Szukaj na tym blogu

niedziela, 23 września 2012

produktywność i emerytury

-ogiff, " Dla jednego pokolenia komfort życia w szybko rozwijającej się gospodarce (w dużej mierze dzięki nieustającemu zwiększaniu długu publicznego), komfort nie płacenia za emerytury starszych od siebie (bo było ich niewielu, krótko pobierali świadczenia), komfort nie odkładania na emerytury własne.
A młodzi??????
Mają teraz „komfort” GIGAsładek na starców w wyniku czego ich praca jest dramatycznie wysoko opodatkowana. Stąd często jej nie mają lub pracują na czarno lub na umowach śmieciowych. Do tego dochodzi „komfort” życia w stagnacji/recesji gospodarczej bo przyszedł czas zapłaty za czas radosnego zadłużania się starszego pokolenia i budżety z nadwyżkami pierwotnymi duszą rozwój."
-kot 
-ta kilku zdaniowa analiza dotycząca emerytur ciekawa 
dla tego, że choć sama w sobie celna, 
to wnioski dotyczące całości -błędne(teza).
  1. W podobnych sytuacjach pomija się pojęcie wzrostu produktywności
    (jakby nie istniejące zastępowane przez worek PKB)
    Zastosowana przez Ciebie interpretacja przekonałaby mnie,
    gdybyś wykazał, że w okresie o którym mówisz: „rozbuchanego
    zadłużania”, „życia ponad stan kosztem pokoleń”
    produktywność była niższa niż zagregowana konsumpcja.
    Bo jeżeli nie
    to przyczyn kłopotów trzeba szukać zupełnie
    gdzie indziej.

Brak komentarzy: