Szukaj na tym blogu

sobota, 12 kwietnia 2014

Nikt nie chce teraz lecieć na ksiezyc

Wybraliśmy wyprawę na Księżyc w tym dziesięcioleciu i robimy inne rzeczy nie dlatego, że są łatwe, ale dlatego, że są trudne; dlatego, że cel ten posłuży nam do zorganizowania i do zmierzenia tego, co najlepsze w naszej energii i w naszych umiejętnościach''.
Od czasu lotu Apolla 17 w 1972 r. żaden człowiek nie poleciał na Księżyc ani gdziekolwiek poza niską orbitę okołoziemską. Nikt nie podróżował prędzej niż załoga Apolla 10, zaś od ostatniego lotu ponaddźwiękowego samolotu Concorde w 2003 r. loty cywilne uległy wręcz spowolnieniu . Wyparował też beztroski optymizm, z którym podchodziliśmy do technologii. Okazało się bowiem, że nie może ona, jak oczekiwaliśmy, rozwiązać wielkich problemów ludzkości - głodu, ubóstwa, malarii, zmiany klimatu, raka czy chorób podeszłego wieku.

 najskuteczniejsze rozwiązania problemu malarii są proste: likwidowanie zbiorników stojącej wody, osuszanie bagien, dostarczanie moskitier, a nade wszystko - zwiększanie dobrobytu.

 Nie ma galwanizującego kontekstu historycznego pokrewnego zimnej wojnie, brakuje też polityka, który umiałby temu, co trudne i niebezpieczne, nadać wymiar bohaterski. Nie ma korpusu inżynierów, którzy marzyliby o produktywnej dyscyplinie, jaką cieszyli się w trakcie służby wojskowej, i nie ma powszechnej wiary w mitologię science fiction, taką jak penetrowanie Układu Słonecznego.

A wyzwań nam nie brakuje. Miliard ludzi chce dostępu do elektryczności. Milionom brakuje czystej wody. Klimat się zmienia. Produkcja przemysłowa jest niewydajna. Ruch kołowy korkuje miasta. Edukacja to luksus, a demencja i rak uderzą niemal w każdego z nas, jeżeli pożyjemy dostatecznie długo.

Brak komentarzy: