tylko te zapewnią "nowej Polsce" sprawiedliwość społeczną i dobrobyt dla wszystkich (moi rodzice do dziś deklarują się jako materialiści i marksiści, a przynajmniej socjaliści).

Sprawiedliwość społeczna poczyniła po wojnie bez wątpienia ogromne postępy: mój ojciec, syn palacza w kopalni węgla w Zagłębiu, człowieka, który chodził do szkoły w sumie trzy miesiące i z trudem czytał gazetę, skończył w ZSRR studia na dwóch fakultetach i już w latach 60. zajmował odpowiedzialne stanowiska: najpierw inspektora NIK-u, później kierownika dużego działu w Ciechu. Matka, córka przedwojennego dyrektora prowincjonalnej szkoły podstawowej na Lubelszczyźnie, nie zrobiła wprawdzie wielkiej kariery, ale też skończyła studia i przez wiele lat pracowała jako dziennikarz w tygodniku "Robotnik Rolny".

Oboje rodzice pracowali z pasją. Moja matka angażowała się całym sercem (i czasem) w walce o poprawę warunków bytu pracowników i pracownic PGR-ów, ojciec z równą pasją robił co mógł na rzecz poprawy sytuacji gospodarczej Polski. Pamiętam też, jak w naszym domu odbywały się zaangażowane dysputy ideologiczne moich rodziców z ich (komunistycznymi) znajomymi czy nawet przyjaciółmi piastującymi często odpowiedzialne stanowiska w prasie (np. w "Polityce"). Natomiast z dobrobytem było u nas w rodzinie krucho.

Pomimo ideowego zaangażowania moich rodziców w domu nigdy się nie przelewało. Nasze pierwsze wspólne mieszkanie na Kruczej składało się z... jednego dużego pokoju. A mieszkało w nim pięć osób: moi rodzice, mój brat, ja i nasza krewna, która opiekowała się dziećmi, kiedy rodzice byli w pracy. Gdy miałem 12 lat, przenieśliśmy się do 3-pokojowego mieszkania (54 m2) na tejże Kruczej.

Nasza kochana "Ciocia" już nie mieszkała z nami, więc mieliśmy z bratem do dyspozycji cały pokój: 12 m2. Spaliśmy na piętrowych łóżkach i było fajnie. Nigdy nie było mnie stać na kupienie sobie modnych wówczas butów beatlesówek za 400 zł za parę, a o zakupie płyty mojego ukochanego zespołu za jakieś 600 zł w ogóle nie było mowy, o samochodzie dla rodziny tym bardziej nie, o rodzinnych wyjazdach zagranicznych też nie. W miarę modne spodnie uszyłem sobie z czasem sam.

Sytuacja materialna moich rodziców i naszej rodziny zmieniła się na lepsze dopiero po powrocie z placówki w Sydney. Ojciec wysłany tam jako przedstawiciel Ciechu z czasem awansował do rangi wicekonsula handlowego PRL, a po powrocie do kraju rodzice mieli na tyle oszczędności, że stać ich było na kupienie sobie... poloneza, który ciągle się psuł.

Ten "dobrobyt" zresztą szybko się skończył. Moja matka, wielokrotnie odznaczana za różnorakie zasługi w pracy społecznej, po raz ostatni w roku 1997 przez Prezydenta Kwaśniewskiego Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, mieszka nadal w naszym starym (dziś własnościowym), 3-pokojowym mieszkaniu na Kruczej, a jej jedynym źródłem utrzymania jest emerytura wysokości ok. 2000 zł.

Daleko odskoczyłem od przekonań moich rodziców. Już w wieku 16 lat odkryłem, że świat duchowy jest rzeczywistością, wypisałem się z ZMS (do którego zapisałem się w pierwszej klasie liceum) i z pasją zająłem studium literatury ezoterycznej, szczególnie antropozoficznej. Po powrocie z Sydney postanowiłem stać się członkiem Kościoła katolickiego i się ochrzciłem. Moim ówczesnym duchowym mentorem w Kościele był niezapomniany ksiądz Bronisław Bozowski.

Z punktu widzenia niniejszych rozważań ciekawe jest, że moi rodzice, którzy byli świadomi moich wewnętrznych przemian i mego odejścia od komunizmu, nigdy mi tego nie wytykali, nie zabraniali i nie "utrudniali mi życia". Zachowywali się niezwykle tolerancyjnie, wręcz życzliwie wobec moich "wariacji". Ta ich postawa nie zmieniła się nawet kiedy moje "wariacje" zaczęły być dla nich kosztowne, kiedy to po wyjeździe z PRL do Anglii w roku 1978 postanowiłem zostać tam na stale, w konsekwencji czego ojciec został obłożony zakazem wyjazdów zagranicznych.

Ideowe różnice między mymi rodzicami a mną wyszły z całą jaskrawością na jaw w związku z niedawnym uroczystym pogrzebem majora (pułkownika) Zygmunta Szendzielarza alias "Łupaszki". W tym momencie okazało się, że siedzimy niejako po przeciwnych stronach barykady. Ojciec mojej mamy, podówczas wiceprzewodniczący Wojewódzkiej Rady Narodowej w Szczecinie i poseł na Sejm Ustawodawczy, prawie cudem uniknął śmierci z rąk żołnierzy "Łupaszki", a w naszym rodzinnym domu była niejedna książka barwnie opisująca walki sił bezpieczeństwa PRL z "bandami".

Ze zrozumiałych względów dla moich rodziców "Łupaszka" był przede wszystkim bandytą, podczas gdy ja po latach odkryłem, że muszę go traktować jako obrońcę słusznej, choć wówczas przegranej sprawy. Ale właśnie przy okazji tego radykalnego ideowego konfliktu z mymi rodzicami uzmysłowiłem sobie, że pomimo niezaprzeczalnych różnic poglądów pozostajemy sobie bliscy.

Mogłem im z całym przekonaniem powiedzieć, że pomimo głębokich różnic jestem im głęboko wdzięczny za to, że wychowywałem się w ideowej atmosferze, atmosferze, w której "dorabianie się", "robienie pieniędzy" czy kariery nie istniało jako cel życiowy i ideał, w której na czele stało dobro człowieka (tak jak je wówczas pojmowali moi rodzice) i która była przesiąknięta zaangażowaniem w "sprawę" oraz pełna tolerancji wobec innych przekonań. Tej bezinteresowności i tej tolerancji życzyłbym tym wszystkim, którzy dzisiaj zacięcie walczą o wyrugowanie ostatnich pozostałości komunistycznych w Polsce.

Przed 50 laty rozpoczęła się w Chinach rewolucja kulturalna Mao Zedonga, która miała radykalnie zerwać z balastem przeszłości. Trwała 10 lat i przyniosła Chinom oraz Chińczykom ogromne cierpienia i straty. Kilka dni temu "Renmin Ribao", dziennik Komunistycznej Partii Chin, zdobył się na oficjalne stwierdzenie, że rewolucja ta była "całkowitym błędem zarówno w teorii, jak i w praktyce". Miejmy nadzieje, ze obecna rewolucja kulturalna Jarosława Kaczyńskiego nie potrwa tak długo i nie będzie tak destrukcyjna dla Polski jak jej chiński pierwowzór.

A na marginesie i zupełnie subiektywnie: do lata ubiegłego roku cieszyłem się na myśl o powrocie do Polski na emeryturę. W obliczu obecnej sytuacji w Polsce ochota na taki powrót zupełnie mi odeszła. Zapewne nie jestem w tym odosobniony.



Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,95891,20259632,rzecz-o-dekomunizacji-na-przykladzie-mojej-rodziny.html#ixzz4C8dWSV6a

Ci którzy puścili wodze wyobraźni myślą, że sztuczna inteligencja sama bez pomocy  człowieka wyewoluuje  istoty, które w końcu przewyższając nas inteligencją zdominują świat. Nic z tego, 
to nieuprawniony  antropomorfizm i brak zrozumienia
jak wyewoluował z przyrody człowiek.  
Wyewoluowaliśmy  z bakterii po przez wszystkie etapy pośrednie. Dla co bardziej świadomych jest to logiczne i do ogarnięcia. Niezwykłe, jak dotknięcie boga, jest co innego. 
 Z bakterią łączy nas identyczność  projektu początkowego (program):
 "Program zapewniający trwanie  w zmieniającym się otoczeniu"
- KTÓRY NIE PODLEGA EWOLUCJI.
Dopóki człowiek nie wyposaży maszyny w imperatyw trwania
dopóty możemy spać spokojnie. 
Maszyny mogą podlegać własnej ewolucji  mogą stawać się coraz bardziej inteligentne ale  bez interwencji człowieka lub boga nie są w stanie same wyewoluować imperatywu trwania.
Maszynie przewyższającej nas inteligencją, ba 
samo naprawiającej się  -obojętne będzie: 
czy istnieje -czy nie -tak samo jak, obojętne jest 
naszej współczesnej  lodówce.

poniedziałek, 20 czerwca 2016

-Kto rządzi Ameryką

jeśli przejrzy się obsadzie strategicznych stanowisk w rządach: Busha juniora, Clintona i Obamy.

Interes rynków finansowych, ........ nie koniecznie musi się pokrywać się z interesami Ameryki. 

Zastosowanie komputera w polityce


krak, Co do 
super inteligentnego komputera, 
który miałby  racjonalizować (amerykańską) politykę. 

Inteligenty komputer  
może zapewne przewidywać racjonalne zachowania ludzi.  
Rzecz w tym, że zachowania racjonalne z punktu widzenia grup interesu,  mogą być  nieracjonalne z punktu widzenia zbiorowości.
-Na nieracjonalne  
składają się nie tylko  emocje 
rozbudzane  przez polityków, którzy w ten sposób starają się zdobyć albo utrzymać władzę,
dominujące w polityce  interesy grupowe  nie muszą się pokrywać  z interesami zbiorowości, 
no  na dodatek  pozostaje 
określenie interesu zbiorowości, który zmienia się w zależności od 
przyjętego horyzontu czasowego. 



. Adriana Zandberga nie rozpoznaje 56 proc., a Mateusza Kijowskiego - 51.

niedziela, 19 czerwca 2016

w Polsce poniżej średniej zarabia ponad 66 procent zatrudnionych (dane firmy Sedlak & Sedlak).


Polska. udział płac w PKB systematycznie maleje

i wciągu ostatnich dziesięciu lat zmniejszył się o blisko 8 procent, osiągając poziom zaledwie 46,5 procent PKB, podczas gdy średnia unijna to 54,1 procent, a krajach OECD nawet powyżej 60 procent.

zdaniem analityków rynku pracy nasze wynagrodzenia są dwukrotnie zaniżone w stosunku do wydajności, a niektórzy twierdzą nawet, że ta relacja wynosi jeden do czterech.


Polska na tle Europy - wydatki na cele społeczne

 finansowanie służby zdrowia (około 4 procent PKB, w UE 9 procent), kultury (0,6 procent PKB, w UE 3 procent), nauki (0,87 procent PKB, w UE 2,02 procent), oświaty (2,52 procent PKB, w UE 5,25 procent). W Polsce udział wydatków na świadczenia socjalne w PKB wynosi 18,9 procent, w UE 29,4 procent. Świadczenia rodzinne to 4,2 procent PKB, w UE 8 procent, a pomoc dla bezrobotnych to 2,2 procent PKB, w UE 6 procent.

sobota, 18 czerwca 2016

Przez ostatnie 10 lat 
gospodarka Francji urosła o marne 9%, 
Hiszpania o 4.5%, 
Włochy (-5%) do tyłu. 
My smarkacze z prowincji w tym samym czasie wzrost 46%.
Długi 

Włoch 133%PKB, 
Hiszpanii 100%PKB, 
Francji 96%PKB wchodzą w strefę bardzo niebezpieczną. 
To nie jest amerykański dług w dolarze lub japoński w jenie. Ten dług kontroluje obce państwo – Niemcy.
Grecja, Portugalia i Cypr już wiedzą co to znaczy – Europa pierwszej prędkości.

Khasi Indie.Kraj w którym mężczyźni nie sa mile widziani

 Zaobserwowałam, że mężowie i żony często nie są ze sobą zbyt blisko. Mężczyźni nie są całym światem kobiet, 
one prawie nie bywają w złym nastroju z ich powodu!
 Kobiety Khasi są bardzo silne, kolorowe i pełne życia. 
Mężczyźni są jakby gdzieś w tle. 
Kobiety bardzo często odwiedzają się nawzajem. Siadają wtedy w cztery, pięć wokół paleniska, 
dużo i głośno się śmieją, żartują. Nawet jeśli towarzyszą im 
mężczyźni, nie odzywają się zbyt często. Można dostrzec, że czują, iż nie są u siebie, bardzo rzadko zapraszają kolegów.

CHRISTIAN KERN . - Szukanie winnych to nie jest dobry pomysł

Jakikolwiek by był wynik brytyjskiego referendum, Europa od pewnych dyskusji się nie wymiga.   
Chadek Sebastian Kurz, szef MSZ w pana rządzie, zaproponował, by - na wzór Australii - łodzie z uchodźcami przechwytywać na Morzu Śródziemnym i internować ich na wyspach. Odcina się pan od tego pomysłu?

- Zareagowały nań już Watykan, Komisja Europejska, społeczeństwo obywatelskie w Austrii. Australia nie jest dla nas wzorem. Nie będziemy wybierać, czy dzieci mają tonąć w morzu, czy też być maltretowane w obozach dla internowanych. Takich rozwiązań nie możemy zaakceptować. Są jednak elementy propozycji Kurza, o których trzeba dyskutować. To wzmocnienie ochrony granic,

 uregulowanie imigracji do Europy i potężne rozszerzenie pomocy w miejscach, skąd ciągną przybysze.
Jasne jest zaś, że i Polska, i Austria potężnie korzystają z członkostwa UE. I każdy, w miarę możliwości, musi brać odpowiedzialność za rozwiązanie kryzysu.
Za karę następny unijny budżet będzie dla Polski mniej szczodry?

- To nie byłoby sensowne rozwiązanie. Nikt w UE nie może się czuć zepchnięty do opozycji. Ale trzymając się na zewnątrz, nie będziemy mogli współpracować.


Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75399,20260819,kanclerz-austrii-europa-nie-wymiga-sie-od-pewnych-dyskusji.html#ixzz4Bu3wsdp0


Zgodziłbym się na "patriotyczna dobra zmianę"

 jakoś kompetencji nie widzę w "dobrej zmianie".
Zgodziłbym się na "patriotyczna dobra zmianę" , 
gdybym był przekonany, że patriotyzm  jest   kompetencją.
Polskie patriotyczne odgrodzenie się od świata
 nie przypomina tego co zrobiła kiedyś Japonia, potem Korea Płd, Singapur  i Chiny.
-Przypomina natomiast te inna Koreę

[Co ci to przypomina?] Sarah Kendzior: "Uważam, że zwycięstwo Donalda Trumpa przyniesie Stanom Zjednoczonym mieszankę chaosu i autorytaryzmu

Trump to rasista, 
który domaga się masowych deportacji, stworzenia bazy danych amerykańskich muzułmanów, 
prawa do jednostronnego bombardowania państw trzecich i..... możliwości stosowania tortur.
Nikt w pełni nie docenił  politycznych zdolności Donalda Trumpa. To człowiek, który latami wykorzystywał tabloidy i telewizję 
do budowania swojej pozycji, a teraz w tym celu używa także internetu.
Część wyborców uważa, że Trump  jest lekiem na całe zło, ale 

on jest objawem choroby.

Hillary Clinton 
nie potrafi odwołać się do emocji wyborców 
w taki sposób, w jaki czyni to Trump. zdobyła poparcie różnorodnej grup etnicznych oraz kobiet, podczas gdy Trump przekonał do siebie  białych Amerykanów. 

Mamy do czynienia z
 trwającą od blisko piętnastu lat wojną z terroryzmem i 
ośmioma latami kłopotów gospodarczych, 
dekadami partyjnego klinczu i 
ciągłymi niepokojami rasowymi; 
wielu obywateli jest zdesperowanych, a ta 
desperacja działa na korzyść Donalda Trumpa. 


[Jeśli Clinton to]
 będziemy mieć jednak do czynienia z milionami wyborców Trumpa, 
z których część jest gotowa, by utworzyć bojówki,
jeśli miliarder przegrałby walkę o Biały Dom. 
problemy społeczne, spotęgowane poprzez wzrost siły Trumpa, 
nie znikną [!]

[I to ma być przywództwo światowe?!]



piątek, 17 czerwca 2016

Zachowaniem zbiorowości kierują : interes, emocje, rozum


1. Interes grup dominujących  -występuje powszechnie
2. Emocje podgrzane przez polityków często
3. Na końcu i z rzadka.................... dochodzi do głosu rozum
Dlatego 
racjonalne zachowania zbiorowości należą do wyjątków, 
Wyjątkowość  takich sytuacji wynika  z tego, że te trzy czynniki rzadko działają w zgodnie. 

(Dedykuje nieobecnemu krakowi 15, który wierzy w racjonalne zastosowanie komputerów na usługach polityki    USA.
I tym  z forum, który wierzą przywództwo mocarstwa pozbawionego głowy.)

PiS zakończył kolonizację KGHM i należących do kombinatu spółek.

 Tak pazernego skoku na państwowy kombinat jeszcze w historii nie było. Stołki w zarządach i radach nadzorczych dostali PiS-owscy radni różnych szczebli, kandydaci, którym nie powidło się w wyborach, i asystenci parlamentarzystów.

Cały tekst: http://wroclaw.wyborcza.pl/wroclaw/1,35771,20253233,dojna-zmiana-w-kghm-przeswietlamy-kto-dostal-posade.html#ixzz4BkFPwNkN

Aplikacja dla uciekinierów

 Mojahed Akil, syryjski uciekinier mieszkający w Turcji, stworzył popularną wśród uchodźców aplikację Gherbtna (w języku arabskim „wygnanie” lub „samotność”), która pomaga w osiedlaniu się w Turcji – instruuje, 

środa, 15 czerwca 2016

jedynymi aktywnymi organizacjami docierającymi do młodych są te nacjonalistyczne.


– mają ideologię, która zapewnia im dumę narodową oraz silną tożsamość. Dzięki temu dużo łatwiej formułować porównania historyczne i powoływać się na tradycje. Działacze takich organizacji potrafią zareagować na to, co się dzieje w społeczeństwie, 

Jacek od PK: SPRZECZNOŚĆ pomiędzy deklarowanymi celami

(tj. zwiększeniem wydatków – polepszeniem „losu” wspomnianego przez Ciebie „polskiego Robotnika”), a zasadami neoliberalnej polityki PiS (tj. równoważenia budżetu, obsesji niby „długu” publicznego, ochrony lepiej zarabiających przed opodatkowaniem, itd.).
Z tych dwóch SPRZECZNYCH ze sobą celów, jestem pewien na 100%, że zostanie wybrany interes RF oraz interes własny elit, dlatego nawet jak nie wiem jak to zrobią, to mocno WIERZĘ, że coś wymyślą! :)
Reforma opodatkowania MUSI być opłacalna, inaczej nie miała by sensu! Będą ogromne koszty jej ewentualnego wprowadzenia, straty na ściągalności, nieuniknione błędy do usunięcia, powstaną nowe luki do wykorzystania. Dodatkowe wpływy z „reformy” muszą pokryć przyszłe nieuniknione straty i to z nawiązką, to truizm.
Myśl logicznie!! Gdyby rząd TYLKO chciał oddać najbiedniejszym część przychodów przez ulgę podatkową, to nic prostszego, niż po prostu TO ZROBIĆ.

perspektywy opuszczenia obozu są mgliste.

 Uchodźcy - nawet jeśli się wykształcą - mają małe szanse na pracę, a perspektywy opuszczenia obozu są mgliste. 
Wydaje się, że ci ze świeżym doświadczeniem wojny i problemów są bardziej zaradni i zadowoleni z nowego życia
 od tych, którzy znają tylko Kakumę. 
Upajają się bezpieczeństwem, są wdzięczni za pomoc. 
Ale z czasem i w nich zaczynają narastać obojętność i żal.

Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75399,20241451,kenia-ma-juz-dosc-uchodzcow-chce-zamknac-obozy-w-ktorych-zyja.html#ixzz4BaO32I7p

Sudańczycy automatycznie dostają w Kenii status uchodźcy, wszyscy otrzymują co miesiąc porcję produktów żywnościowych i kieszonkowe. Czekają na nich szpitale, szkoły i rozmaite kursy.


Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75399,20241451,kenia-ma-juz-dosc-uchodzcow-chce-zamknac-obozy-w-ktorych-zyja.html#ixzz4BaMRmrZd

TNS Polska: PiS - 40 proc., PO - 17. proc., Nowoczesna i Kukiz'15 - po 9 proc.


- W Polsce można uchwalić w tej chwili każdą ustawę, bo nie ma Trybunału Konstytucyjnego

 i inwestorzy o tym wiedzą. 
Proszę zwrócić uwagę nawet na tę ustawę niby-antyterrorystyczną, 
która w rzeczywistości jest ustawą antyobywatelską i uderza w nas, a nie w terrorystów. 
Inwestorzy wiedzą, że ta ustawa jest po to, żeby prokurator mógł przejmować spółki. Zresztą w PiS-ie powstała już lista spółek, które będą przejmowane - zaznaczył Marcinkiewicz.
- Oni szykuję też kolejne zmiany i kolejne ustawy, które będą miały wpływ na to, że spadną nasz ratingi. To uderzy w naszą gospodarkę - dodał.
Były premier odniósł się też do sprawy pomników upamiętniających tragedię smoleńską, które według zamysłu Jarosława Kaczyńskiego mają stanąć w Warszawie. - Musimy rozmawiać o Smoleńsku, bo to ma dziś wpływ na Polskę. PiS wykorzystuje ten wielki dramat do celów politycznych, bo nawet miesięcznice nie są organizowane nad grobami ofiar, tylko przed Pałacem Prezydenckim. To jest polityczna manifestacja - przekonywał w rozmowie z Moniką Olejnik.

- Dla polityków PiS historia zaczęła się 10 kwietnia. Jeśli ktoś mówi, że w Smoleńsku był zamach, to gra w ich drużynie - powiedział na antenie TVN24 Kazimierz Marcinkiewicz. -


wtorek, 14 czerwca 2016

Marek Belka i to jak przejrzyście"......zwiększamy ilość pieniądza w obiegu


 [metodą -helicopter money] 
-Jak długo mamy niewykorzystane moce produkcyjne
 [i dodam:   polityczno-prawne zagospodarowanie trudne do ogarnięcia potrzeby w dziedzinie usług]
Taka operacja nie powinna doprowadzić do wzrostu cen.
I wtedy-znów poruszamy się w sferze teoretycznej
-nie widzę żadnych negatywnych skutków tego działania"!

[a druga strona medalu?!]
-'Tyle,ze wtedy powstanie następujący problem :
jeśli raz na coś takiego się zgodzimy , pojawi się pokusa ciągłego chodzenia na łatwiznę.
Bo inflacja może się w pewnym momencie wystąpić, ze wszystkimi swoimi negatywnymi konsekwencjami....Można w ten sposób doprowadzić do kompletnej demoralizacji elit politycznych, które będą mogły całe swoje nieudacznictwo maskować zrzucaniem pieniędzy z helikoptera, a to się musi skończyć źle.""

Forumowicz od PK Micza.


micza napisał(a):

tania woda, bo tańsze będzie jej odsalanie. W przyszłości będzie mnóstwo wody za grosze. To pierwszy etap do ok. 2025r. Później klasyczne samochody będą znikać. Ludzie nie będą kupować samochodów.
Zadzwonią pod odpowiedni numer , samochód przyjedzie pod dom, biuro i zawiezie Cię gdzie zechcesz.
Nie będziesz musiał szukać parkingów, płacić za garaże i przegląd samochodu. Zapłacisz tylko za przejazd. Wasze dzieci nie będą robiły prawa jazdy i nie będą właścicielami samochodów. Wielkie parkingi zamienią się w parki, z ulic znikną miliony samochodów. Firmy technologiczne takie jak Tesla, Apple,
Google zaczynają od podstaw i budują komputery na kółkach. To zmieni rynek nieruchomości. Będziemy mogli pracować w samochodzie, ludzie będą się przemieszczać w odległe, zamieszkane miejsca.
Już dzisiaj młodzi prawnicy w Stanach nie mają klientów, ponieważ za pomocą IBM Watson możesz
uzyskać poradę prawną w ciągu kilku sekund. Oczywiście dotyczy to drobnych spraw, ale skuteczność
i dokładność porady oprogramowania to 90% a człowieka to 10%. W ciągu 10lat cena drukarki 3D spadła
z $18ooo do $4000 a w tym czasie drukowanie w 3D stało się 100 razy szybsze. Np. dzisiaj już wielkie
firmy obuwnicze drukują buty w 3D. Przyszłość należy do optymistów;-))
Już w przyszłym roku nowe smartfony będą miały wbudowane
skanery 3D. Będziesz mógł za pomocą telefonu zeskanować swoją stopę i wydrukować obuwie w domu;-). 

Aktywność eksportowa MSP.......Polska.

Jednymi z badań realizowanych przez Keralla Research są ankiety przeprowadzane wśród przedstawicieli małych i średnich firm. Oprócz pytań o kondycję firmy i zapatrywania na przyszłość w badaniu pada też 
pytanie o aktywność eksportową. W II kwartale tego roku 
twierdząco odpowiedziało na nie aż 39,5 proc. pytanych!

Read more: http://wyborcza.biz/akcjespecjalne/1,151526,20235875,zagranica-przyciaga-mniejsze-firmy-ranking-polska-firma-przyszlosci.html#ixzz4B9HHqdje

- Dla niektórych firm, także tych małych, rynek krajowy to za mało

 Nasycił się już albo produkt, który te firmy sprzedają, jest tak niszowy, że bazowanie tylko na wewnętrznym odbiorcy jest niewystarczające. Inne - szukają wyższych marż, które można uzyskać na rynkach zagranicznych - mówi Ilona Kucharska--Poczekwa, dyrektor departamentu finansowania handlu w BGŻ BNP Paribas.


Read more: http://wyborcza.biz/akcjespecjalne/1,151526,20235875,zagranica-przyciaga-mniejsze-firmy-ranking-polska-firma-przyszlosci.html#ixzz4B9GRmYpg

Meissner

Ale przecież sztuczna inteligencja się rozwija. 

- Nie ma żadnych szans, żeby nas do końca zastąpiła właśnie dlatego, że akt zrozumienia, co wynika z twierdzenia Gödla, jest na poziomie meta, a nie na poziomie wykonywania programu. A to jest inny poziom, do niego dojść się nie da.

Solaris

Na koniec 2015 r. w Niemczech jeździło niemal 2,5 tys. Solarisów, w Czechach 783 sztuki, we Francji, Włoszech i w Szwecji po ok. pół tysiąca, na Łotwie – 416, w Norwegii – 360, w Bułgarii – 381, w Grecji – 337, a w Szwajcarii – 334. Innymi dużymi rynkami są: Zjednoczone Emiraty Arabskie (226 sztuk), Dania (236), Hiszpania (91), Węgry (125), Izrael (201), Litwa (191), Rumunia (173), Serbia (206), Słowacja (98) i Turcja (100).

poniedziałek, 13 czerwca 2016

Podatki w Polsce

VAT ma w Polsce nieproporcjonalnie duży udział 
we wpływach do budżetu 
– a to przecież podatek najmocniej dotykający najmniej zarabiających, bo to oni konsumują największą część swego dochodu
– klin podatkowy w Polsce faworyzuje zamożnych. 
Składka zdrowotna, chorobowa i rentowa są liniowe, 
składka emerytalna regresywna, bo odprowadza się ją tylko do poziomu 30-krotności wynagrodzenia w skali roku, a 
PIT jest formalnie progresywny, a faktycznie liniowy,
 bo pierwszą stawkę 18 procent płaci niemal 99 procent podatników.

niedziela, 12 czerwca 2016

w Rosji budzi się duch aktywizmu.


Problemem Rosji są nikłe więzi horyzontalne między ludźmi. Przeciętny Amerykanin działa w 15 mikrospołecznościach. Jest członkiem komitetu rodzicielskiego, należy do jakiejś wspólnoty religijnej, do klubu miłośników poezji, towarzystwa sportowego. Gdy zbiera się drużyna ochotniczej straży pożarnej, obok demokraty wsiada do wozu republikanin i każdy wie, że mogą na sobie polegać. Możesz być purytaninem przeciwnym małżeństwom jednopłciowym, ale w kółku literackim słuchasz wykładowczyni uniwersytetu, zdeklarowanej lesbijki. Ona tak ciekawie mówi o japońskim haiku, że wybaczasz jej nietradycyjną orientację seksualną.

sobota, 11 czerwca 2016

Żeby poniższy post zrozumieć trzeba przenieść się na blog Piotra Kuczyńskiego

397,
ani na stronie 118, ani na  141, ani na 147 "Fizyki przyszłości"  nie ma nic co by ogifa uprawniało do głoszenia  
tego co głosi na tym forum, dlatego 
moje stwierdzenie, że nie "myśli tylko zmyśla" nie jest złośliwością lecz opisem tego co ogif zrobił. -ogif jednak dalej idzie w zaparte i 
wyciąga tak poważne i liczące się..... w omawianym temacie argumenty ....jak ten, 
że   kot jest miłośnikiem Putina.
ogif równie dobrze nie rozróżnia pojęć doceniać i miłować - jak tak nietożsamych   pojęć jak:   nieśmiertelność i zapis świadomości  na nośniku niebiologicznym.
Skoro jednak  okazuje się, że  ma to jakiś związek z Putinem, mnie się  akurat nie kojarzy, ale niech tam, to.......
rzeczywiście w Polsce jest niewielu ludzi, którzy potrafią  zrozumieć, że Putin  to jeden z najwybitniejszych współczesnych polityków (podobnie jak Angela Merkel) dzięki, któremu Rosja nie obsunęła się tam.... gdzie obecnie znalazła się  Ukraina, 
która nie wydała polityka na miarę Putina. Stąd zapewne  idzie dla ogifa  prosty wniosek, że to on ma racje w sprawie nieśmiertelności w pudełku.  

piątek, 10 czerwca 2016

ogif, nieśmiertelność w pudełku? ... -zamiast myśleć -zmyślasz. 
Powołujesz się na "Fizykę przyszłości"    Michio Kaku  -  tam tego NIE MA.
NIe ma też tego  w wypowiedziach  Stephena Hawkinga, który co prawda pozwala sobie co jakiś czas na  wyjście poza  restrykcyjne ograniczenia nauki, 
aby sobie po spekulować, bo mu się nudzi na wózku  i lubi być przedmiotem zainteresowania świata, 
ale jego wątpliwa wypowiedź nie dotyczyła twojej nieśmiertelności pudełku lecz sztucznej inteligencji.


Irlandczyk w Polsce, czyli gdzie ja do cholery jestem?

Zdjęcie numer 3 w galerii - Irlandczyk w Polsce, czyli gdzie ja do cholery jestem?
GRZEGORZ CELEJEWSKI


Cały tekst


Cały tekst: http://katowice.wyborcza.pl/katowice/1,35055,20210292,irlandczyk-w-polsce-czyli-gdzie-ja-do-cholery-jestem.html#ixzz4B0cqFdaB

Jak daleko może posunąć się człowiek i zindoktrynowana zbiorowość?! Znasz li ten kraj. Robert Stefanicki


[ZACZĘŁO SIĘ NIEWINNIE I NORMALNIE ]

 w rocznicę zburzenia Bastylii, Sar 
poślubił rewolucjonistkę i zaczął  w szkole prywatnej uczyć historii oraz literatury francuskiej. Został zapamiętany jako "opanowany, łagodny, uczciwy i ludzki" nauczyciel. "Miałem poczucie, że z łatwością moglibyśmy zostać przyjaciółmi do końca życia" - opowiadał po pierwszym spotkaniu jeden z jego uczniów.

.....ich polityka na "terenach wyzwolonych" pozostawała umiarkowana. Jeśli chłop jest chory - opowiadał dezerter Ith Sarin - Czerwony Khmer często pójdzie do jego chaty, żeby zrobić mu zastrzyk albo zostawić lekarstwo, nawet w nocy albo podczas burzy . W sezonie orki, przesadzania, żniw albo młócki każde biuro wyśle swoich działaczy do pomocy... Rolnicy, którzy nie wiedzieli nic o rewolucji socjalistycznej, szybko zaczęli wspierać Angkar [tak Czerwoni Khmerzy nazwali swój aparat władzy] z powodu ich otwartości i przyjazności.

[Do czego prowadzi indoktrynacja!]

We wszystkich wypowiedziach publicznych Sar już jako   Pol Pot przedstawiał utopijną wizję niezakłóconego postępu, mówił o "wyjątkowych sukcesach" 

 UZNAŁ, że rozlew krwi rodzi uniesienie, a 
okazywanie ludzkich uczuć oznaczało słabość i............... powinno być bezlitośnie tłumione. Dyrektywy napominały członków partii, 
żeby znosili "cierpienie i trudności", biorąc za wzór pierwszych chrześcijan, 
którzy z radością przyjmowali męczeństwo. 
Ostateczny cel Czerwonych Khmerów polegał na zniszczeniu indywidualności i indywidualności, którą  postrzegali jako źródło wszelkiego zła. 
Tak jak to się dzieje w rozmaitych sektach, żeby wyeliminować nabyte odruchy, stosowali szok, skrajną presję mentalną i fizyczną. 
Deportowani musieli się nauczyć wszystkiego od zera - budowania prymitywnych chat z drewna, orki, sadzenia warzyw i ryżu, wyrabiania mydła z popiołu. 
Kiedy szkolenie polityczne wsącza się w umysły opróżnione przez głód, znużenie i odcięcie od świata zewnętrznego, skutki są zadziwiające - pisała Laurence Picq, żona jednego ze współpracowników Pol Pota.

Czerwoni Khmerzy zmienili nawet język.

Choć w trakcie rządów Czerwonych Khmerów straciła życie jedna czwarta społeczeństwa, to jednak 
eksterminacja narodu nie była ich celem. Przeciwnie: 
Pol Pot wzywał do podwojenia albo potrojenia liczby ludności w ciągu 10 lat, żeby Kambodża mogła się stać silnym i kwitnącym krajem. W kooperatywach działacze notowali daty menstruacji kobiet i pozwalali spać mężom z żonami w czasie, gdy te będą płodne.

Jeśli dopuszczali się ponownie wykroczenia, byli zabijani pałką albo oskardem. (...) Dzieci również zabijano, jeśli popełniły wiele błędów - wyjaśniał młody milicjant wioskowy.

Po egzekucji żołnierze ściągali trupom ubrania i
przekazywali innym do noszenia. Ciała grzebano często na polach, 
aby użyźniły glebę, a tych, którzy zmarli w ambulatoriach, kremowano 
i prochów używano jako nawozu.

Pol Pot podpisał dyrektywę, iż nie wszystkie wykroczenia należy karać egzekucją tylko ci, którzy są absolutnie wrogo nastawieni do partii, rewolucji i ludu, którzy nie okazują skruchy
muszą zostać zabici. Pozostałych trzeba poddać procesowi reedukacji.

System nie mógł jednak istnieć bez terroru, 
nawet gdy przywódcy doszli do wniosku, że konieczne jest bardziej umiarkowane podejście. Zaczęła się kolejna, najbardziej mordercza czystka 
- dziesiątki tysięcy ludzi zakatowano na śmierć w więzieniach i na miejscach straceń na podstawie oskarżenia, że mają "wietnamskie umysły w khmerskich ciałach". 
Wielu uciekło do Wietnamu. Jeden z uciekinierów, dowódca dywizji Heng Samrin, na początku 1979 r. przyjechał wraz z wietnamskimi czołgami do Phnom Penh, by stanąć na czele prowietnamskiego rządu. Inwazja sąsiada w ciągu kilkunastu dni położyła kres rządom Czerwonych Khmerów.

czwartek, 9 czerwca 2016

Najwyższe bezrobocie wśród młodzieży

 panuje w Grecji i Hiszpanii (55 proc.) 
W Portugalii, na Węgrzech, w Irlandii i Włoszech 
sięga ono 30 procent, w Polsce - 27 procent.

Jakub Kornhauser

 fantastyczne, że coś, co nic nie znaczy w codziennym obiegu, może otwierać zupełnie nowe, nieznane, magiczne sensy.
Mam taki styl życia, że na co dzień obowiązkowo zajmuję się tym, co inni robią w weekend - rower, góry, bieganie, kino, spacery z tatą. A w wolnym czasie pracuję. 

- Zarabiam za to niewiele. Tak sobie wybrałem. Mogłem pracować w korporacji, zarabiać trzy razy więcej. Tata mi zawsze mówił: lepiej zarabiać mniej, ale za to mieć dużo czasu dla siebie. "Zawsze, pamiętaj! Człowieku! Możesz robić tyle rzeczy, jeździć rowerem, cieszyć się wolnością".

 Jestem 30-latkiem, który nie jest prekariuszem, nie ma kredytu, ma mieszkanie, pracę, którą lubi, i dużo wolnego czasu. A jak napiszę książkę, to jeszcze się podoba ludziom! Nie chcę zabrzmieć patetycznie, okropnie tego nie lubię, ale trochę jest tak, że po tych wypadkach w górach, gdy ledwo uszedłem z życiem, ja po prostu cieszę się z tego, że słońce świeci, ptaki śpiewają, mogę pojechać na wycieczkę, pochodzić po lesie.

W UK dopiero jak masz dochód, płacisz od tego 10-12 proc. podatku i ubezpieczenia.

Tutaj założenie biznesu jest banalnie proste. Wystarczy wypełnić formularz na stronie internetowej. W dodatku można to zrobić do trzech miesięcy po faktycznym rozpoczęciu działalności. Czyli jest czas, żeby sprawdzić, czy pomysł na firmę był dobry. Jeśli nie, można przerwać i nie ponosić z tego powodu żadnych konsekwencji. I nie płaci się od razu ZUS-u. W Polsce coś takiego już na starcie jest w stanie zniechęcić wielu, zwłaszcza młodych ludzi. W UK dopiero jak masz dochód, płacisz od tego 10-12 proc. podatku i ubezpieczenia.

Anglia. - Nie podoba mi się tu wiele rzeczy.

 Na przykład klasowy podział społeczeństwa. Tu są ekstremalne różnice w poziomie ekonomicznym poszczególnych klas, porównywalne niemal z najbardziej skorumpowanymi krajami Trzeciego Świata. Wielka Brytania to pralnia pieniędzy dla największych złoczyńców ze wszystkich kontynentów. Między innymi przez inwestowanie w nieruchomości.
- Dlaczego w takim razie pan stąd nie ucieka?

- Jest kilka powodów. Dwa najważniejsze? Londyn to już mój dom. Poza tym 
brytyjscy inżynierowie konstrukcyjni jako grupa narodowa są najlepsi, najbardziej nieustraszeni, twórczy. 
Nigdzie na świecie nie znajdzie się bardziej zgranych zespołów.

Anglia - Jest mi tu dobrze.

 Tutaj młoda firma z ambicjami może się lepiej rozwijać i odnieść sukces na skalę światową. Ale fajnie byłoby mieć punkt zaczepienia tutaj i w Polsce.

ach ta Anglia Jestem członkiem czterech klubów.

 Wielkiej Brytanii wiedza, doświadczenie i chęci do pracy to za mało. Anglik ocenia cię nie tylko po fachowości, ale też chociażby po tym, gdzie mieszkasz. Jeśli powiesz, że na przykład w Canary Wharf, to znaczy, że się liczysz. Canary Wharf to jedna z najdroższych dzielnic Londynu. Mieszkać tam to prestiż. Nie mniejsze znaczenie ma także wygląd. Jaki nosisz zegarek, czy masz koszulę odpowiednio dobraną do garnituru i uszytą na miarę. Warto być też członkiem elitarnych klubów, które od setek lat są tu miejscem spotkań towarzyskich i biznesowych. Jestem członkiem czterech klubów. Jedne są lepsze do robienia biznesów, inne do słuchania jazzu. Są też takie jak Moorgate, do siedzenia na tarasie. Częstym tematem rozmów są tam dobre zegarki i cygara. Trzeba więc mieć dobry zegarek i palić najlepsze cygara. Pod koniec czerwca będę brał udział w mistrzostwach świata w "slow smoking", które polega na najwolniejszym wypaleniu cygara. Rekord to godzina i 40 minut. Muszę jeszcze potrenować.

I kto to mówi? Posty poniżej: Rafał Antczak autor 15% podatku liniowego


komentuje poczynania PiS


Rafał Antczak

Dla mnie niestety liberalna gospodarka modelu anglosaskiego
zbankrutowała w Polsce

P

. Jeżeli podatek bankowy będzie bardzo negatywnie wpływał na sektor bankowy, za chwilę to zobaczymy. I wtedy rząd będzie musiał zracjonalizować swoją postawę.


zasoby kapitału w Polsce nie są już takie małe

 Finansują około połowy inwestycji ze środków własnych, drugą połowę pobierają z rynku. Kiedyś wszyscy się śmiali, że to zbyt konserwatywny model, ale jak wybuchł kryzys, okazało się, że polski przedsiębiorca jest mądry przed szkodą. Jeżeli rentowność polskich firm w trwały sposób wzrośnie o około 1/3, będą miały wystarczającą ilość kapitału, żeby finansować inwestycje głównie ze środków własnych. Więc te zasoby kapitału w Polsce nie są już takie małe, tylko przedsiębiorcy muszą uwierzyć, że ich uruchomienie ma sens.