Szukaj na tym blogu

czwartek, 31 marca 2016

Do obowiązkowego przeczytania

Liberalni publicyści mają problem

 z widzeniem rzeczywistości ekonomicznej, bo musieliby przyznać, że przez lata wychwalali system, który właśnie przestaje działać. Nie jest łatwo wyznać, jak były szef FED Alan Greenspan przed Kongresem: "Odkryłem dziurę w mojej ideologii. Nie wiem, jak jest ona duża i trwała, ale czuję się z tym fatalnie...". Sukcesy Trumpa objaśniają więc na rozmaite zastępcze sposoby, że lud zgłupiał od teorii spiskowych na Facebooku lub oglądania w Fox News prawicowych buców w rodzaju Billa O'Reilly'ego. Istotnie, żadna z tych rzeczy do rozumu nie prowadzi, ale to nie przyczyny choroby, raczej irytujące objawy.

Wielu naszych publicystów robi podobnie, analizują psychologię Kaczyńskiego i Macierewicza,

 Duże grupy społeczne będą głosować na coraz większe polityczne kurioza choćby po to, żeby się odegrać za takie numery. Jak mówią na wiecach wyborcy Trumpa: "Chcemy pokazać środkowy palec elitom w Waszyngtonie i nie liczymy na nic więcej".

Forumowicz; Uważam, że wszystko co robi prezesik to ściema na dużą skalę.

 Na stanowiska w rządzie wybrał nieudaczników aby opinia publiczna skupiła się na ich błędach i irracjonalnych działaniach. Swoich ludzi ( Goss, Jasiński i prawdopodobnie parę innych osób z którymi wiązały się jego zobowiązania finansowe) wstawił na intratne stanowiska. A sam ma tylko jeden cel - pomnik na Krakowskim Przedmieściu. Wszystko inne to czysta ściema." Marek z forum P. Kuczyńskiego

kabza1605

Już od lat w polskiej polityce nie rozmawia się o podstawowych sprawach takich jak warunki pracy, służba zdrowia, edukacja, nierówności społeczne itd. Za to mamy cały czas wałkowany Smoleńsk, nagrania i przekleństwa polityków PO, "afery" PO, teczki i Bolka, gendery i inne pierdoły. Poważne tematy się nie przebijają do dyskusji. To jest dramat
                  z Forum Wyborczej

Jak to działa

Po pierwsze: baza monetarna, kreowana przez BC, zawsze nadąża ZA potrzebami systemu, bank centralny ZAWSZE dostarczy brakującej płynności w obrocie międzybankowym. Bez wątpienia taka jest praktyka – patrz co się dzieje w sytuacjach krytycznych, zawsze jest jakiś TARP, QE czy inny badziew. Limitem podstawowym akcji kredytowej jest POPYT NA KREDYTY, a to jest całkowicie poza zasięgiem wpływu BC. Nawet banki komercyjne mają na to ograniczony wpływ, chociaż z tego przecież żyją. Wszelkie inne ograniczenia mają marginalny wpływ na akcję kredytową w porównaniu z powyższym. Jak publika nie chce (albo nie może, bo spłaca, bo bezrobocie, bo niepewność, bo śmiecoiówka,.. itd) brać kredytów, to ich brać nie będzie i basta. M3 pójdzie w dół nieuchronnie.
Patrz na wspaniały, świetnie ilustrujący ten problem wykres:
http://galeria.bankier.pl/p/2/e/bc27d7db3a208b-645-290-0-0-978-441.png
(dzięki uprzejmości propagandzisty Kolanego, z linkuhttp://www.bankier.pl/wiadomosc/EBC-drukuje-a-panstwa-sie-zadluzaja-7353911.html#dod_komentarz)
Widać jak na dłoni załamanie akcji kredytowej w 2008. Dziury w podaży pieniądza NIE DA się zasypać kłamstwami o „drukowaniu”. Przecież BC „drukują” tylko rezerwy banków, a nie PIENIĄDZ w obrocie !!! Mogą wydrukować nawet pierdylion tej bazy monetarnej, a i tak ani grosz tak WPROST nie przepłynie na „drugą stronę”, czyli do obiegu PIENIĄDZA w gospodarce. Bo zwyczajnie to jest niemożliwe.
Na prawdziwe „drukowanie” pieniądza, by wesprzeć zamierający z braku pieniądza popyt, mogą się zdecydować jedynie rządy. A to można zrobić JEDYNIE po stronie rzeczywistych wydatków sektora publicznego. A tutaj mamy debilny hamulec <3 deficytu="" font="" i="" mity.="" monetarystyczne="" silnie="" zakorzenione="">
Poza tym pieniędzy nie da się po prostu rozdać. Nie można przelać każdemu po 1000 Euro. To jest prawnie i księgowo NIEMOŻLIWE. Pieniądze "z helikoptera" to tylko taka przenośnia, pomysł naprawdę dotyczy zwiększenia WYDATKÓW publicznych, czyli wydatków KOSZTEM zwiększenia deficytu, a więc wracamy do debilnego <3 da="" dalej="" font="" i="" nie="" si="">
"[…] udzielanie kredytu, potem jego splata i znikniecie pieniadza napelniaja Cie strachem. Tego podejscia nie rozumiem, czego tu sie obawiac?"
Jest się czego obawiać, ponieważ żyjemy w gospodarce PIENIĘŻNEJ. Pieniądz nie jest neutralny!! Brak pieniądza (relatywny w stosunku do hipotetycznego, optymalnego poziomu) powoduje że część zasobów pozostaje nie wykorzystana (nie wykorzystane moce produkcyjne, bezrobocie i objaw braku pieniądza w gospodarce: DEFLACJA). Brak pieniądza == spadek twojego dobrobytu, bezpośrednio (jak to Ciebie "zredukują") albo pośrednio (nie masz komu sprzedać swojej produkcji, usług, pogarszają się usługi publiczne, infrastruktura kraju w którym żyjesz, musisz utrzymywać milionowe armie bezrobotnych, koledzy uciekają na zmywak, itd.). Bezrobocie to zjawisko czysto monetarne.
A co do "domu który nie znika", to masz bez wątpienia rację, na poziomie MATERIALNEGO bogactwa, ale nie na poziomie aktywów finansowych. Tu jest gra o sumie zerowej – bilans zawsze wychodzi (prawie) na zero (pomijając oszustwa, fałszywki, itp.)."
autor jacek  (blog Piotra Kuczyńskiego)

Włochy.

 Największym zgrzytem jest poziom bezrobocia wśród osób młodych, który 
utrzymuje się w granicach 39 proc.

W Indeksie Percepcji Korupcji za 2015 rok opublikowanym przez Transparency International 
Włochy figurują na 61. miejscu
 – pozostają zatem daleko w tyle za wszystkimi innymi krajami rozwiniętymi.  

Dochody per capita  na poziomie 26 tys. euro i 
stosunkowo wysokim wskaźnikiem oszczędności brutto 
wynoszącym 18 proc. PKB.

Włochy najczęściej opuszają osoby najlepiej wykształcone. 
Tendencja ta zaczęła się zaznaczać pod koniec lat 80. XX wieku. Z kraju wyjeżdżali wówczas profesorowie i pracownicy naukowi, którzy nie mogli znaleźć zatrudnienia na lokalnych uniwersytetach, niestroniących od korupcji, niedofinansowanych i podlegających silnej hierarchizacji. Od tego czasu do grupy opuszczających kraj dołączyli również przedstawiciele innych zawodów: od lekarzy i wykwalifikowanych pracowników służby zdrowia po bibliotekarzy i specjalistów ds. oprogramowania.

 jedynie 22 proc. młodych ludzi zdobywa wykształcenie wyższe. 

Mają  jeden z najniższych na świecie współczynnik dzietności, który wynosi 
1,35 dziecka na kobietę (podobny poziom notuje Japonia). 

środa, 30 marca 2016

To pod czyim naciskiem Balcerowicz? ...............Jeffrey D. Sachs.....

"Kuba może i powinna dążyć do wprowadzenia raczej systemu socjaldemokratycznego na wzór kostarykański niż ostrego kapitalizmu w wydaniu amerykańskim (pierwszy z autorów postulował podobne rozwiązania w stosunku do Polski ćwierć wieku temu, sugerując, że powinna ona postawić na socjaldemokrację w stylu skandynawskim, a nie na neoliberalizm forsowany przez Ronalda Reagana i Margaret Thatcher). "

Gdzie Krym, gdzie Falklandy. Prawo międzynarodowe. Spory graniczne o zaszłości

Rząd Argentyny z zadowoleniem powitał stanowisko ONZ-owskiej komisji, która poszerzyła granice argentyńskiego szelfu kontynentalnego na południowym Atlantyku tak, że w ich obrębie znajdują się Falklandy. Londyn powtarza: "Falklandy są brytyjskie!".
Brytyjskie MSZ wyraziło dziś opinię, że komisja "nie ma jurysdykcji nad suwerennością Falklandów". "Rząd Zjednoczonego Królestwa w dalszym ciągu nie ma żadnych wątpliwości w kwestii suwerenności nad Falklandami ani prawa tamtejszych wyspiarzy do decydowania o swojej przyszłości" - głosi komunikat.


Falklandy od 1833 roku należą do Wielkiej Brytanii. Argentyna nazywa je Malwinami (hiszp. Islas Malvinas) i zgłasza do nich roszczenia. W 1982 roku oba kraje stoczyły o Falklandy krótką wojnę, w której zginęło ok. 900 osób. W 2013 roku ogromna większość mieszkańców Falklandów opowiedziała się w referendum za pozostaniem w Wielkiej Brytanii.
Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75477,19836206,onz-przyznaje-falklandy-argentynie-londyn-niewzruszony.html#ixzz44L8ohvkt

wtorek, 29 marca 2016

Kiedyś wpadł mi w ręce stenogram z obrad:
Winston Churchill, Franklin D. Roosevelt i Józef Stalin w Jałcie ... 1945.
Zdumiał mnie sposób ich obradowania.
Po wypowiedzi każdej ze stron strona przeciwna zaczynała od jej  powtórzenia.
Brzmiało to mniej więcej tak: " o ile dobrze zrozumiałem...." , dalej następowało powtórzenie kwestii
podnoszonej  przez stronę przeciwną.
Porównajmy jak rozmawiają politycy  w telewizorze " ja panu nie przerywałem"
lub jak przebiegają kontrowersyjne dyskusje na forum. 
Gdy chcę , poruszyć  kwestię lub zadać pytanie darasowi, Marcinowi (żeby nie wspomnieć o nieobecnym ogifie) to mam nie lada problem i muszę uważać,
żeby nie dawać  im  pretekstu do wykręcenia  się  sianem od tematu przy pomocy "byle czego"
aby tylko coś powiedzieć, co idzie obok tematu.

W nawiązaniu do postu poniżej

Na Platformie i na Donaldzie Tusku można wieszać psy,
nie jest to trudne.
Ale w świetle rozważań  i badań Spnca i Bradiego
Donald Tusk przy wszystkich swoich zaniechaniach dał Polsce 
osiem lat spokoju
możliwości spokojnego rozwoju siłami  społecznej natury,
mimo, że nikłą pomocą rządu.
Rzeczy samej w sobie nie do przecenienia.

Kiedy jakiś kraj rozwijający się utyka w równowadze braku wzrostu,

 zawsze
pierwszym i najważniejszym krokiem w stronę lepszych wyników gospodarczych 
i polityki, która umożliwi takie przejście, 
jest porozumienie co do przyszłościowej wizji niewykluczającego wzrostu. 
Tak właśnie robiła większość skutecznych przywódców. " M. Spence i Dawid Brady

Polityczna niestabilność

 zmniejsza prawdopodobieństwo określenia i wdrożenia
 w miarę szerokiego, spójnego i trwałego programu polityki gospodarczej. 
Efektem jest utrzymujący się niski wzrost, 
wysokie bezrobocie i wzrost nierówności, 
które napędzają dalszą polityczną niestabilność i podziały, 
a to jeszcze bardziej uniemożliwia rządzącym 
wdrażanie skutecznych programów gospodarczych." S/B

obawy związane ze wzrostem nierówności przynajmniej częściowo maskowano wyższym przekredytowaniem.


..... udział przemysłu wytwórczego w zatrudnieniu stale spada, 
z 40 proc. w 1960 r. do około 20 proc. dzisiaj.
W niedawnym artykule jeden z nas (David Brady) dowodzi korelacji między wzrostem politycznej niestabilności a osłabieniem tempa rozwoju gospodarczego i wskazuje, że kraje o gospodarce rozwijającej się w tempie poniżej przeciętnej borykają się z największą chwiejnością wyborczą. 


 w większości krajów rozwiniętych sektor dóbr i usług zbywalnych nie stworzył dość miejsc pracy, by przynajmniej wyrównać spadki w wytwórstwie. Na przykład w Stanach Zjednoczonych w jednej trzeciej gospodarki, za jaką odpowiadają usługi i dobra zbywalne, w ostatnich dwóch dekadach przybyło dokładnie zero miejsc pracy netto."
Spencer/Brady

poniedziałek, 28 marca 2016

Pozwólcie sie swobodnie rozwijać

Robotyka kosmiczna rozwojowym sektorem dla polskich firm

W Polsce mamy 360 mieszkań na tysiąc mieszkańców

, średnia europejska to 100 mieszkań więcej. W Niemczech np. jest to ok. 500 mieszkań na tysiąc mieszkańców. Efekty tego można sobie wyobrazić, jest to przede wszystkim mieszkanie w przeludnieniu. Szacuje się, że połowa mężczyzn w wieku reprodukcyjnym, czyli od 25 do 30 roku życia, dzieli mieszkanie z rodzeństwem, rodzicami lub innymi osobami – mówi Małgorzata Salamon, dyrektor Fundacji Habitat for Humanity.

niedziela, 27 marca 2016

Szczerek. Oto Polska właśnie...

 http://wyborcza.pl/magazyn/1,151483,19824503,lichen-czyli-ja-szczerek.html#TRwknd#BoxGWImg 
Licheń to dziecinne polskie marzenie
Polska malowana, piękna jak międzywojenny oficer,
wyidealizowana jak Jezus na świętym obrazku. 
Polska niepodległa, mityczna. Ale też barbarzyńska.
Kiczowata, sprowadzona do parad, do demonstracji siły, 
do chwalenia się, co to nie ona. 
Głupawa, dziecinna, barbarzyńska, niedojrzała. 

Nie, nie wolno nią gardzić, 
bo to my, to nasza podświadomość.

Ale trzeba było być odpowiedzialnym, 
to polskie rozkapryszone dziecko wrzeszczące "ja chcę!", to dziecinne, rozkapryszone tupanie nogami trzymać na wodzy i nie pozwolić mu wygrać z rozsądkiem.
........tak, nazizm powstał w Niemczech,
 ale nazizm to nie narodowość, tylko,  pewien sposób myślenia. 
Tak, państwo amerykańskie istnieje od niedawna, 
ale składa się na nie doświadczenie o wiele starsze, 
europejskie, które doprowadziło do powstania 
efektywnie działającej demokracji, której zagrozić może tylko podobny prostacki populizm, który w Polsce właśnie doszedł do władzy.

Bo nie ma niczego wstydliwego w akceptacji tego, że jesteśmy europejską prowincją.

To nie nasza wina, tak po prostu ułożyła się historia, 
i jeśli chcemy wyjść z tego ustawienia, musimy się przyłączyć do istniejącego centrum, a jest nim centrum zachodnie, ale musimy też wnosić do niego własną wartość, coś polskiego, unikalnego i - przede wszystkim - atrakcyjnego. Tak, żeby Europa samej siebie bez nas nie potrafiła sobie wyobrazić. 

Bo to wszystko, ten Licheń, jest faktycznie kolorowe i piękne, i prawdziwe w swojej naiwności, ale pod tym czai się coś mrocznego i niebezpiecznego. Można się Licheniem zachwycać i nie wolno z niego szydzić, bo to nasza podświadomość. Trzeba o to dbać, bo to nasze dziedzictwo. To my, a nie "oni". Ale jest to podświadomość do przepracowania.

Bo to, co właśnie Polskę opanowało, to nie "oni". To my sami, i ta barbarzyńskość w końcu z nas wylazła. I mocno ugryzła nas, proszę o wybaczenie, w dupy.
Bo jeśli chcemy zobaczyć, czym jest Polska bez Zachodu, wystarczy zobaczyć Licheń. Albo okolicę Jezusa Świebodzińskiego. Wystarczy pójść na marsz narodowców i głośno powiedzieć, że jest się z innej opcji. A potem, jeśli się przeżyje, wyciągnąć wnioski.

Polska PO - barbarzyńskim centrum,

 po lakierze europeizującą się krainą, która za unijne pieniądze budowała drogi i stadiony, ale nie miała energii, siły ani potrzeby stworzyć porządnie funkcjonującej, dbającej o obywateli republiki z republikańskimi zasadami, obyczajami i budzącymi szacunek instytucjami.

My tu sobie, Polacy, lepszy Zachód u siebie zrobimy

, poczekajcie. Zrobimy to samo co zawsze: weźmiemy od was tylko to, co chcemy, a nie to, czym nas karmicie. Zjemy wasze mięso, zostawimy sałatkę. I poustawiamy to, co od was weźmiemy, tak by to nam, a nie wam się podobało. Najlepiej na kupie, żeby było duże. Weźmiemy sobie, po pańsku, od was fundusze unijne, jaki taki know-how technologiczny, niemieckie samochody, francuskie sery, szwedzkie meble, przysypiemy to wszystko z wierzchu republikańską fikcją, żeby nie było, że my zbyt duże chamy, że my bez majtek po ulicy chodzimy, bo i u nas republika, ba, Rzeczpospolita - a potem powiemy Zachodowi: dałeś, frajerze, to teraz się zbieraj

Szczerek. Bo Polska się zbuntowała przeciw Zachodowi

. Bo okazał się on czymś innym, niż miał być. Złote, błyszczące neony okazały się zwyczajnymi reklamami Rossmanna i Lidla. Miała być kraina bogactwa, a okazała się krainą lewactwa. Miały być dupy z rozkładówek "Playboya" w szybkich furach, a są połajanki feministek, że słowo "dupa" uwłacza kobiecie, i ochrzan od Zielonych, że szybkie fury zatruwają atmosferę.


 Piosenka może być ratunkiem dla tego, kto ją napisał, dla tego, kto ją wykonał, i dla tego, kto ją usłyszał. Cud! magda umer
Zazdrościłam mu tej strzelistej wiary. Gdy zmarł, to tego jego Pana Boga tak strasznie mi brakowało, że poszłam do św. Marcina właśnie i powiedziałam księdzu Bronisławowi Dembowskiemu, że chciałabym się ochrzcić. I to był 1972 rok. On powiedział do mnie wtedy, że nie może mnie tak ochrzcić jak małego dziecka, ponieważ jestem dorosłą kobietą, piszę pracę magisterską o Wisławie Szymborskiej i powinnam wiedzieć, że chcę to zrobić naprawdę. Dał mi do przeczytania pięć grubych książek, już nie pamiętam jakich.

Nawet nie przebrnęłam przez pierwszą. To mnie tak zniechęciło, że wtedy tego nie zrobiłam. Dopiero w 1979 roku, jak urodził się mój pierwszy syn Mateusz, ochrzciłam się razem z nim i nikt nie kazał mi czytać trudnych, grubych książek. Rodzicami chrzestnymi byli Kalina Jędrusik i Janusz Kondratiuk. magda umer
Może wiara? 

- Może. Najgroźniejszy jest fanatyzm, w każdej religii. Brak tolerancji. Byłam kiedyś z mądrym księdzem Kazimierzem Orzechowskim na pielgrzymce śladami Jezusa Chrystusa. Mieszkaliśmy w Jerozolimie u sióstr, które opiekowały się sierotami arabskimi i izraelskimi. Ich rodzice się pomordowali i zostały one - maleńcy, bezbronni, nierozumiejący niczego obywatele kuli ziemskiej. Sami na świecie. Opiekowały się nimi siostry katolickie. Dla mnie to jest idea chrześcijaństwa - opiekować się słabszym, biednym, takim, który bez naszej pomocy nie da sobie w życiu rady. Bez względu na kolor skóry i wyznanie. magda umer
Zastanawia się pani, co kieruje tymi z transparentem "Polska dla Polaków"? 

- Bardzo często się zastanawiam, bo moim najważniejszym zajęciem w życiu jest próba zrozumienia ludzi, którzy myślą inaczej niż ja. Ale często to próba nieudana. Zastanawiam się, co takiego wydarzało się w życiu tych 20-letnich chłopaków w Paryżu, że zamordowali tylu ludzi i sami postanowili zginąć w poczuciu dobrze spełnionego obowiązku. magda umer
jak zobaczyłam 11 listopada marsz "niepodległości" czy też przeciw imigrantom na moście Poniatowskiego, z hasłami typu "Polska dla Polaków", to byłam naprawdę przerażona i pomyślałam, że nad nasz kraj napływa najczarniejsza z chmur. Ja nie lubię wieców, tłumów i transparentów, ale jeśli już miałabym gdzieś pójść z transparentem, to byłoby na nim napisane: "Świat dla roślin, zwierząt, wszystkich dzieci i dobrych ludzi".mgda umer
 Od czasu istnienia internetu jesteśmy wielką globalną wioską i chyba nic tego nie odwróci.  magda umer
 z telewizji zawsze się kogoś wyrzuca i przyjmuje nowych ludzi, których potem ktoś następny wyrzuca. A potem wyrzuca się tego, który wyrzucał. Tam się bezpardonowo walczy o władzę. magda umer
Seks bez miłości wydaje mi się zajęciem śmiesznym i mało estetycznym. Dopiero uczucie czyni je czymś pięknym i zdrowym. I podobno daje szczęśliwsze dzieci. 
magda umer
Napisała pani kiedyś na blogu: "Pokolenie wychowane na skretyniałej telewizji trzeba spisać na straty i wychować następne". Magda Umer

Taka nowinka z osiemnastego wieku

-Marcin:
"TK jest w tej nieprzywidzianej przez autorów Konstytucji sytuacji, że musi się podporządkowywać ustawie przegłosowanej przez sejm, nad którą EWENTUALNIE w przyszłości będzie debatować. Autorzy Konstytucji nie przewidzieli tutaj wyjątku od generalnej zasady, że ustawa przegłosowana przez sejm i podpisana przez Prezydenta jest konstytucyjna i obowiązuje chyba, że w przyszłości TK orzeknie inaczej. Dopóki TK tego nie orzeknie to trzeba się do niej stosować"

— Monteskiusz, "O duchu praw":
"Kiedy w jednej i tej samej osobie lub w jednym i tym samym ciele władza prawodawcza zespolona jest z wykonawczą, nie ma wolności, ponieważ można się lękać, aby ten sam monarcha albo ten sam senat nie stanowił tyrańskich praw, które będzie tyrańsko wykonywał. Nie ma również wolności, jeśli władza sądowa nie jest oddzielona od władzy prawodawczej i wykonawczej. Gdyby była połączona z władzą prawodawczą, władza nad życiem i wolnością obywateli byłaby dowolną, sędzia bowiem byłby prawodawcą. Gdyby była połączona z władzą wykonawczą, sędzia mógłby mieć siłę ciemiężyciela"


Teatr Polonia Krystyny Jandy nie otrzymał rządowej dotacji

 dla instytucji zajmujących się sztuką współczesną. "Tu chodzi wyłącznie o złą wolę" – komentuje całą sprawę aktorka. Poza Teatrem Polonia, pieniędzy nie przyznano także m.in. Centrum Sztuki Współczesnej czy Muzeum Sztuki Nowoczesnej.

piątek, 25 marca 2016

Do czego potrzebna jest logika

daras logika używana jest do tego aby wykluczać paradoksy.
Jeśli udowodnisz, że określoną tezę można sprowadzić do paradoksu,
to oznacza, że
teza zawiera błąd logiczny.
Dlatego możesz w tym wypadku
powoływać się na prawdę objawiona…………….. ale nie na logikę.

nierówności przynajmniej częściowo maskowano wyższym przekredytowaniem

Do 2008 r., kiedy to kryzys gospodarczy przeorał większość świata, obawy związane ze wzrostem nierówności przynajmniej częściowo maskowano wyższym przekredytowaniem. Wzrost i zatrudnienie wspierane były przez wydatki rządowe i efekt bogacenia się dzięki rosnącym cenom nieruchomości.

po II wojnie światowej modele wzrostu były raczej niewinne z perspektywy dystrybucyjnej, zaś partie polityczne organizowały się głównie wokół interesów pracowników i kapitału. Warstwę wspólnoty interesów stworzyła zimna wojna. 

Coraz mniej jest posad o średnich dochodach, za to rośnie udział słabo i wysoko płatnych miejsc pracy.


Solana. czy warto należeć do Unii?

kraje europejskie nadal mają kłopot z wypracowaniem porozumienia w dziedzinie polityki zagranicznej – to błąd, który osłabia ich międzynarodowe wpływy.

Europie utrata tak ważnego partnera w dziedzinie bezpieczeństwa zdecydowanie zaszkodzi. Ale osłabiona będzie także Wielka Brytania, która samodzielnie będzie musiała stawiać czoło globalnym zagrożeniem, dysponując mniejszymi środkami i liczbą partnerów.
Drugie pytanie dla Europejczyków związane z referendum brzmi tak samo jak to, na które mają odpowiedzieć Brytyjczycy: czy warto należeć do Unii?
Siły odśrodkowe w UE są dziś silniejsze niż kiedykolwiek wcześniej, nie tylko po drugiej stronie kanału La Manche, ale na całym kontynencie. Wiele krajów ma ruchy polityczne i partie – gdzieniegdzie bardzo silne – które starają się „odzyskać” część suwerenności, szkodząc wspólnym działaniom. Część rządów podejmuje samodzielne kroki wbrew unijnym decyzjom.

Jagiełło był już podobno spakowany,

 ale niespodziewana odsiecz przyszła od wicepremiera Mateusza Morawieckiego, który ogłosił, że bierze największy polski bank - podobnie jak kilka innych instytucji - pod swoją "opiekę", gdyż będą mu one potrzebne do realizacji słynnego już "Planu Morawieckiego". Ma on wprowadzić rozwój kraju na nowe tory.

Read more: http://wyborcza.biz/biznes/1,100897,19821061,prezes-pko-bp-zbigniew-jagiello-zlapal-wiatr-w-zagle.html#ixzz43tuGbh27

W tym samym momencie wspólnicy terrorystów,


ekstremiści wszelkiego rodzaju, populiści i prorocy hellhole’u radośnie zacierają ręce, przygotowując się do własnego ataku. Jednak w najbliższych dniach nie usłyszymy od nich nic nowego. Oni też dążą do polaryzacji lub nawet atomizacji społeczeństwa. Chcą, aby całe społeczności działały jak zagrożone jednostki, ulegając śmiertelnemu urokowi ich ekstremistycznego myślenia.
Elfes nie był anarchistą, niedobitkiem Werwolfu ani przestępcą, tylko politykiem. Statecznym chadekiem. Krytykował jednak poczynania kanclerza Adenauera, za co wyleciał z macierzystej CDU.

Urząd nie przedstawił szerszego uzasadnienia, ale podtekst był jasny: nie będzie renegat kalał własnego gniazda za granicą. Elfes złożył odwołanie, które także odrzucono - i to we wszystkich instancjach, włącznie z Federalnym Trybunałem Administracyjnym. W końcu odwołał się do Federalnego Trybunału Konstytucyjnego.

Tu pojawił się problem - Trybunał może rozstrzygać wyłącznie w kwestiach naruszeń konstytucji, czyli niezgodności decyzji władz administracyjnych oraz wymiaru sprawiedliwości z ustawą zasadniczą. Ponieważ niemiecka konstytucja przewiduje ochronę wolności obywateli w postaci "swobodnego rozwoju osobowości" oraz "prawa do życia", sędziowie uznali, że do tych nienaruszalnych praw należy również swoboda poruszania się i wyjazdu z kraju. A więc, nie przedłużając paszportu, urzędnicy naruszyli konstytucję.

Tym wyrokiem Trybunał nie tylko potwierdził swoje znaczenie jako strażnika praw zasadniczych, ale też pokazał swoją siłę: do tej pory tylko amerykański sąd najwyższy samodzielnie rozszerzał interpretację konstytucji. Sprawa z paszportem przeszła do historii konstytucjonalizmu jako "wyrok Elfesa", a sąd w Karlsruhe stał się jedną z najważniejszych i najbardziej poważanych tego typu instytucji na Starym Kontynenci

czwartek, 24 marca 2016

ogif 461,
oczywiście  
"orzeczenie o niezgodności ustawy z konstytucją byłoby
poczynione w oparciu o niekonstytucyjną ustawę."
- Ustawa , której nie jest w stanie sprawdzić
 jedyny organ przez konstytucje  do tego powołany,
nie może zostać uznana za konstytucyjną
Wśród różnych  wyjaśnień
zabrakło mi tego co w prawie jest niezwykle ważne i
czego często wydają się nie rozumieć nawet sądy.
Rozróżnienie między literą , a duchem ustawy.
Właśnie z tym mamy tu do czynienia.
Zwolennicy PIS w swojej argumentacji albo tego nie rozumieją albo udają,  że nie rozumieją.
Trzymanie się litery, a nie ducha konstytucji , tak jak każdego mniej prostego przepisu prawa,
prowadzi do paradoksów.

435 ogif,
 Porównaj Polskę z przed przystąpienia do Unii i po przystąpieniu.
Widzisz różnice?
Polska bez Unii stanie się z powrotem kolonią.
Nie będziemy Koreą PŁd  prędzej północna. 
Nie mamy ani elit , ani odpowiedniej konfucjańskiej mentalności, a czas historyczny na izolacjonizm 
minął wraz z zglobalizowaniem się świata.
Sławomir Sierakowski i Adam Michnik skądinąd wartościowi faceci  także dla mnie
i w jakiejś mierze wychowawcy społeczeństwa są przykładem marności intelektualnej  polskiej inteligencji  bezkrytycznie dającej  się uwodzić romantycznym porywom.
Prześlepiają fakty, zawężają  widzenie rzeczywistości, aż do  jej unicestwienia.

Racjonalna konieczność krytycznego sprawdzania  przesłanek,
 z których konstruują rzeczywistość jest im obca.

Mieliśmy za  mało pokoleń mocno stojących na ziemi sklepikarzy, za dużo, za długo pańszczyzny
i niewielu  inżynierów, którzy cechują się tym, że  zanim coś użyją to  sprawdzą przed użyciem

http://stooq.com/n/?f=1029474
http://stooq.com/n/?f=1029366&c=1&p=0
„W dzisiejszych czasach działania polityki pieniężnej opracowywane są pod kątem potrzeb, czy też wspierania, 20% gospodarki, czyli podmiotów, które i tak mają już dostęp do kredytów: banków i spółek notowanych na giełdzie. Koszty tej polityki ponosi pozostałe 80% – małe i średnie przedsiębiorstwa, które korzystają z mniej niż 5% kredytów i z 0% kapitału politycznego.
Równocześnie, wspomniane powyżej 20% – Wall Street – to beneficjenci 95% kredytów i 100% kapitału politycznego.
Na czym więc polega problem? 20% – adresaci 95% i 100% tych benefitów – generują mniej niż 10% wszystkich nowych miejsc pracy i produktywności. Natomiast pozostałe 80% – z dostępem odpowiednio do 5% i 0% – generuje 90% wszystkich nowych miejsc pracy i 100% produktywności.”

Prawda jest taka, że napływ uciekinierów i presja na południowe granice Unii Europejskiej nie ustaną.

Przeciwnie – będą się nasilać wraz z pogarszaniem sytuacji w biednych krajach Afryki i Bliskiego Wschodu. Europejczycy nie rozwiążą jej, odcinając się od tego problemu. Sytuacja wymaga wspólnych działań w celu stworzenia jednolitej polityki bezpieczeństwa, spójnych przedsięwzięć gospodarczych, a także strategii imigracyjnej. "

Na granicy

Funkcjonariusze czuwają całą dobę w gotowości do gaszenia pożaru, który może wywołać ostrzał ze strony separatystów. Prywatnie jednak trzymają za nich kciuki. Są ze wschodu i armię ukraińską traktują jak najeźdźców.

- Żołnierze, którzy tu służą, są z zachodu. To banderowcy. Nikt z Donbasu nie strzelałby do swoich - przekonuje Andriej, ponownie rozlewając samogon. Przed kolejnym kubkiem ratuje mnie telefon polskiego konsula."
Grzegorz Łakomski (Wyborcza)

środa, 23 marca 2016

Wolna Turcja!

 Według liczb cytowanych przez Institute for Criminal Policy Researchw samej pierwszej połowie 2015 roku w więzieniach zmarło 212 osób, a liczba osadzonych nieletnich wzrosła w ciągu pierwszych pięciu lat dekady o 500% . Do reformy wzywają niezależne organizacje międzynarodowe oraz Rada Europy. Raport m.in. Departamentu Stanu USA o sytuacji praw człowieka w Turcji zwraca uwagę na liczbę osadzonych na podstawie oskarżeń o terroryzm, w połowie 2014 roku było to blisko pięć tysięcy osób, prawie o tysiąc więcej niż rok wcześniej – i nie ma podstaw, by sądzić, że ta liczba nie wzrosła w ostatnim roku. W marcu 2014 roku osadzony za przynależność do uznawanej przez wiele państw za terrorystyczną Partii Pracujących Kurdystanu zmarł na atak serca w więzieniu o najostrzejszym rygorze , gdzie – jak podkreślają organizacje broniące praw człowieka w Turcji – para lekarzy przypada na dwa-trzy tysiące osadzonych.

Czy to nie jest ewidentny BAJECZNY SUKCES

"Jeszcze nigdy w historii zyski największych korporacji nie były tak wysokie, jak teraz.
Jeszcze nigdy nie były one tak bogate, jak teraz.
Jeszcze nigdy ponadnarodowe korporacje i bogate elity nie były tak niezależne od polityków.
RF robią w końcu to, co chcą i nie muszą słuchać polityków. Banki są TBTF jak nigdy wcześniej.
Nigdy jeszcze górny 1% tak dobrze nie zarabiał i nie miał tak dużo majątku.
Za chwilę to korporacje będą narzucać prawo państwom, a nie odwrotnie, więc będą stać ponad prawem krajowym.
Kapitalizm jest już jedynym ustrojem, a komunizm upadł.
W końcu zniszczono znienawidzone związki zawodowe, prawie wszędzie na świecie.
Neoliberalizm wyprał skutecznie ciemnym masom mózgi i zapanowała ogólna niemoc myślenia – TINA.
Miliony biedaków głosuje na polityków i partie reprezentujące interesy ekonomiczne ich wyzyskiwaczy.
A mimo to:
Bankierów i bogaczy nie wiesza się na latarniach.
Nie wybuchają rewolucje antykapitalistyczne.
Nie konfiskuje się majątków i zysków.
Prekariat łyka pokornie każde kolejne dokręcenie śruby i odebranie kolejnych świadczeń.
.
Czy to nie jest ewidentny BAJECZNY SUKCES "

- jacek z forum PK

Mit "sztucznej inteligencj, która zrobi z nas formę przejściową (cd)


-Czy chciałbyś posiadać BMW za milion, 
wyposażone w wolną  wolę ?
- Wątpię,  bo przestałby być  twoją  własnością.

-Teoretycznie można sobie wyobrazić 
skonstruowanie samodoskonalącej się inteligencji,  
która jest w stanie i.... ma ochotę na
zdominowanie,  
mniej od niej  inteligentnej ludzkości.
tylko po co My 
mielibyśmy to sobie robić?
Gdyby jednak ktoś się tego podjął musiałby 
zaprojektować taki cel wstępnie, 
a nie oczekiwać, że się wyłoni na drodze ewolucji.

-Maszyny robią to i tylko to do czego są zaprojektowane,
i  nie zmienia tego nawet 
ich zdolność   do uczenia się.

Jak  to działa  w ewolucji biologicznej?
Czy inteligencja była celem ewolucji?
Już najprostsze formy życia 
podlegają imperatywowi zachowanie istnienia. 
Ba, 
siłą napędową ewolucji biologicznej jest ten  imperatyw.
Ewolucja  poza nim  nie ma żadnego innego celu!

Inteligencja w biologi wykształciła się nie po to aby być inteligentna, tylko 
po to 
aby w się stale  zmieniających się warunkach  nie sczeznąć.
Nie ma powodu aby najbardziej inteligentne maszyny 
nie były obojętne wobec "być albo nie być"
Nie ma powodu aby na drodze ewolucyjnej nabyły imperatyw istnienia,  skoro go wcześniej nie miały ( w biologi maja go od momentu powstania) jeśli  nie zostały wcześniej odpowiednio zaprogramowane.




Mapa

żródło: Wikipedia

Globalizm już się dokonał, a to oznacza,że problemy najdalszych zakątków Planety zbliżyły się nam pod nos i stały się naszymi problemami

Globalizm już się dokonał , 
a my- już nawet nie Europejczycy ale  Ziemianie -dalej  myślimy anachronicznie 
kategoriami  państw narodowych. 

To, że globalizm już się dokonał oznacza, że 
w takiej samej mierze powinniśmy myśleć 
o naszej polskiej lokalności, jak o tym,
aby dobrze działo się Rosjanom, 
Arabom i innym Afrykańczykom.

Globalizm oznacza, bowiem, 
że nie uda nam się zamknąć we własnych, 
lokalnościach
i odizolować od Reszty - w czasie pokoju,
ani skorzystać z parasola Wielkiego Brata -na wypadek wojny. 

- myślenie anachroniczne 
to para w gwizdek.

wtorek, 22 marca 2016

Azja Środkowa jest skorumpowana dużo bardziej niż Rosja, śmiem twierdzić, że na tym tle Rosja jawi się jako oaza stabilności i przewidywalności, rządów prawa i aktywnego społeczeństwa obywatelskiego…


Kirgistan to chyba jedyny kraj, gdzie toczy się normalna debata publiczna na temat korzyści i strat wynikających z integracji z Rosją. Główny powód, żeby jednak przystąpić do EUG był prosty: blisko milion Kirgizów pracuje dziś w Rosji. Jeśli oni wrócą do kraju, to cały system się załamie, bo nie będzie można dać pracy ludziom generującym obecnie 30 procent PKB kraju – te 30 procent płynie do Kirgistanu w transferach pieniężnych."
Ludwika Włodek

Zgadzasz się, że lewica powinna poprzeć projekt 500 plus?

Słuchałem w TOK FM reportażu o pewnej pani spod Lublina, która wychowuje dziewięcioro dzieci, w tym jedno niepełnosprawne. Dotąd miała kilkaset złotych dodatku, teraz będzie miała cztery tysiące. No to za cztery tysiące już można zapłacić czynsz, ogrzać dom, coś ugotować i wszystkich ubrać. Oczywiście, że to popieram. Brak tego typu wsparcia przedtem oznaczał, że całe masy społeczeństwa były skazane na nędzę, a co za tym idzie wykluczenie z gospodarki, kultury, no i ostatecznie państwa. Za to kompletnie niezrozumiałe jest, dlaczego ludzie bogaci tak samo mają dostać te pięćset złotych. " Michał Zadara

Na Camerona strasznie narzekają

Na Camerona strasznie narzekają.....
Ale
nikt nie zakwestionował podstawowego porządku państwa.
Nikt nie powiedział, że wyrok sądu jest jedynie opinią sędziów. 

Nikt nie kwestionuje logiki i spójnego myślenia.
Dzięki temu ludzie mogą ze sobą rozmawiać i się rozumieją, 
czego się nie da powiedzieć o Polsce." 
Zadara

Krytyczne myślenie

powinno pojawić się pod koniec liceum i na studiach 
Uczenie: 
- krytycznego myślenia, 
-debaty,
 -słuchania 
-i krytykowania.

-Anglicy dostają w szkole mniej wiedzy, ale 
wystarczy posłuchać jednej debaty w Izbie Gmin, by usłyszeć, 
jak działa umysł szkolony w słuchaniu i krytycznym myśleniu. 
Dzięki temu mają naprawdę wyższy poziom debaty publicznej i 
lepszy proces polityczny. "
Zadara

PiS jest zasłużoną karą za 25 lat zaniedbania edukacji i kultury.

Zauważ, że w Finlandii, gdzie edukacja jest absolutnym priorytetem, tego problemu nie ma. Jeżeli państwo nie jest gotowe inwestować w młodzież naprawdę sporych pieniędzy, jeżeli edukacja nie jest jednym z priorytetów rządu, to oczywiście, że ludzie będą głosowali za partią, która im obiecuje proste rozwiązania i proste odpowiedzi. I dopóki Polska nie zmierzy się z dostarczeniem społeczeństwu naprawdę sensownej edukacji od przedszkola po studia, będzie nad nami wisiało niebezpieczeństwo rządów partii populistycznych. 

Dziady Zadary...................i upiorny patriotyzm.

Kiedy wróciłem do Polski w 2000 roku, miałem wrażenie, że 
USA, z których przybywam, to Dziad, 
a Polska to jakaś budząca się do życia, rozpędzająca się młoda siła. 
To był inny kraj - niesłychanie dynamiczny, ale też jeszcze utopiony w problemach transformacji. Ludzie regularnie jeździli PKP za łapówkę, drogówka częściej brała w łapę niż nie. Teraz to niewyobrażalne. Ale ceną tej stabilizacji jest 

powrót jakiejś upiornej formy patriotyzmu. 
Znika patriotyzm Sendlerowej, Edelmana czy Kuronia na rzecz 
patriotyzmu pełnego nienawiści, patriotyzmu mściwego Wildsteina i Rymkiewicza.
Pewnie jest część kraju gotowa porzucić Dziadowską nudę, 
rocznicowo-sentymentalne rytuały na rzecz żywotności,
 a część chce nas wiecznie już uwięzić w tych rytuałach. 

brak odpowiedzialności to podstawowy polski problem. Za zacofanie spowodowane przez obecny rząd, za te wszystkie akcje Macierewicza w NATO i naruszenia konstytucji też pewnie nikt nie odpowie. To się gdzieś rozmyje w marazmie prawno-politycznym.


W jakim znaczeniu ty używasz słowa demokracja?

W znaczeniu transparentności i przejrzystości działań władzy. Chodzi o to, że w demokracji rząd jest poddany ciągłej kontroli przez lud, że każde jego wykroczenie jest dostrzeżone oraz że ludzie władzy muszą odpowiadać za swoje czyny. Mniej demokracji oznacza więcej cierpienia. Im mniej demokracji, tym więcej ludzi w więzieniach bez nadzoru, tym więcej korupcji, tym więcej mafii w państwie, tym większa bezkarność służb, tym więcej tortur, tym prawdopodobniejsza wojna. "
Zadara

Tak. Elementem demokracji jest równość wobec prawa.

 ... ustawa o ministrze sprawiedliwości i prokuratorze generalnym tę zasadę znosi. 
Więc lud już nie będzie mógł rządzić w tym przypadku
 - rządzi minister, który staje ponad prawem. 
Zalegalizowano proceder 
wydawania dowolnych rozkazów prokuratorom i 
ujawniania dowolnych wątków śledztw. 

Normalnie byłoby to skandalem, u nas jest prawem. 
Podobnie jak danie dostępu do naszych prywatnych informacji 
bez poprzedzenia tego zgodą sądu."
Zadara 

poniedziałek, 21 marca 2016

nasze przekonanie o przemożnej i nieustępliwej sile globalizacji

było wynikiem  boomusurowcowego ostatniej dekady, a ściślej jego skutków ubocznych. Jeśli ceny surowców będą nadal niskie – co wydaje się prawdopodobne – w następnym dziesięcioleciu możemy być świadkami stagnacji w handlu globalnym, gdyż jego wzorzec ulegnie „przestawieniu” – z krajów rozwijających się na uznane potęgi przemysłowe."
 Daniel Gros

Czy inteligencja samodoskonalących się maszyn na drodze ewolucyjnej przełoży się na imperatyw życia

Piotrze ,
- wbrew pozorom serwujesz nie prosty problem.
-To co zwie się "sztuczna inteligencją" -jak często bywa
-trąci  antropomorfizmem.

Problem w tym czy?
nawet najbardziej, wyrafinowane, inteligentne maszyny
będą obdarzone tym samym imperatywem
jaki kieruje życiem.

Od momentu powstania jego najprymitywniejszych form
imperatyw przetrwania
odróżnia życie od nie-życia.

Maszyny tworzone przez człowieka
nawet te,
które ewolucyjnie mogą się uczyć,
co więcej nawet    -wyposażone w uczucia
i zaprojektowane do unikania grożących im niebezpieczeństw,
mogą jednak tego imperatywu nie mieć.


Szwecja. własność państwowa ogranicza się

do kilku tylko dziedzin gospodarki, 
takich jak wydobycie rud żelaza, przedsiębiorstwa użyteczności publicznej, transportu i i komunikacji, w których to dziedzinach firmy państwowe wytwarzają ponad połowę dóbr A świadczą ponad potowe usług. W roku 1970 około 200 tyś. osób zatrudnionych było w przedsiębiorstwach sektora państwowego. 
Stanowiło to 5,5% ogółu zatrudnionych. W roku 1960 udział ten był niewiele mniejszy, bo wynosił 5%. 

Energetyka w Szwecji,-kraju prywatnej gospodarki jak w USA- jest państwowa,a W.B.......

„Jest tylko jeden kraj tak głupi by sprzedać swój przemysł energetyczny. To Wielka Brytania” – 

Po prywatyzacji sektora energetycznego w Wielkiej Brytanii ceny prądu dla Brytyjczyków są wyższe, niż we Francji, gdzie wciąż działa państwowy monopol – 

Sprywatyzowany brytyjski przemysł energetyczny częściowo 
należy do firmy Electricité de France ... Znaczącą rolę odgrywa także producent elektrowni atomowych Areva. 
Większościowym udziałowcem obu tych firm jest rząd Francji. 
W praktyce więc doszło do częściowej renacjonalizacji, z tym że 
rząd brytyjski zastąpił rząd francuski.

 Pomimo że Wielka Brytania otworzyła swój rynek energetyczny 
inne kraje tego nie zrobiły. 
W efekcie – twierdzi autor – kraj zamiast stać się centrum światowych koncernów energetycznych stał się prowincją w której energię dostarczają firmy z innych krajów.


W 1984 r. sprywatyzowano telekomunikację, w 1986 r. dostawę gazu, w 1987 r. lotniska, w 1989 r. wodociągi (pociągi i rynek energetyczny poszły pod młotek w latach 90.) W Wielkiej Brytanii wyobrażano sobie, że ich kraj staje się w ten sposób podobny do USA, gdzie – jak sądzono – wszystko jest dostarczane przez prywatne spółki. Była to tylko częściowa prawda. Littlechild wiedział o tym, jednak sądził, że Amerykanie popełnili błąd nie pozwalając działać w pełni wolnemu rynkowi.
Ostatecznie w Wielkiej Brytanii wprowadzono ograniczenie na wzrost cen prądu. 
Mogły one rosnąć jednie o inflacje minus wskaźnik „X”, który określano co pięć lat. 
W praktyce miały więc realnie maleć. 
Wydawałoby się, że to dobry pomysł, jednak po latach państwowego zarządzania 
firmy energetyczne miały olbrzymie możliwości cięcia kosztów i nie musiały korzyści z tych cięć przekazywać klientom w postaci niższych cen. Zamiast tego wypłacano je w postaci dywidendy akcjonariuszom. Littlechild uważał, że to dobrze, bo wysokie zyski zachęcą nowe firmy do wchodzenia na rynek, a to będzie z korzyścią dla klienta. Tak się jednak nie stało.