Szukaj na tym blogu

niedziela, 30 września 2012

wersja


Piątek nie raz trafiał dziesiątki.
i teraz na początku...
Zrobienie czegokolwiek pozytywnego
w Polskim krajobrazie politycznym wymaga zastosowania
metody Aleksandra Macedońskiego (zygzakiem)
aby nie zmobilizować  sił przeciwnych.
-Niesie  skutki negatywne -niesie,ale wszystko kosztuje.
Mówicie, że Palikot -to puste polityczne strzały na wiwat,
jakby Jarosław, Donald i Leszek
mieli cień strategii. A stroją  tylko gąbrowiczowskie miny, że coś wiedzą,że coś umieją.
A to co robią? to nic poza: "tak trzymać -jak było" tylko w innych politycznych dekoracjach.
-Czy mu się mu się uda -niekoniecznie.
Może nawet po dojściu do władzy, też,
popłynie obowiązującym nurtem.
Tusk itepe! Trzymanie się kurczowo krawędzi to niewybór.
-Niebagatelne pytanie:
Czy ma wystarczające uzbrojenie.
-Na tyle żeby spróbować.
Intelektualne jak najbardziej, doświadczenie w poruszaniu  się na scenie -jest.
-Ryzyko? nie na tyle wielkie żeby nie spróbować. Łączy  otwartość,pomysłowość,
kwalifikacje menadżerskie i polityczne.
Bezwładność jakiej jesteśmy poddani,
w wypadku niepowodzenia, ściągnie nas     na utarte tory.
Więc szanse w kontrze dla bezszans.
ps. Sukcesy Sierakowskiego, który gra w innej kategorii wynikały z przyjęcia podobnej strategi, z dodatkiem soli -watykańskiej powagi.
Łata wesołka w Polsce mocno przylega.


Brak komentarzy: