Szukaj na tym blogu

czwartek, 28 stycznia 2016

kartownik napisał(a):
Utrzymywanie się obecnych super niskich cen ropy może sprowadzić na Europę nieprzewidziane kryzysy. Przytoczę dwa możliwe do realizacji.
Gdy w zeszłym roku, przy cenie 60 dolarów, zastanawiano się jakie kraje to najbardziej dotknie to na pierwszym miejscu wymieniana była Wenezuela a na drugim Algiera. Obecnie w Wenezueli mamy 700% inflacji, szybkie zmiany rządów i ponoć chaos. O Algierii jakoś nic się nie pisze. A mieszka tam ponad 40 milionów ludzi. Niedawno w sąsiedniej Tunezji młodzi ludzie robili uliczne zadymy sfrustrowani tym, że są tam zupełnie niepotrzebni. Bez pracy, bez rodzin, bez celu. Kilkanaście milionów Algierczyków ma krewnych lub znajomych we Francji i zna chociaż kilka zdać po francusku. Jak ta masa się wprawi w ruch to zarozumiałym żabojadom może być niewesoło.
Drugi problem może być z Egiptem, to ponad 90 milionów mieszkańców. Egipt jest totalnie zbankrutowany i utrzymuje się na powierzchni dzięki olbrzymim wielomiliardowym dotacjom z Arabii Saudyjskiej. Tymczasem w zeszłym roku Arabia miała deficyt ok. 90 miliardów dolarów. Władza absolutna zawsze żyje jak na wulkanie i często musi opłacać na bieżąco swoje trwanie przy władzy. Jak będą musieli ciąć wydatki do dotacje dla Egiptu mogą być pierwsze. No to możemy mieć potężny rezerwuar uchodźców do Europy. Tym bardziej, że nieuchronnie za nie tak długi czas będzie konflikt o wody Nilu między Egiptem a państwami gdzie ta woda w formie deszczu spada.