-Pewnie wejdą aby przywrócić dopływ wody do Krymu
i w podobnych sytuacjach.
We wszystkim trzeba zaczynać od głowy, a nie od ogona.
To źle..... jeśli się nie zna celów Rosji, które wydają się dość przejrzyste, dla tych, którzy nie są
więźniami własnej propagandy, ulegającymi własnej retoryce
( w Polskim wydaniu to to taki kuriozalny casus
Gruzja, Ukraina,Kraje Bałtyckie i Polska").
......Sprowadzającej rosyjską politykę do osobistych cech Putina,
do odbudowy imperium, itp starych schematów.
PR nie kończy się Putinie.....choćby taki gracz jak Ławrow, nie lekceważyłbym Miedwiediewa, który wykazał się samodzielną myślą jako prezydent. Już tych dwóch ludzi tworzy niezłe zaplecze, a pewnie są inni.
Jeden cel to
tworzenie neutralnego pasa między NATOwoską Ukrainą, a Rosją.
Co oznacza korektę przypadkowych granic z roku 91,....
które nie uwzględniały możliwych wariantów przyszłych sytuacji. ....przecięły silnie zrośnięte z Rosją etnicznie, gospodarczo i historycznie tereny.
Przy mocniejszych działaniach Zachodu (podobnie z Krymem) zamiast neutralnego pasa (a la Finlandia)
-inkorporacja.
Celem drugim jest przyzwyczajenie zachodniego świata do nowej sytuacji,
w której nie opłaci się grać przeciw Rosji
bo takie zachowanie będzie wywoływać ostre retorsje.
Sytuacja odmienna od dotychczasowej,
w której Rosja miała się gdzie cofać.
(pamiętacie to z "Rosją trzeba ostro" i stąd się zrodziła myśl, że sankcje mogą zmienić rosyjskie cele).
Teraz hasło będzie odwrotne z "Rosją trzeba się liczyć".
Takie to są -wcale nie imperialne- wynikające z czystej logiki i jej interesów narodowych cele rosyjskie.
Im szybciej Ameryka i Niemcy z wrodzonym sobie pragmatyzmem zrozumieją o co toczy się gra, tym lepiej dla wszystkich
szczególnie dla Ukrainy i Polski,
bo inaczej wytłucze się sporo porcelany.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz