Wydaje mi się, że spór miedzy HP a jackiem i krakiem sprowadza się do wyrażenia tego samego
innym językiem.
Z jednej strony
mamy specjalistyczny żargon, który ma publikę zniechęcić odstraszyć od zrozumienia mechanizmów kreacji pieniądza i
tego jak działają banki ( dziewięciu na dziesięciu zapytanych odpowie,że bank pożycza to co zdeponował od ludzi).
Z drugiej podjęcie próby opowiedzenie tego samego
językiem zrozumiałym.
Bankowcom nawet nie potrzebne jest rozumienie mechanizmu powstawania pieniądza,
oni muszą dobrze znać odpowiednie procedury bankowe wyrażone żargonem nie zrozumiałym dla publiki.
Gdyby do publiki dotarła informacja o tym
jak tworzony jest jest pieniądz- mogłoby być nie dobrze.
Do tego potrzebny jest żargon.
Ci, którzy próbują wyjaśnić w czym rzecz traktowani są
jak włamujący się do zamkniętej twierdzy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz