Szukaj na tym blogu

poniedziałek, 18 stycznia 2016

Kaczyński demonstracje ćwiczy od lat.

 Miał na to i pieniądze, i organizację partyjną, i struktury, żeby ludzi wyprowadzać na ulice. 
A tu ludzie wyszli spontanicznie, 
nie wyprowadziła ich żadna partia. I 
poszli bronić Trybunału Konstytucyjnego i np. mediów publicznych, 
choć to bardzo abstrakcyjna instytucja 
oraz bardzo sprostytuowane media i przez wiele lat upartyjniane przez kolejne ekipy. 
A jednak ludzie poczuli, 
że odbiera się im prawa i wolność słowa."
Sierakowski