-Nieraz wracałem do myśli jaką rolę odegrał w Polsce Balcerowicz.
Ekonomista z niego żaden, jego przewidywania nigdy się nie sprawdzały, w nędzę wpędził ludzi z PGRów,
wiele dobrych przedsiębiorstw padło za sprawą Popiwku, pogadać się z takim nie da.
Ale jego pozytywne znaczenie w polskiej transformacji mogło być przełomowe.
Zobaczyłem to na tle Ukrainy.
Polska wchodziła w kapitalizm z bardzo kiepskim państwem. Szwedzkie , niemieckie wspaniałości nie były dla nas, bo wymagały dobrze działających instytucji demokratycznych i kapitalistycznych i podpowiadającej im koniecznej kultury społecznej.
Byliśmy tego pozbawieni: sytuacja jak na pomarańczowej Ukrainie. My mieliśmy Balcerowicza, który
wychował całe pokolenie w przekonaniu,ze nikt nikomu nie pomoże że każdy musi liczyć tylko na siebie.
I to był na tamten czas strzał w dziesiątkę, bo mechanizm egoizmu, ratowania siebie, zaskakuje i zaczyna działać natychmiast . Natomiast instytucje wspólnotowe doskonalą się latami, a towarzysząca im kultura pewnie jeszcze dłużej.
Anglicy ćwiczyli demokracje kilkaset lat, Niemcy na dobre w dziewiętnastym wieku, francuskie samorządy jeszcze dłużej .
Ukraińcy ciągle chyba liczą,że ktoś im pomoże, a cwaniacy jeszcze bezwzględniej to wykorzystują.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz