Szukaj na tym blogu

poniedziałek, 25 sierpnia 2014

Zasady dyskusji na przykładzie

Mowa pogrzebowa nad trumną ogifa
Przyznam się, że mi go brakuje. Jak każdego kto był kimś autentycznym.
-Pan Piotr powiedział gdzieś,że bycie analitykiem to natura, a nie wykształcenie, a nawet nie inteligencja
(może powiedziałem coś za dużo ale tak  zrozumiałem intencje).
Ten blog ma charakter analityczno - ekonomiczny. Z naciskiem na analityczny.
Co to oznacza, ano bardzo dużo: określa  zasady,
 eliminuje kwestie moralne, ale także lobbing,
zarówno  ekonomiczny jak polityczny.
A zatem dopuszcza  do  swoich "łam" bardzo różnych ludzi
o mocno zróżnicowanych poglądach.
A to dalej oznacza- wezmę to na siebie-że nie miałbym nic przeciwko temu gdyby na nim wypowiadali się przedstawiciele ambasad amerykańskiej i rosyjskiej  przedstawiający własne stanowiska;
Korwina i  neoliberała ale
pod jednym warunkiem,
że będą odpowiadać w sposób spójny, a nie wykrętnych  na pytania pozostałych forumowiczów.
Tylko brak rzeczowych klarownych odpowiedzi na zadawane  pytania
stanowiłby podstawę do wywalenia z blogu.
Wracając do św. pamięci ogifa, który zarzucał mi kłamstwo, w sytuacji gdy wielokrotnie podkreślałem, że -na zadane mi  pytania  mogę, ba wręcz pragnę odpowiadać:
na każde,  najtrudniejsze, najniewygodniejsze,
w sposób jak najbardziej klarowny i
odpowiadać dopóty
dopóki interlokutor nie będzie usatysfakcjonowany.
Jak w takiej sytuacji można mówić o kłamstwie?  -Jest to niemożliwe.
Przy okazji nieboszczyk nie bardzo rozumiał znaczenie tego pojęcia (więcej, dwóch pojęć
czym jest kłamstwo, ale także czym jest moralność), bo
kłamstwo  jest to
działanie mające na celu wyprowadzenie kogoś w błąd,
dokonywane z PEŁNĄ ŚWIADOMOŚCIĄ, że
rzeczy mają się dokładnie.... odwrotnie.
Każdy może się mylić, popełniać błędy,
ale to nie znaczy, że kłamie.
Niemożliwym jest bez przeprowadzenia krzyżowego przesłuchania  STWIERDZENIE
czy delikwent się myli czy kłamie.
To delikatna materia moralna -oskarżenie o kłamstwo.

Gdy  za oskarżeniem o kłamstwo lecą kolejne:
świństwo , zdrada...... to już zeszliśmy z gruntu analizy  na grunt moralności.
-Gdy oskarżający pozwala sobie na stawianie zarzutów,
do których nie ma podstaw,
bo nie może mieć pewności czy ma do czynienia
z kłamstwem  (działanie świadome)
czy  z błędem (działanie nieświadome)
dopuszcza się
czynności moralnie podwójnie nagannej, bo
w imię moralności dopuszcza się czynu niemoralnego.

-Zamiast używania epitetu kłamiesz należy zatem wysilić się i
zadać kilka dodatkowych pytań
które kłamstwo potwierdza lub wykluczą.
Oczywiście delikwent może się próbować wymigiwać od klarownych odpowiedzi
albo je ignorować. Wtedy jak wyżej......
ogif chyba ci tam  niewygodnie?




Brak komentarzy: