W warunkach polskich sytuacja jest surrealistyczna.
To nas zamyka, nie pozwala zrozumieć innych pozycji czy punktów widzenia. W dodatku polski nacjonalizm jest dzisiaj zdziczały. To nie jest nacjonalizm pozytywistyczny nastawiony na rozwój, na szukanie pozytywnej energii, emancypację, skoncentrowany na odbudowie gospodarki, szkolnictwa, budowie kapitału społecznego.
Mamy do czynienia z lunatycznym nacjonalizmem lękowym
traum historycznych, ale bez próby ich przepracowania.
W Pol
Cofanie się do momentów historycznych
bez zwracania uwagi na to, czy one mają jakiś związek z sytuacją współczesną.
Taki nacjonalizm degraduje polską debatę publiczną,
degraduje polskie elity polityczne, medialne, kulturowe.
Jego dominacja sprawia, że coraz bardziej zamykamy na świat.
Nie jesteśmy w stanie
racjonalnie dyskutować o sytuacji w Rosji, w Europie.
Naprawdę niezależne sądownictwo, bezstronna prokuratura, niezależne mediów... Mimo upływu 25 lat
nie możemy powiedzieć,
że to wszystko naprawdę już w Polsce istnieje.
że to partner
dla władzy, państwa, elity politycznej, który monitoruje
te instytucje państwa, które działają niejawnie.
Dwadzieścia pięć lat po przełomie mamy zdziecinniałą kulturę polityczną, niepotrafiącą się zmierzyć z naprawdę niebezpiecznymi wyzwaniami epoki, która się dopiero zaczyna.
To niebezpieczne,
kiedy na takie wyzwania ma odpowiedzieć polska zdziecinniała elita polityczna, dla której jedynym narzędziem zapewnienia Polsce bezpieczeństwa, rozwoju i przestrzegania liberalnych norm ma być oddział amerykańskich żołnierzy.
Józef Pinior
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz