ogif. zarzuca Marcinowi (Marcin to leciuchno przegięty wyznawca Korwina)
ciągoty socjalistyczne,
gdy ten protestuje aby nie dawać pieniędzy bankierom,
(ktorzy natychmiast podwyższyli sobie pensje)
lecz przeznaczyć je pospólstwu.
Tak jakby
dać bankierom -to nie socjalistyczne, konieczne,
dać pospólstwu
-to socjalistyczne,
mimo że, powody te same
-zażegnywanie kryzysu.
ogif (ogif- to pokropiony liberał) -konsekwentnie,
ani jednym ani drugim.
Chyba,
żeby musieli
wykopywać butelki z pieniędzmi
osobiście.
Dawanie pieniędzy
-czy zabieranie pieniędzy -Maćku
-to zabawa nie w te klocki.
Chyba nie dla Ciebie.
Zaczyna mieć sens i daje satysfakcje dopiero wtedy
gdy jesteś zdolny do spojrzenia na"sprawę" w sposób inny,
niż ten, który uważasz za niepodważalny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz