Szukaj na tym blogu

wtorek, 15 marca 2016

"przewodniczący Rady Europejskiej postanowił wbić nóż w plecy być może najbardziej propolskiemu politykowi, jaki w historii objął urząd kanclerski;

z pewnością najbardziej nam przychylnemu, 
jaki może rządzić Niemcami w przewidywalnej przyszłości. 

....koalicji rządzącej z Merkel na czele grozi, że tę drugą grupę wyborców utraci na trwałe. Co wówczas nastąpi? To oczywiste, że skrajna prawica zyska kolejne głosy. Co ważniejsze jednak, sama CDU przesunie się na pozycje swej bawarskiej partii siostrzanej. A Angeli Merkel pozostanie polityczna emerytura. W czym tkwi problem? W tym, że „CSU
-izacja” niemieckich chadeków po odejściu Merkel oznacza 
bardzo dla Polski nieprzyjemny pakiet zmian.
warto tylko pamiętać, 
że za korzystnymi dla Polski odchyleniami od tej logiki stała osobiście Angela Merkel. 
Nie tylko ze względu na osobistą niechęć do Władimira Putina; 
po prostu jej logika „europejskich rozwiązań” 
dawała również szansę na negocjowanie interesów naszych krajów. 
Układ w rodzaju: „wy przyjmiecie dziś kilkanaście tysięcy uchodźców, 
jutro zgodzicie się na obowiązkowy schemat ich relokacji, 
pojutrze zaczniecie odchodzić od węgla 
– a my uznamy wspólne zakupy gazu przez Unię, 
poprzemy bazy NATO pod Suwałkami i 
załatwimy kasę z Brukseli na kolejne lata” 
ma szansę na urzeczywistnienie 
tylko z Niemcami „europejskimi”. 
Niemcy „suwerenne” za tani gaz z Rosji 
zapomną o naszym istnieniu tak samo łatwo, 
jak Polska zapomniała o milionie uchodźców w Niemczech."
 Sutowski
-[ a ja myślę, że zrobił to z politycznej głupoty]