Szukaj na tym blogu

wtorek, 15 kwietnia 2014

Model Szwedzki -świetny skrót

Model nordycki to pewien zestaw instytucji, a instytucje dają się przenosić w inne miejsca. Zastrzeżenia na temat kultury stanowią alibi dla podtrzymania status quo.
Model nordycki to zarówno projekt gospodarczy, jak i warunek wstępny działającej demokracji. Silne związki zawodowe z niemal powszechnym członkostwem podpisują co dwa lata porozumienia z reprezentatywnymi stowarzyszeniami pracodawców. Zobowiązują się do zwiększania produktywności poprzez utrzymywanie fantastycznego systemu edukacji oraz całościowe organizowanie oświaty dorosłych i szkoleń w przedsiębiorstwach. Motywacją dla pracowników jest udział w zwiększonych zyskach poprzez rosnące płace. Motywacją dla pracodawców jest również udział w zwiększonych zyskach, będących efektem zmotywowanych finansowo i bardziej produktywnych pracowników, jak również bardziej otwartych związków zawodowych, skłonnych zaakceptować rygory płacowe w gorszych okresach. Motywacją dla rządu jest pokój społeczny, wysokie zatrudnienie i więcej wpływów podatkowych.
Te ostatnie finansowane są dzięki progresywnemu systemowi podatkowemu i silnym instytucjom zwalczającym korupcję. Wszystko to w ogromnym stopniu dotyczy gospodarek Europy Środkowej i Wschodniej, które cierpią na niską wydajność pracy, niskie płace i niskie zatrudnienie. Właściwy dla tego regionu model konkurowania z innymi gospodarkami przy pomocy niskich płac i niskich podatków ewidentnie zawiódł.

Warunek wstępny demokracji

Jak w swych badaniach ostrzegał Gøsta Esping-Andersen, czołowy teoretyk modelu nordyckiego, żadna demokracja nie będzie żywotna ani trwała bez licznej klasy średniej. Przynależność do niej definiuje on poprzez materialną niezależność danej osoby (tzn. niebycie uwikłanym w klientelistyczne zależności i bezpieczeństwo egzystencji pozwalające na swobodne wyrażanie poglądów), a także poziom edukacji wystarczający do rozumienia – niebywale złożonej w epoce energii jądrowej i globalnej integracji finansowej – debaty publicznej i uczestnictwa w niej.
Dodaje również, że sam rynek nie jest zdolny wytworzyć klasy średniej. Tak naprawdę neoliberalne procesy ostatnich kilku dekad zdziesiątkowały klasę średnią na Zachodzie, czego dowodzą statystyki.

Jedynie system państwa dobrobytu zdolny jest zapewnić edukację, ochronę socjalną, politykę zatrudnienia, transport publiczny i inne usługi publiczne poprawiające mobilność społeczną i wzmacniające klasę średnią. Zasady leżące u podstaw transformacji demokratycznej Europy Środkowo-Wschodniej były dokładnie odwrotne: rynki w ogólności, a bezpośrednie inwestycje zagraniczne w szczególności, miały przynieść gospodarczą konwergencję z Zachodem i coraz bardziej wzmacniać klasę średnią.

Nie jest niespodzianką, że tak się nie stało. W krajach Europy Środkowo-Wschodniej od jednej trzeciej do połowy mieszkańców żyje poniżej poziomu egzystencjalnego minimum. Dochody klasy średniej w regionie są równe płacom dolnych dziesięciu procent społeczeństwa w Europie Zachodniej. Systemy oświaty działają poniżej oczekiwań. Udział klasy średniej, tak jak zdefiniował ją Esping-Andersen, można szacować na mniej niż 10 procent wyborców. Wiele to wyjaśnia z coraz gorszej jakości demokracji w krajach tego regionu, a także coraz silniejszego klientelizmu i korupcji po roku 1989.

Zapytany o esencję modelu nordyckiego, pewien mieszkaniec Skandynawii podsumował go prostym stwierdzeniem: „Rozmawiamy ze sobą”. Dokładnie tego brakuje w Europie Środkowej i Wschodniej. To nie tak, że za pięćdziesiąt lat, kiedy już region stanie się odpowiednio bogaty, będzie mógł sobie pozwolić na model nordycki. Jeśli nie wejdzie teraz na kooperacyjną ścieżkę, wystarczająco bogaty nie stanie się nigdy.
                                             ZOLTÁN POGÁTSA ( FRAGMENTY z KP w tłumaczeniu -Sutowski)
                               http://www.krytykapolityczna.pl/artykuly/wybory-europy/20140414/sekret-modelu-nordyckiego-rozmawiamy-ze-soba

Brak komentarzy: