Szukaj na tym blogu

niedziela, 27 marca 2016

Zazdrościłam mu tej strzelistej wiary. Gdy zmarł, to tego jego Pana Boga tak strasznie mi brakowało, że poszłam do św. Marcina właśnie i powiedziałam księdzu Bronisławowi Dembowskiemu, że chciałabym się ochrzcić. I to był 1972 rok. On powiedział do mnie wtedy, że nie może mnie tak ochrzcić jak małego dziecka, ponieważ jestem dorosłą kobietą, piszę pracę magisterską o Wisławie Szymborskiej i powinnam wiedzieć, że chcę to zrobić naprawdę. Dał mi do przeczytania pięć grubych książek, już nie pamiętam jakich.

Nawet nie przebrnęłam przez pierwszą. To mnie tak zniechęciło, że wtedy tego nie zrobiłam. Dopiero w 1979 roku, jak urodził się mój pierwszy syn Mateusz, ochrzciłam się razem z nim i nikt nie kazał mi czytać trudnych, grubych książek. Rodzicami chrzestnymi byli Kalina Jędrusik i Janusz Kondratiuk. magda umer