Szukaj na tym blogu

wtorek, 7 czerwca 2016

Gwarantowana praca kontra gwarantowany dochód z blog Piotra Kuczyńskiego

  1. @_dorota #325
    „1. Przyjmujecie, że trend zastępowania pracy ludzkiej przez AI i roboty przemysłowe nasili się. To wepchnie kolejne miliony w trwałe bezrobocie – spora część społeczeństwa stanie się po prostu ludźmi zbędnymi. Napięcia społeczne wygenerowane w ten sposób można będzie rozładować faktycznie tylko jakąś formą powszechnego zasiłku.”
    .
    Moim zdaniem, pogląd, że automatyzacja wypiera pracę, i właśnie DLATEGO rośnie bezrobocie, jest całkowicie BŁĘDNY. To jest oczywiście prawda, że automatyzacja zastępuje pracę i generalnie uwalnia zasoby siły roboczej. Jednak prawdziwym problemem jest brak popytu na zatrudnienie tych uwolnionych zasobów, a NIE to, że są one wolne! Uwalnianie zasobów jest SZANSĄ na postęp i dobrobyt, a prawdziwą przyczyną bezrobocia (czyli MARNOWANIA tej rodzącej się szansy) jest celowa, świadoma, debilna polityka austerity, czyli tłumienie POPYTU.
    Jaki stopień skretynienia trzeba osiągnąć, by wierzyć, że spora część ludzkości, zamiast np, kolonizować Marsa, zbudować dom dla każdej rodziny, albo zrobić COKOLWIEK pożytecznego, ma bezproduktywnie siedzieć na d… i nic nie robić, ponieważ niby brakuje jakichś tam komputerowych zapisów, przez oszustów nazywanych „długiem publicznym”?
    Ten neoliberalny przekręt, rujnujący Świat od ponad 30 lat to tragedia, ale pomysły masowej DEZAKTYWIZACJI populacji ludzi za pomocą „jakiejś formy powszechnego zasiłku” to już zbrodnia przeciwko ludzkości.
    .
    „2. Problem jest w wielkości tego zasiłku. Szwajcarzy właśnie policzyli, że wysoki „dochód gwarantowany” dla każdego jest poza zasięgiem tego kraju. Ten powszechny zasiłek będzie raczej na granicy wegetacji.”
    Nie DOCHÓD powinien być gwarantowany, tylko PRACA, która to praca ma być ŹRÓDŁEM dochodu. Zasiłek ma być gwarantowany dla tych, którzy nie mogą pracować.
    .
    3. Mamy więc miliony (czasem i dobrze wykształconych), wegetujące. Będą raczej sfrustrowani. I tutaj trzeba dodać do nich dynamicznie rozwijające się (na Zachodzie Europy) społeczności muzułmańskie. Do frustracji dodajcie ekstremizm religijny (i pomnóżcie przez miliony). Zaczyna brzmieć ciekawie? Idźmy dalej.
    Sugerujesz fizyczną eksterminację górnego 1% dla dobra Ludzkości? :)
    Uważaj, bo Cię frustraci posłuchają.
    .
    4. Europa jest zadłużona. Przestrzeń do stymulowania gospodarki długiem jest już niewielka. Ponieważ także koszty zapobiegania ekstremizmowi są horrendalnie wysokie (powszechna inwigilacja, upadek turystyki, problemy w wymianie towarowej), to można przyjąć, że Europa nie będzie bogatsza niż jest teraz. Może być nawet sporo biedniejsza.
    O czym właściwie napisałaś? O długu prywatnym? Bo chyba nie o pozornym, niby-długu publicznym? Zgadzam się z Tobą, że należy skończyć z usiłowaniem stymulowania gospodarki niestabilnym długiem prywatnym i wrócić do normalności, czyli stymulowania jej wydatkami publicznymi.
    A Europa zapewne będzie sporo biedniejsza, dzięki debilnej polityce austerity, a jak sobie jeszcze zafunduje PRZYMUSOWĄ dezaktywizację populacji, gwarantowanym dochodem POZBAWIAJĄC ludzi pracy, to dopiero będzie bieda.
    .
    5. Względnie jeszcze bogatą Europę otacza morze rozmnażającej się wykładniczo nędzy. Afryka, Bliski Wschód, część Azji przypuści szturm na nasz kontynent. To, co widzimy od roku, to tylko subtelna uwertura. Czekają setki milionów. Dodajcie to do tych problemów, które już widać.
    I na to jest lekarstwo – zróbmy tu nędzę i bezrobocie większe niż tam, to do nas nie przyjadą?? :) :)
    Niech żyje austerity, ono nas „uratuje”!