Szukaj na tym blogu

piątek, 4 kwietnia 2014

Państwa Zachodu bombardowały Libię

 we własnym interesie, a nie w interesie Libijczyków, a teraz "wypięły" się na ludzi, niewinnych cywilów, którzy najbardziej ucierpieli, bo już zrealizowały swój pokrętny plan. Jednak należałoby zadać pytanie, komu zależało na destabilizacji w regionie? Czy kolejne źródełko z ropą jest aż tak ważne, żeby niszczyć kraj i jego mieszkańców?
O jakim "pokrętnym planie" Pani mówi?
O jakiej wolności mówimy? O tej pod lufami kałasznikowów. Czy może pod rządami ortodoksów, kierujących się prawem szariatu? W Libii autentycznie źle "mieli się" tylko fundamentaliści, bo albo byli od razu likwidowani, albo musieli uciekać i żyć na emigracji. Kaddafi ich nie tolerował. Zadajmy sobie teraz jeszcze jedno pytanie: dlaczego Zachód tak bardzo zaangażował się w pomoc Libii, a całe lata miał w nosie biedną Syrię? Czy Syryjczycy nie mają prawa "wybić" się na wolność? A może nie mają na tyle ropy i funduszy, żeby być wolnymi?
*Tanya Valko -to pseudonim artystyczny polskiej pisarki i orientalistki

Brak komentarzy: