Szukaj na tym blogu

niedziela, 30 września 2012

Jedno można powiedzieć
Świat się zmienia na każdym polu.
O punkty orientacyjne
w tym nowym świecie coraz trudniej.
Mamy wiec czas przychylny dla różnego
rodzaju szarlatanów.
Przy pełnym dostępie do informacji iGoogle cofnęliśmy
się o tysiąc lat jeśli chodzi o rozumienie świata.
Bo mieć dostęp i rozumieć to
dwie różne sprawy.

wersja


Piątek nie raz trafiał dziesiątki.
i teraz na początku...
Zrobienie czegokolwiek pozytywnego
w Polskim krajobrazie politycznym wymaga zastosowania
metody Aleksandra Macedońskiego (zygzakiem)
aby nie zmobilizować  sił przeciwnych.
-Niesie  skutki negatywne -niesie,ale wszystko kosztuje.
Mówicie, że Palikot -to puste polityczne strzały na wiwat,
jakby Jarosław, Donald i Leszek
mieli cień strategii. A stroją  tylko gąbrowiczowskie miny, że coś wiedzą,że coś umieją.
A to co robią? to nic poza: "tak trzymać -jak było" tylko w innych politycznych dekoracjach.
-Czy mu się mu się uda -niekoniecznie.
Może nawet po dojściu do władzy, też,
popłynie obowiązującym nurtem.
Tusk itepe! Trzymanie się kurczowo krawędzi to niewybór.
-Niebagatelne pytanie:
Czy ma wystarczające uzbrojenie.
-Na tyle żeby spróbować.
Intelektualne jak najbardziej, doświadczenie w poruszaniu  się na scenie -jest.
-Ryzyko? nie na tyle wielkie żeby nie spróbować. Łączy  otwartość,pomysłowość,
kwalifikacje menadżerskie i polityczne.
Bezwładność jakiej jesteśmy poddani,
w wypadku niepowodzenia, ściągnie nas     na utarte tory.
Więc szanse w kontrze dla bezszans.
ps. Sukcesy Sierakowskiego, który gra w innej kategorii wynikały z przyjęcia podobnej strategi, z dodatkiem soli -watykańskiej powagi.
Łata wesołka w Polsce mocno przylega.


sobota, 29 września 2012

Palikot to nie pic


Zrobienie czegokolwiek pozytywnego
w Polskim krajobrazie politycznym wymaga zastosowania
metody Aleksandra Macedońskiego (zygzakiem)
aby nie zmobilizować  sił przeciwnych.
-Niosąc skutki negatywne- także,
Mówicie, że Palikot -to puste polityczne strzały na wiwat,
jakby Jarosław, Donald i Leszek
mieli cień strategii
innej niż: "tak jak było"
tylko w innych politycznych dekoracjach.
(Sierakowski też nie, bo to nie jego dystans.)
Więc, stawiane mu zarzuty są niecelne.
-Zadajcie sobie pytanie:
czy idziemy dalej tą samą drogą,
 popychani  siła bezwładności,
czy chcemy spróbować wyrwać się z marazmu,
bez gwarancji powodzenia.
Jest to wybór miedzy dryfowaniem, a Palikotem
Czy mu się mu się uda -niekoniecznie.
Może nawet po dojściu do władzy, też,
popłynie obowiązującym nurtem.
Ale bądźcie konsekwentni:
Tusk itepe! trzymanie się kurczowo krawędzi to niewybór.
Czy ktoś  poza nim w polskiej polityce  daje nadzieje
na odejście od polskiej TINY.
Pozostaje niebagatelne:
Czy ma i jakie karty w ręku.
Moim zdaniem wystarczające żeby spróbować.
Bezwładność jakiej jesteśmy poddani
nie pozwoli żeby mogło być gorzej niż jest.
Warto więc dać szanse  sobie i jemu.

klasyczny dzisiejszy humanista:



wszystkie punkty widzenia są równie dobre
-brak kryterium hierarchizującego i rozmycie wszystkiego po równo

Człowiek -to nie tylko rozum.
Do funkcjonowania w świecie potrzebna  jest niezmienność.
I wiara, że się nie zmieni, że jutro
po obudzeniu się znajdę  się w tym samym łóżku
do którego się położyłem.
Gdy  się zmieniają,
punkty orientacyjne na  inne
-zaczynają się kłopoty.
Ale
jak odróżnić głupstwo od nie głupstwa.
Tu, miarą niezmiennie -nauka z jej meczetą -logiką.
Fakty to mało! trzeba je ułożyć w całość
i eliminować sprzeczności.



piątek, 28 września 2012

- Mam podobnie.



Inżynier, racjonalny w każdym calu, logiczny i jak sadzę
wierzący w smoleńską mgłę.
Myślę że, nasz mózg potrafi pięknie przestawiać się
z tego co racjonalne na -klik-dowolne
wymykające się wszelkim regułom poprawnego myślenia -odleciane.
Nie raz spotkałem się z tym,
że myślący racjonalnie łykali bez oporów teorie spiskowe!
A więc jak uczyć?
Czy spisków nie ma. Ależ zawsze były i będą.
Jedyna rada to próbować
osobnika wyposażonego w logiczne narzędzia
sprowadzić na teren logiki.
Sam spróbuję to zastosować w stosunku do tego,
o którym napisałem w pierwszym akapicie.
I poinformuję o rezultatach.
Inna inszością jest  pytanie,
czy myślenie logiczne z gatunku ludzie jest powszechne
-czy nie do końca.

Program dla polskiej lewicy z Brazyli


Nie czytając Świątecznej przeoczyłeś,
perełkę nowoczesnego myślenia lewicowego:
"Szalony świat wymyka się z rąk"
 (Świateczna z 11-12 sierpnia 2012r.)
prof. Ladislau-a Dowbora
niezwykłego Polaka doradcę Luli od 30lat.
Masz tam
gotowy program dla polskiej lewicy.
Dość narzekania, że go nie ma!




środa, 26 września 2012

Dlaczego nie podoba mi się Instytut Studiów Zaawansowanych.

Sierakowski jest autentycznym konserwatystą
(zgodnie z  źródłowym sensem tego słowa)
mimo młodego wieku, mimo lewicowych poglądów.
Przekłada to się na jego skuteczność polityczną,
którą nieraz demonstrował, ale nie bardzo
- na kreowanie tego, co wykracza
poza konserwatywny aspekt rzeczywistości.
I  taki właśnie  ma być
Instytut Studiów Zaangażowanych.

Nie byłby potrzebny żaden instytut
-tylko wykorzystanie  posiadanych możliwości organizacyjnych,

gdyby chodziło o
tworzenie i propagacje
myślenia o rzeczywistości
zgodnego z jej współczesnym kształtem.
To nie znaczy, że nowa inicjatywa nie stanie się
kolejnym sukcesem.

Pozostają niezmiennie pytania, 
na które brakuje dobrych teoretycznych odpowiedzi:
-Czy obawy przed rynkami finansowymi nie są przesadne?
Odpowiedź na nie pozwoli określić szerokość manewru politycznego.
-Wzrost produktywności  wobec wzrostu zadłużenia.
- Teoria pieniądza: jego istotność, mechanika przepływu, zatory.
-Jak osiągnąć równowagę miedzy pracą a kapitałem.
-Czy można związki zawodowe zastąpić inną siła równoważącą kapitał.
To kilka pytań na początek!







wtorek, 25 września 2012


marginesy...ugrupowanie przejęte 
przez,natywistów, darwinistów społecznych, 
homofobów, prawicowych kaznodziejów 
i grupkę bogatych ludzi, których interesuje jedynie stanie się jeszcze bogatszymi
,którzy uwierzyli we stworzoną przez siebie retorykę (zjawisko znane w psychologii) 
utwierdzeni przez masowy ruch Herbaciarzy.
-To pozwoliło na  odejście od amerykańskiej rzeczywistości
w imię amerykańskiej rzeczywistości.

porażki Romneya

 Kandydaci w prawyborach republikańskich, a potem konwencja Republikanów pokazały Ameryce partię bardzo już odległą od „współczującego konserwatyzmu”, jaki próbowała społeczeństwu sprzedać jeszcze w roku 2000. Zamiast tego mamy ugrupowanie przejęte przez Herbaciarzy, natywistów, darwinistów społecznych, homofobów, prawicowych kaznodziejów i grupkę bogatych ludzi, których interesuje jedynie stanie się jeszcze bogatszymi.
Porażki Romneya nie wynikają z tego, żeby był on złym kandydatem. Wręcz przeciwnie, daje on swej partii dokładnie to, czego chciałaby ona od swego kandydata. I na tym właśnie polega jego problem – tak jak w przypadku każdego innego kandydata republikańskiego – że to, czego chce jego partia, nie zbiega się z tym, czego chce reszta Amerykanów.
Reich

niedziela, 23 września 2012

produktywność i emerytury

-ogiff, " Dla jednego pokolenia komfort życia w szybko rozwijającej się gospodarce (w dużej mierze dzięki nieustającemu zwiększaniu długu publicznego), komfort nie płacenia za emerytury starszych od siebie (bo było ich niewielu, krótko pobierali świadczenia), komfort nie odkładania na emerytury własne.
A młodzi??????
Mają teraz „komfort” GIGAsładek na starców w wyniku czego ich praca jest dramatycznie wysoko opodatkowana. Stąd często jej nie mają lub pracują na czarno lub na umowach śmieciowych. Do tego dochodzi „komfort” życia w stagnacji/recesji gospodarczej bo przyszedł czas zapłaty za czas radosnego zadłużania się starszego pokolenia i budżety z nadwyżkami pierwotnymi duszą rozwój."
-kot 
-ta kilku zdaniowa analiza dotycząca emerytur ciekawa 
dla tego, że choć sama w sobie celna, 
to wnioski dotyczące całości -błędne(teza).
  1. W podobnych sytuacjach pomija się pojęcie wzrostu produktywności
    (jakby nie istniejące zastępowane przez worek PKB)
    Zastosowana przez Ciebie interpretacja przekonałaby mnie,
    gdybyś wykazał, że w okresie o którym mówisz: „rozbuchanego
    zadłużania”, „życia ponad stan kosztem pokoleń”
    produktywność była niższa niż zagregowana konsumpcja.
    Bo jeżeli nie
    to przyczyn kłopotów trzeba szukać zupełnie
    gdzie indziej.

sobota, 22 września 2012

Powiedzieć, że ukazał się  ciekawy wywiad  w Świątecznej
z Joakimem Palme synem Olafa -To za mało!
-Rozwiewa kilka twardych mitów polskich.
-Szwedzi pokazują jak  godzić socjal
z rynkiem, kapitalizmem i globalizmem.
Co więcej!
Robią to, moi ortorynkowcy,  dla rynku!
Czyniąc z tego
rynkową przewagę nad konkurencją.

System rynkowy okazuje się bardziej skuteczny
tylko na krótka metę!
-System ten w postaci czystej zaniedbuje
reprodukcje wystarczającej ilości
podatników
i wysoko kwalifikowanej kadry.
Na pytanie czy da się skopiować model skandynawski.
obowiązująca u nas odpowiedź brzmi.  -Nie, bo...
-Joakim Palme na to
-nie chodzi o naśladownictwo!
Istotne jest co innego,
została udowodniona  w praktyce
możliwość alternatywy.
- Szwedzi wcale nie maja skłonności do
consensusu.
-Mają
kulturę targowania się,
-Skąd się ta kultura wzięła?
-Jest  odpowiedzią
na bardzo ostre  konflikty społeczne,
które targały Szwecją przed II Światową.
Konflikty zostały rozwiązane dzięki równowadze
między pracą, a kapitałem (70% w związkach).
Bez równowagi sił nie da rady!
No i potrzeba kilku mądrych ludzi,
którzy to poukładają.
Finowie, Norwegowie, Duńczycy
to kolejne alternatywy.
Finowie najlepszy , bo państwowy
system edukacyjny w Europie.
Duńczycy najbardziej elastyczny rynek pracy,
jednocześnie najbezpieczniejszy socjalnie
i dlatego najskuteczniejszy.
Joakim zwraca uwagę na Kanadę.
że to jest drugie USA
ale z publicznym systemem emerytalnym,
i edukacją publiczną,
powszechnym ubezpieczeniem zdrowotnym.
-Też, że socjal w USA był robiony
bez sensu, bez powiązania z zatrudnieniem.
Że system zdrowia w USA jest kiepski
i najdroższy na świecie
(mniej więcej dwa razy droższy niż G.B i we Francji).
I  na koniec liberałowie
jeżeli nie zadbacie o system, który zwiększa,
a nie zmniejsza ilość podatników i ich jakość
To uzyskacie wyniki na krótko, a na długo
klops emerytalny i brak konkurencyjności.








piątek, 21 września 2012

Znamienna wypowiedź

szeroko rozpowszechniona,  która nie znajduje odporu.
"daras" niby liberał kręcący się wokół Krytyki
piszesz:
"Nie cierpię sloganu:
"zabrać najbogatszym, a od razu się poprawi". Otóż nie poprawi się.
Bogaci i naprawdę bogaci to promile społeczeństwa. Czasem kilka procent.
Nawet konfiskata ich majątków w całości nie ratuje budżetów we współczesnych
państwach, bo to za duże organizmy."
Kiedy nauczysz się opierać na faktach
i na samodzielnym myśleniu,
a nie na propagandzie uwierzytelnianej ciągłym powtarzaniem?


osobiście


ogif. zarzuca Marcinowi (Marcin to leciuchno przegięty wyznawca Korwina) 
ciągoty socjalistyczne,
gdy ten protestuje aby nie dawać pieniędzy bankierom,
(ktorzy natychmiast podwyższyli sobie pensje)
lecz przeznaczyć je pospólstwu.
Tak jakby 
dać bankierom -to nie socjalistyczne, konieczne, 
dać pospólstwu 
-to socjalistyczne,
mimo że, powody te same 
-zażegnywanie kryzysu.
ogif (ogif- to pokropiony liberał) -konsekwentnie,
ani jednym ani drugim.
Chyba, 
żeby musieli 
wykopywać butelki z pieniędzmi
osobiście.
Dawanie pieniędzy 
-czy zabieranie pieniędzy  -Maćku 
-to zabawa nie w te  klocki.  
Chyba nie dla Ciebie.
Zaczyna mieć sens i daje satysfakcje dopiero wtedy 
gdy jesteś zdolny do spojrzenia na"sprawę" w sposób inny,
niż ten, który uważasz za niepodważalny.

Kwitł wzrost gospodarczy, ludzie kształcili się i bogacili w takim kapitalizmie, który nikogo nie pozostawiał na pastwę tzw. niewidzialnej ręki. 

czwartek, 20 września 2012


Z blogu(a) Kuczyńskiego spodobala mi sie forma wypowiedzi
ogiff pisze:
@ Marcin
1.Oczywiście że po zdechniętym systemie bankowym pojawiłby się nowy zdrowszy, ale nie od razu i właśnie dlatego byłoby gigantyczne tąpnięcie. Świat to już cwiczył w latach 30-tych. Teraz byłoby gorzej ponieważ gospodarka jest znacznie bardziej zlewarowana i sektor finansowy odgrywa większą rolę niż wówczas. Zresztą wtedy nie padł cały sektor bo banki miały po 25% kapitałów własnych, a te dzisiejsze ………
2.To nie byłoby na papierze, ponieważ gwałtowny mega-credit crunch radykalnie uderzyłby w realną gospodarkę, która w dużej części zależy od kredytu.
3.Po takim grubym numerze gospodarcze odrodzenie nie jest natychmiastowe, bo silna recesja bez możliwości prowadzenia polityki antycyklicznej jest procesem samonapędzającym się.
4.Historia gospodarcza XIXw. jest nieźle omówiona w podręcznikach akademickich i do nich Cię odsyłam informując że Korwin głupstwa wygaduje o starych dobrych czasach. Sprawdź sam!
5.Teoria Korwina że im rynek bardziej wolny i im podatki niższe tym lepszy rozwój gospodarczy jest fałszywa. Wiemy to z empirycznego doświadczenia w wieku XX. Wiele socjalistycznych poprawek i regulacji sprzyja rozwojowi. Oczywiście wiele innych szkodzi. Potrzebny umiar.
6.Nawet gdyby korwinizm był słuszny, a niestety jest jedynie żartem publicysty, to jest niemożliwy do wprowadzenia. Zerknij i powiedz ile wydatków urwiesz
http://www.mapawydatkow.pl/

środa, 19 września 2012


Każdy rząd ustanawia prawa dla własnego interesu. Demokracja ustanawia prawa demokratyczne, dyktatura – dyktatorskie, a inne rządy tak samo. A jak je ustanowią, wtedy ogłaszają rządzonym, że to jest sprawiedliwe dla rządzonych, co jest w interesie rządzących, a kto się z tych przepisów wyłamuje, tego karzą za to, że niby prawo łamie i jest niesprawiedliwy. Więc to jest to, poczciwa duszo, to, co mam na myśli; że w każdym państwie sprawiedliwość polega na jednym i tym samym: na interesie mocniejszego13.. 
                                                   Platon

wtorek, 18 września 2012

Głupia wypowiedź niegłupiego człowieka

"Gdy gospodarka zwalnia najgłupsza rzeczą,
która powinien robić rząd,
jest podnoszenie podatków"
Witold Gadomski

-Skonfrontuj to z wypowiedzią Jorga Kramera

-Wrzucanie wszystkich danin do jednego worka
-do jednej kategorii ocennej
może tylko tuszować znaczenie tego
czym powinny być podatki

Dawniej -już dość dawno-
była ekonomia polityczna,
Odkąd stała się -"jak fizyka"
jest tylko polityczna.

poniedziałek, 17 września 2012

 Gotówka wstrzyknięta 
do systemu finansowego 
nie owocuje kredytami  
podażą pieniądza
 i inflacją. 
Banki powiększają swą płynność, 
Ale nie wprowadzają pieniądza do gospodarki 
przedstawiciele ośrodków pomocy społecznej w całej Polsce zauważają także, że zgłaszają się do nich osoby, które wcześniej nie korzystały z pomocy ośrodków. A to oznacza, że ich sytuacja życiowa pogorszyła się w ostatnich  miesiącach.

Kto ustala zasady gry?

Nie zawsze rynek, nie zawsze urzędnicy.
Chyba, że prezesów banków nazwiemy :
„urzędnikami”.
Afera dotycząca sposobu ustalania stawki LIBOR.
Stawki, na której oparte są instrumenty finansowe
o wartości 350 bln dolarów,
czyli wielokrotności sumy
rocznego PKB wszystkich krajów świata.
Zgodnie z procedurami w ustalanie LIBOR
zaangażowanych jest
16 największych banków działających w londyńskim City
-Amerykańscy i europejscy śledczy są bliscy 
wydania nakazów aresztowania traderów 
największych instytucji finansowych po obu stronach Atlantyku, 
którzy mieli manipulować referencyjną stopą procentową 
dla transakcji między bankami, czyli tak zwaną stawką LIBOR.
W sprawę zamieszani są pracownicy takich banków jak
Deutsche Bank,
HSBC, Societe Generale
Credit Agricole.
i szwajcarski UBS

Anglicy, Niemcy, Amerykanie 
i Szwajcarzy czyli wszyscy liczący się.
To już  z nie jest  nawalanka jednej czarnej owcy,
to jest  działanie systemu  
określonego obowiązującymi   regulacjami
lub ich brakiem.
Brak regulacji jest również regulacją!

sobota, 15 września 2012

Polak słyszy,

że rząd powinien się zachowywać podczas kryzysu jak gospodyni domowa, która gdy nie ma pieniędzy, to oszczędza. 
I myśli sobie, że to ma sens. 
Z tego typu rozumowaniem 
zgadza się większość sił politycznych w kraju 
– uważa Osiatyński. 
W rzeczywistości jest trochę inaczej. 
– Im dłużej trwa na świecie obecny kryzys,
 tym bardziej trafia do przekonania argumentacja Kaleckiego, 
która brzmi tak: jak pan nie pójdzie do fryzjera, 
to pański fryzjer nie zje obiadu. 
W sumie nie musi to pana niepokoić. 
Ale jeżeli wszyscy będziemy oszczędzać i przestaniemy kupować, 
czeka nas bezrobocie. 
A wtedy budżet nie zbierze ani VAT, ani podatku dochodowego 
i jeszcze trzeba będzie wypłacać zasiłki – dodaje Osiatyński.

-ogif, równie jak Ty
nie przywiązywałby zbyt wielkiej wagi do tamtej analogi.
Analogia to tylko analogia.
Powiedziałem coś co jest   akceptowane
(z wyjątkiem tych -dla których skutki się nie liczą).
Dodruk  zapobiegł powtórzeniu  roku trzydziestego,
a teraz ma zapobiec
wypadaniu kolejnych państw z Europy.
Przywiązuję pierwszorzędna wagę
do płynności pieniądza.
-Kojarzy mi się z krążącą,
będącą w ruchu -cieczą.
Identyfikuje -z układem krwionośnym
(przyznaję analogia nie bardzo odkrywcza).
Pieniądz w rozwijającej się  gospodarce
ma dopływać do każdego  miejsca,
w którym jest niezbędny:
do biznesmena, ale tylko wtedy,
gdy ten ma potrzeby  inwestycyjne
i do konsumenta, który ma potrzeby konsumpcyjne.
Rzeczą odpowiednich regulacji jest zapewnienie
takiej płynności.
-Inną sprawą  są ustrojowe możliwości realizacyjne.
To wszystko jest istotne jeśli się chce  aby  rósł PKB.
Bo wcale nie jestem pewien
czy  japońska równowaga bez PKB
nie jest rozwiązaniem nowoczesnym.
To byłby plus dla Ciebie.
-Podejście  Gospodarza do gospodarki,
podobnie jak moje jest  inne
niż Twoje ogif.
Jest to podejście inżyniera, który uważa,
że każdy mechanizm
(nawet wyposażony  w sprzężenia zwrotne)
można i trzeba
-z uwagi na dynamikę rzeczywistości- doskonalić.
I, że  każdy mechanizm
(nawet ten wyposażony w sprzężenia zwrotne)
może ulec zniszczeniu.

Dlatego jesteś dla mnie interesującym partnerem
w dyskusji.

Koncentrujesz się
na mniej lub bardziej racjonalnych
reakcjach na zagrożenia.
Mówisz o Merkel, Bernanke, Rostowskim...,
Dla inżyniera współczesny mechanizm gospodarczy
jest wadliwy grozi kryzysami lub recesjami.
Dla Ciebie  jest jaki jest.
Trzeba tylko doraźnie prowadzić
najsensowniejszą politykę, a resztę załatwi rynek.
Tyle, że  stąpasz po polu sprzeczności, bo to nie rynek
ale decyzje i idące z tym regulacje:
Bernanke, Merkel, Rostowskiego..., decydują.
Konsekwentni, wydają się być haeykowcy,
którzy wołają: won od rynku, nie psuć rynku.
Ślepi, że rynek regulacjami stoi.



piątek, 14 września 2012

Jorg Kramer się dziwi


Jorg Kramer główny ekonomista  Commerzbanku:
Prywatny majątek we Włoszech
to 175 proc.produktu krajowego;
zadłużenie kraju wynosi 120proc..
Gdyby Włosi zapłacili
podatek od majątku
w wysokości 15proc.,
państwo zredukowałoby  poziom zadłużenia
poniżej granicy 100proc. PKB
i nie miało  kłopotów z długiem publicznym,
który przygniata włoską gospodarkę.
Nie rozumiem dlaczego oni tego nie robią
mówi Kramer.I kto to mówi?
(Commerzbank AG jest drugim co do wielkości bankiem w Niemczech (zaraz po Deutsche Bank) z siedzibą we Frankfurcie nad Menem. Założony przez kupców i bankowców 26 lutego 1870 w Hamburgu jako Commerz- und Disconto-Bank).
 I to jest dobre pytanie. Dlaczego oni tego nie robią?
            wersja dla Krytyki

Dwie strony medalu

Pomysł jest co prawda radykalny, ale nawet renomowana firma konsultingowa Boston Consulting Group zareagowała nań z entuzjazmem. Chodzi mianowicie o słony, jednorazowy podatek majątkowy w całej Europie.
To wcale nie jest pomysł kuriozalny. 
Aktywa i długi 
są dwiema stronami tego samego medalu
Zobowiązania jednych to wierzytelności drugich.
Jorg Kramer główny ekonomista  Commerzbanku:
Włoskie gospodarstwa domowe 
dysponują majątkiem 175 proc.produktu krajowego;
zadłużenie kraju wynosi  około 120proc.. 
Gdyby Włosi zapłacili podatek od majątku 
w wysokości 15proc., 
państwo zredukowałoby  poziom zadłużenia 
poniżej granicy 100proc. PKB.
Nie rozumiem dlaczego oni tego nie robią 
mówi Kramer.

Naruszona równowaga

Rentowność w czasach zamkniętych gospodarek narodowych:
wynosiła kilka procent. 8% to było dużo. Teraz kilkadziesiąt
nie budzi zastrzeżeń.
Lokalna produkcja lokalni kapitaliści,
lokalne stosunki i lokalne związki zawodowe
tworzyły stan równowagi.
(kiedyś Henry Ford nieprzymuszony podwyższył
dwukrotnie zarobki swoim pracownikom)
Otwarcie rynków globalnych,
dominacja wirtualnego rynku finansowego,
globalna minimalizacja kosztów pracy
musiały narzucić światu opowieść, i zgodę na to,
że każde pieniądze  należą się  właścicielowi,
a zatrudnionym -wyłącznie
dochód wynikający ze  redukowanych  kosztów pracy.
Lokalne związki zawodowe straciły umocowanie.
Związek między wzrostem wydajności i wzrostem płac
został rozerwany.

Punkty widzenia

Maciej, punkt widzenia rodziców, którzy uczyli...
 i punkt widzenia: prawidłowego funkcjonowania gospodarki
 -są różne.
Z punktu widzenia gospodarki pieniądze odłożone
(nie wprowadzone do obiegu gospodarczego
albo wprowadzone do obiegu przez rynki finansowe)
-nie pracują dla realnej gospodarki.
Gdy pieniądze znikają z obrotu
-to koło zamachowe gospodarki proporcjonalnie wyhamowuje.
-Rzecz w tym, że przedsiębiorcy wstrzymują się od inwestowania.
Zajrzyj do statystyk -zobaczysz jak padają inwestycje.
Oni zarabiają w obecnym kryzysie
na rynkach finansowych
lub na lokatach bankowych.
W bankach zasilanych pieniędzmi podatników (dodruk).
-Odłożona konsumpcja
-to znowu pojęcie pasujące  do średniaków, ale nie do wielkich.
"Mam dość słuchania, 
że polska nauka się do niczego nie nadaje. 
W matematyce, fizyce i astronomii [a w biologi?]
mamy poważne osiągnięcia, 
w astronomii nawet powyżej średniej OECD
przy głodowych nakładach" - twierdzi prof. Mankiewicz. 

                           

czwartek, 13 września 2012

Klasa robotnicza przechodzi dziś ten sam proces,
jaki w XIX w. robotnicy rolni
zaczęli  w liczbie 90% 
skończyli  na 10%

                                Zygmunt Bauman  skrócony

Przepływ pieniądza z rynków realnych do finansowych

ogif,  czy wyobrażasz sobie funkcjonowanie gospodarki
bez pieniądza.
Pytanie  retoryczne. Co zatem powiesz
o zabiegach tych ekonomistów i tych polityków,
którzy  drenują z  pieniądza.
realne  rynki ( realne inaczej - to finansowe)
W Polsce to bagatela te 200 miliardów rzędu
rocznego budżetu  III R.P.
Na świecie jedna   korporacja potrafi
 w czasie flauty (rynki azjatyckie powoli się zamykają)
zamrozić w sejfach
lub wprowadzić z rynku  realnego
na rynki finansowe   
pieniądze wartości budżetu średniego państwa.
Co powiesz o samobójcach- bankierach
tej przez lata  ostoi solidności
(pieniądz wymaga zaufania), którzy
pomieszali dobre długi ze złymi
i teraz  stracili płynność, bo nie mogą
się połapać w tym czy mają szajs czy pieniądze.
Co powiesz, gdy rządy aby ratować gospodarkę światową
(według Kulczyka tylko taka teraz jest)
przed armagedonem drukują na gwałt pieniądze
i hojnie wynagradzają bankierów,
za doprowadzenie gospodarki
do kryzysu.
Naruszając podstawy równowagi finansowej.
I  do tego wszystkiego  obowiązująca jest dyrektywa,
zabraniająca  regulowanie tego bałaganu.




środa, 12 września 2012

Wydatki konsumenckie odpowiadają za 70 procent aktywności gospodarczej kraju.


Na konwencji Republikanów w Tampie na Florydzie Romney sprzedał nam przewidywalny zestaw republikańskich frazesów: obniżki podatków dla korporacji i osób zamożnych, cięcia wydatków rządowych (głównie tych na rzecz niższej klasy średniej i ubogich), likwidacja regulacji w biznesie. To wszystko te same „podażowe” bzdury, które wpędziły gospodarkę w kłopoty.

Korporacje nie zatrudnią więcej pracowników tylko dlatego, że zmniejszą się ich podatki, albo że wydadzą mniej z powodu regulacji. Jeśli jeszcze nie zauważyliście, zyski korporacji rosną. Większość firm nie za bardzo wie, co ma zrobić z zyskami, które właśnie wytwarzają. Nie przypadkiem wiele z nich pochodzi z zastąpienia miejsc pracy oprogramowaniem komputerowym bądź z przeniesienia ich za granicę.

Do tego wszystkiego zamożni nie tworzą miejsc pracy i przyznawanie im kolejnych obniżek podatków nie zmniejszy bezrobocia. Bogaci w Ameryce już teraz zagarniają większą część dochodów niż kiedykolwiek w poprzednich osiemdziesięciu latach. Wiele z tego używają do spekulacji na giełdzie – jedyny efekt, to zwyżka cen akcji. 
Żeby odzyskać miejsca pracy, trzeba sprawić, aby amerykańscy konsumenci znów zaczęli wydawać. Wydatki konsumenckie odpowiadają za 70 procent aktywności gospodarczej kraju. Większość z tego pochodzi od klasy średniej i tych, którzy pragną do niej dołączyć. To oni są prawdziwymi twórcami miejsc pracy.
    kolejny Reich  przyswojony przez Sutowskiego

Ekonomia, ignorująca z założenia zatrudnienie,

gdy przesuwa je ze sfery gospodarki do sfery polityki,
-pozwala na wypadanie z rynku konsumentów nie będących
się w stanie utrzymać się (z braku możliwości zatrudnienia)
-jest z założenia błędna.

Zarobki w Chinach

Minimalne zarobki przy produkcji obuwia wzrosły w Chinach do 2000 juanów (około 256 euro), podczas gdy w Birmie wynoszą tylko 107 euro.

Za 4 lata zarobki Chińczyków zrównają się z pracownikami w USA, za 5 lat będą takie same jak w krajach EU, a za 6 lat dorównają płacom japońskim. Spowoduje to prawdopodobnie wycofanie się dużej ilości przedsiębiorstw zagranicznych, które obecnie prowadzą działalność produkcyjną na terenie Chin, prognozują niezależnie dwa ośrodki badawcze – francuski Bank Inwestycyjny Natixis i amerykański Boston Consulting Group.


Według danych Chińskiego Urzędu Statystycznego, w ciągu pierwszej połowy 2012 średnie zarobki w miastach wzrosły o 13 proc. Zwiększa się też liczba ludności wiejskiej, która w celach zarobkowych przeniosła się do miast. Grupa ta stanowi teraz 17 proc. całej populacji kraju. Tym samym lepiej sytuowani mieszkańcy miast po raz pierwszy przekroczyli granicę 50 proc. ogółu ludności i jest ich więcej, niż mieszkańców wsi.

poniedziałek, 10 września 2012

Płynność pieniądza

Pieniądz aby pozostać płynnym
powinien być
transferowany do gospodarki
po przez zatrudnienie, zarobki i konsumpcje
Ponieważ demoralizujące, szkodliwe dla gospodarki
i szkodliwe same w sobie jest
rozdawnictwo pieniędzy, więc  trzeba je transferować
na drodze zatrudnienia.

Zatrudnienie uruchamia transfer pieniędzy
zmieniając  potrzebujących w  konsumentów.

Realna gospodarka nie może działać
bez masowego  konsumenta i bez masowego zatrudnienia

Konsumentem dla rynku  konsumpcyjnego nie jest ten
kto tylko chce, odczuwa potrzebę, posiadania butów,
ale ten kto "ma za co" je kupić.

Dla uruchomienia powyższego mechanizmu
potrzebne są inwestycje
To inwestycje  tworzące  "miejsca pracy"
-zatrudnienie
czynią z potrzebujących  konsumentów.

Milionowe/miliardowe fortuny przedsiębiorców są
"majątkiem powierzonym",
a nie stricte własnością prywatną.
Jeżeli 140 prezesów korporacji rządzi i odpowiada za  40%
światowej gospodarki
-to przecież nie doszli oni do tych pieniędzy samą pracą i talentem.
Dlatego milionowe/miliardowe fortuny nie mogą podlegać
takim samym zasadom
jak nie milionowa/miliardowa własność.
I nie chodzi o to aby coś zabierać,
ale o  inne regulacje.

Uzasadnieniem   fortun
w rękach nielicznych
jest podejmowanie  przez nich ryzyka inwestycyjnego.
Majątki bowiem  nie są tworzone na bezludnej wyspie
ale  w  wyniku społecznego procesu  gospodarczego,
w wyniku którego pieniądze koncertują się w rekach nielicznych.
Pieniądze te wydane na inwestycje wracają do gospodarki.
Zdeponowane w bankach albo rzucane na rynki finansowe
omijają zatrudnienie, nie tworzą rynku konsumenckiego,
wypłycają   rynki,
są szkodliwe -dla płynności pieniądza


Ilustracja może być odkrycie Afryki przez
Jana Kulczyka
Afryki, która po uruchomieniu inwestycji stanie się
rynkiem miliarda konsumentów,
W samej infrastrukturze ich wartość jest kilkakrotnie mniejsza
od  pieniędzy przeznaczonych na ratowanie Grecji.
Chciałby zamienić tych, którzy są poza rynkiem -w konsumentów
i na tym zarobić. Europa miałaby z tego same korzyści.


sobota, 8 września 2012

Konsumenci i inwestorzy w stanie spoczynku

Motorem gospodarki jest konsumpcja 

ale bez inwestycji osusza ją z pieniądza,

powodując  zatarcie  gospodarczego silnika.

Inwestycje 
Uruchamiają  konsumpcje wielkotowarową
i jednocześnie
dają (zarobki) pieniądze do rąk indywidualnemu konsumentowi
wprowadzającemu je do obiegu.
Dzięki inwestycjom pieniądz może krążyć.
Z braku inwestycji konsumpcja -ten motor gospodarki
-traci zasilanie.
Pieniądz kończy swój bieg
na kontach bankowych  przedsiębiorców

Konsumpcja motorem gospododarki

Konsumpcja  motorem gospodarki

ale
osusza  ją z pieniądza,
prowadząc do zatarcia silnika gospodarczego.

Inwestycje nie posiadają tej wady

Uruchamiają  konsumpcje wielkotowarową
i jednocześnie
transfer pieniędzy do rąk indywidualnego konsumenta
(zarobki)
Wtórnie -konsumpcje indywidualną


czwartek, 6 września 2012

Materia jako ograniczenie

Inżynier i fizyk, lekarz pozostają profesjonalnie
w stałym (dialogu)odniesieniu z materialną rzeczywistością,
która narzuca ograniczenia.
Jest wiele zawodów , które takich ograniczeń nie mają,
mogą sobie pozwolić na odrzucenie wszelkich ograniczeń
-na pełną kreacje, własnej, wirtualnej, rzeczywistości,
opartej na silnych przekonaniach i skutecznym  pijarze .



"Święta własność prywatna"

Traktowanie własności jako  "specyficznie" świętej
jest bazą wielu poglądów i postaw.

Współczesne wytwarzanie własności
jest procesem społecznym.
Powstanie  produktu (majątku)- własności
angażuje  armię ludzi na różnych
etapach powstawania
w czasie rzeczywistym i historycznym.
Początkiem  "procesu" są
dokonania odkrywców,
twórców historycznych
 i  naukowców.
(Więcej niż połowa współczesnej produkcji
opiera się na fizyce kwantowej
- "zrobionej" przez niewielką grupę uczonych).
Ale
do powstawania własności i tej małej i tej olbrzymiej
przyczyniają się:
 prawnik, polityk, lekarz, nauczyciel,sprzątaczka
piekarz, architekt, hydraulik itd. itp.
I oczywiście zatrudnieni bezpośrednio wytwarzaniu
tego, co staje się
majątkiem należącym do  jednostki.

środa, 5 września 2012

Czy to pranie brudnych pieniędzy czy nielegalne tworzenie miejsc pracy?

Ameryka chętnie namierza pralnie brudnych pieniędzy i majątki bossów narkotykowych, ale ze znacznie mniejszym zapałem zabiera się do podatków swoich obywateli.
Seszele, Bermudy, Wyspy Cooka, Mauritius, Vanuatu, Wyspy Dziewicze. Niektóre mamy pod nosem – np. Szwajcarię. Razem mieszka w nich 60 mln najbardziej przedsiębiorczych ludzi na świecie, tam bowiem zarejestrowanych jest 3,5 mln firm, tysiące banków, towarzystw ubezpieczeniowych, kancelarii podatkowych, firm świadczących usługi księgowe. To także najczęściej morskie potęgi – zarejestrowano w nich ponad połowę pływających po świecie statków o tonażu powyżej 100 ton.

Ze znanych w Polsce rajów podatkowych warto wymienić Cypr, gdzie zarejestrowana była spółka J&S Energy, która ongiś sprzedawała rosyjską ropę Orlenowi. Przypomnieć też można, że przez wzgląd na skomplikowaną strukturę finansową grupy ITI, zarejestrowanej w Luksemburgu, nie udało się pierwsze podejście do giełdowego debiutu TVN.

Raje podatkowe to nie tylko prosta metoda ucieczki przed narodowym fiskusem. To przede wszystkim miejsca, gdzie zminimalizowano przepisy i ograniczenia dotyczące zakładania przedsiębiorstw, fundacji i trustów. Ciągną tam wszyscy potrzebujący do swoich interesów podstawionych spółek poza zasięgiem jurysdykcji poszczególnych państw.

Bogaci wywożą więc swoje pieniądze nie tyle, żeby nie zapłacić podatku, ile przede wszystkim po to, aby je zainwestować. Tam, z dala od wścibskiego wzroku regulatorów, bankierzy mogą oferować produkty finansowe, które obśmiałaby każda komisja nadzoru. Daleko posunięta deregulacja, a raczej brak regulacji, sprawia, że można tam inwestować w sposób niedozwolony w cywilizowanym świecie. I pomnażać majątek bez zawracania sobie głowy podatkiem od zysków kapitałowych.
 status quo w kwestii rajów podatkowych bronione jest przez najpotężniejsze i najbogatsze lobby na świecie – lobby najpotężniejszych i najbogatszych.
                              informacja z     Kuba Kapiszewski "Przegląd"
Dziękuję za  telefon i zwrócenie uwagi, że
VAT -pisze się jak się widzi,
a nie jak się czyta.

Inteligenci czytają "Gościa Niedzielnego " albo "Uważam Rze"

Jeśli założyć, że  tygodniki  czyta inteligencja
-to mamy tak.
Oba lewicowe tygodniki odnotowały spadek sprzedaży: 
„Przegląd” – nieznaczny 
do 20,7 tys., (o 4,9 proc.), 
 „Przekrój” 
 do 21,5 tys. egz., (aż o 38,9 proc).
-Na kolejnych pozycjach w rankingu znalazł się: 
„Tygodnik Powszechny”
 16,8 tys. (-4,8 proc.)

-W pierwszym półroczu 2012 roku 
numerem jeden,
najlepiej sprzedającym się tygodnikiem opinii 
był „Gość Niedzielny” 
ze średnią sprzedażą ogółem 145,7 tys. egzemplarzy 
(o 0,4 proc. więcej niż w pierwszym półroczu 2011 roku). 
 „Uważam Rze” 
na drugim miejscu
– 132,6 tys. (+2,4 proc.), 

Spadło tylko
„Gazecie Polskiej” 
 65,2 tys. (-10,5 proc.). 

 „Polityka” – 125,1 tys (-7,1 proc), 
„Newsweek Polska” – 112,5 tys. (+10,4 proc) , 
„Wprost” – 79,4 tys. (-14, 6 proc.) 

Podsumujmy: 
 "Gość Niedzielny" , "Uważam Rze" 
 „Gazeta Polska” 
i pomniejsi  goście niedzielni
-to razem, około 350 tysięcy

-"Polityka, „Newsweek Polska”,"Wprost",  
„Tygodnik Powszechny"
"Przegląd", "Przekrój"
to  jakby 350 tysięcy 
-sobotni nakład Wyborczej

Taki jest obraz stanu polskiej inteligencji
fifty -fifty
-to gorszy wynik  niż w wyborach powszechnych.

wtorek, 4 września 2012

Koło zamachowe gospodarki -jej napęd -to pieniądz.

poruszający turbinę gospodarczą
ma (główne) zasilanie z dwóch kanałów:
-... z   inwestycyjnego.
- i... konsumpcyjnego
(Dla uproszczenia -pomijam eksport).
Cykliczność koniunktury wynika stąd,
że gdy wysycha kanał inwestycyjny,
jednocześnie ( w gospodarce oddanej rynkowi)
osusza się kanał konsumpcyjny.
Gospodarka wchodzi na wolne obroty recesji, kryzysu.
Dzieje się tak  przy braku skutecznej, świadomej,
polityki anty-cyklicznej.

Polityka anty-cykliczna  kryzysu 2008
skrojona przez Bena Bernanke,
polega na  drukowaniu pustego pieniądza.

Mającego  realną sprawczość,
nieodróżnialną umocowanemu w towarze i usługach.
Nadmiar  pieniądza
kryzysowego
i dłużnego
powoduje negatywne skutki.
"Pusty"  pieniądz potrzebuje
ujścia dla swej potęgi
i  przestrzeni do działania.
Stąd się biorą ataki spekulacyjne
na państwa nawet będące w niezłej kondycji finansowej.
Nadmiar pieniądza pustego
stanowi  zagrożenie równowagi gospodarczej
Powodując tendencje
do cięcia wydatków.
Z braku pieniądza
kanał  konsumpcyjny wysycha,
inwestycyjny nie czynny
-nie ma kto wprowadzać pieniądza do obrotu.
Gospodarka wchodzi na jałowy bieg.

poniedziałek, 3 września 2012

Czy to jest O.K.

 gdy Walcowa podnosi ciągle
te swoje miejskie podatki
to jest O.K.,
sprzedaje Stoen, który rżnie Warszawiaków jako monopolista
-to jest O.K.
Natomiast gdy państwo w imię ratowania gospodarki
dobrałoby się podatkami do tych 200miliardów,
to byłby gwałt.
Czy rozumiesz co oznacza 200 miliardowy zawał (1/3 dochodu narodowego)
-to nie trzy samochody w garażu.
Pieniądz bez przenośni jest krwią gospodarki.
Od jej kondycji zależy los przedsiębiorcy i sprzątaczki.
Dlatego gdy kryzys skutkuje zatorem.
Co trzeba zrobić? jak najszybciej go udrożnić.
Próbuje się mało skutecznym sposobem
ratować transfuzjami -dodrukiem pustego pieniądza

Ilość czy szybkość?

„Po prostu podczas recesji wpływy z podatków dochodowych są z definicji słabe.”
- Z definicji?
-Są słabe, bo
taka jest statystyka i praktyka.
-Firmy zdeponowały w bankach ponad 200 miliardów złotych. W latach 2007-08 wolały gotówkę niż nowoczesne maszyny i technologie; przecież i tak nie było komu sprzedać tych produktów [! ]
Pierwsza zasada, szukaj pieniędzy u tych, którzy je mają.
- „Państwo miałoby zupełnie zdestabilizowane wpływy.”?
Gdyby część tych pieniędzy po przez konsumpcje
została wprowadzona do gospodarki?
-”pomysł jest kiepski”?
Dla każdego kto nie chce się nad nim zastanowić.
Zresztą nie chodzi o konkretny pomysł.
Chodzi o zrozumienie
jaka rolę odgrywa szybkość obrotu pieniądza
i skutki gospodarcze zatorów.
wynikających z braku pieniędzy albo z braku
chęci do ich wydawania.
Zamiast pomnażania ilości pieniądza i jego
niemrawego obiegu szybki nimi obrót.

Jeżeli optymalizujemy rozwój gospodarczy, to


Podnoszenie dochodowego w czasie recesji uzasadniłem
koniecznością przepływu pieniądza od
tych, którzy go zamrażają
do tych,
którzy go wprawią w ruch.

W czasie prosperity przedsiębiorcy inwestycjami
najskuteczniej  przyspieszają  obrót pieniądza
i trzeba im to umozliwić!
W czasie bryndzy obrót pieniądza zapewnia
przeciętny konsument
i trzeba mu to umożliwić!

Rzeczowo o pdatkach

Nie ogólnie (!):
niskie -wysokie
Ale konkretnie:
VAT, ZUS, dochodowy
itd.

Wadliwa struktura podatkowa

-VAT bijący w konsumpcje obywatela
ZUS bijący w przedsiębiorcę i w zatrudnienie.

Za wyjątkiem Szwecji
w której wysoki VAT natychmiast wraca
w postaci  świadczeń i emerytur.
VAT:
Kanada -15%,
Amerykanie- wcale
europejskie kraje rozwinięte poniżej 20%

ZUS jak w Szwecji:15%

dynamiczne opodatkowanie

Gdy sytuacja zmienia się dynamicznie
dostosowania powinny następować
równie dynamicznie

W czasie prosperity przedsiębiorcom
-gdy potrzebują  pieniędzy na inwestycje:
redukcja dochodowego w dół.

-Gdy gospodarka grzęźnie w recesji:
redukcja VAT aby konsumentom pozostawić
pieniądze na zakupy.
 I do góry   dochodowy!
Aby przedsiębiorcy nie zamrażali dochodów w bankach.

niedziela, 2 września 2012

wybrane ciemne strony

Z bloga Kuczyńskiego
Joker pisze, bez komentarza:

– z sieci
- 470 zł realna średnia renta netto.
– 880 zł realna średnia emerytura netto.
– 1.420 – zł – realna średnia płaca netto.
– 1 700 000 – osób – nie objętych ubezpieczeniem medycznym.
– 5 000 000 – bezrobotnych bez prawa do zasiłku – poza rejestrem.
– 1 900 000 – bezrobotnych pobierających średni zasiłek 534 zł netto
– 320 000 – bezdomnych.
– 2 000 000 – emigrantów wyjazdy w latach – 2007 – 2012.
– 370 000 – dzieci niedożywionych.
-13 500 000 – osób żyjących poniżej min. biologicznego–przyjęto kryteria
ONZ–dzienny wydatek na utrzymanie 1 osoby nie przekracza 2,5 $ USA.
– 93% – przedsiębiorstw państwowych „sprywatyzowanych” – zlikwidowanych.
– 98% – sektora bankowego w obcych rekach.
– 4 600 – zlikwidowanych placówek oświatowych szkoły,przedszkola,żłobki
– 100.000 nowych urzędników w latach 2007-2012r
– 56 000 – samochodów służbowych -dla naczelników, dyrektorów , krawaciarzy itp.
– 4–5 – m-cy średni czas oczekiwania na wizytę u spec. lekarza !!!
– 67 – lat wiek emerytalny.
– 2.000.000.000 zł – koszt wybudowania najdroższego w Europie stadionu w
Warszawie, który nie będzie w stanie po euro2012 zarobić na siebie. – - najdroższe w Europie autostrady i najdroższe opłaty za przejazd nimi.
– - najdroższa energia elektryczna w Europie
– - najdroższe ceny za gaz w Unii Europejskiej
– - najdroższe prowizje bankowe i najwyższy w UE % na pożyczki.
– - najdroższe w Europie opłaty za internet i połączenia telefoniczne
– - najdroższe leki w Unii Europejskiej.
– - najdroższe opłaty za naukę i przedszkola
                        Dane na odpowiedzialność autora wpisu

Witold Gadomski u cioci na imieninach

Nie ma to jak zastępować argumenty
kolejnymi tezami
W.G. napisał: w Świątecznej
"Gdy gospodarka zwalnia, ostatnią rzeczą,
którą powinien zrobić rząd jest podniesienie podatków"
(Po uwzględnieniu uwagi, że mówienie o podatkach
bez określenia o jakich konkretnie mówimy -jest mówieniem od rzeczy)

-Czy  tajemnicą jest, że
przedsiębiorcy dalej będą trzymać kasę w bankach.
-Nie ruszą z inwestycjami -dopóki nie poczują podmuchu
ożywienia gospodarczego.   Natomiast pieniądze
przetransferowane do tych,
którzy by na pewno nie włożyli ich do banków,
ożywiłyby gospodarkę.


sobota, 1 września 2012

Krach

Zarówno w  2008 roku jak podczas kryzysu
szwedzkiego  lat dziewięćdziesiątych do  rozwoju sytuacji
przyczyniły się zgodnie -liczące się  siły  polityczne:
przedsiębiorcy szukający rentowności, 
banki , politycy, którzy chcieli zadowolić wszystkie strony,
spekulanci -kolejność dowolna

A na skale europejską
Jakie siły są zainteresowane rozpadem Europy, 
a jakie za jej utrzymaniem.

Dlaczego to nie wygląda najlepiej

-To, że rynek wie lepiej i wszystko za nas załatwi,
to jedno z największych 
i najniebezpieczniejszych złudzeń dwudziestego wieku.

-Gdy   system  nie ma odpowiednich koordynatów. -Gdy  staje się coraz mniej elastyczny 
Ta wspaniałą cechę, od zawsze, miały Stany
teraz jakby  traciły, oplecione potężnymi
korporacjami o sile przewyższającej nie jedno państwo.
-Ludzie mają za dobrze, aby mieć determinacje  
na dokonanie  koniecznych  napraw.
Bierność polityczna powoduje, że   
zaczynają dominować sztucznie  wypromowane,  
a nie demokratyczne interesy.
-Nie może być dalej promowany 
model demokratyczny  z jednoczesnym
pogarszaniem się sytuacji życiowej zbyt wielu.