A dlatego maluchy nie musza się bać, bo to więcej kłopotów niż korzyści.
Natomiast płd. -wschodnia Ukraina, czego nie kryją, ma stanowić neutralny pas między Rosja , a Ukrainą natowską.
Są silne związki gospodarcze, które w nowej sytuacji byłyby zagrożone. Lecz tu interesy są rozłożone, bo nie tylko mają wpływ na gospodarkę i przem. zbroj. Rosji ale także na miejsca pracy dla tubylców, bo części rakiet mogą produkować tylko dla jednego, wschodniego, odbiorcy.
Także jest to interes donbaskich oligarchów, bo przecież to oni są właścicielami (podejrzewam,że przymykają oko na działania separatystów działających za ich cichym przyzwoleniem).
W tej sytuacji zagrożone bezpieczeństwo Polski to czysty surrealizm!
jeśli nawet zajęcie UZ - to byłyby same kłopoty i brak korzyści.
Czy miałaby to być okupacja, myślę, ze już niewielu ludzi w Polsce wie co to jest okupacja (to jest coś w rodzaju Afganistanu) , a więc coś co pochłania pieniądze i z czego się trudno wyplątać.
Czy też miałby to w Polsce być rząd marionetkowy, kto miałby go robić i kto by go słuchał?!
Pytanie skąd zatem się biorą nastroje zagrożenia po naszej stronie. To byłoby dobre pytanie, na które częściowo odpowiada Józef Pinior.Lecz to złożony, obszerny temat.
Natomiast płd. -wschodnia Ukraina, czego nie kryją, ma stanowić neutralny pas między Rosja , a Ukrainą natowską.
Są silne związki gospodarcze, które w nowej sytuacji byłyby zagrożone. Lecz tu interesy są rozłożone, bo nie tylko mają wpływ na gospodarkę i przem. zbroj. Rosji ale także na miejsca pracy dla tubylców, bo części rakiet mogą produkować tylko dla jednego, wschodniego, odbiorcy.
Także jest to interes donbaskich oligarchów, bo przecież to oni są właścicielami (podejrzewam,że przymykają oko na działania separatystów działających za ich cichym przyzwoleniem).
W tej sytuacji zagrożone bezpieczeństwo Polski to czysty surrealizm!
jeśli nawet zajęcie UZ - to byłyby same kłopoty i brak korzyści.
Czy miałaby to być okupacja, myślę, ze już niewielu ludzi w Polsce wie co to jest okupacja (to jest coś w rodzaju Afganistanu) , a więc coś co pochłania pieniądze i z czego się trudno wyplątać.
Czy też miałby to w Polsce być rząd marionetkowy, kto miałby go robić i kto by go słuchał?!
Pytanie skąd zatem się biorą nastroje zagrożenia po naszej stronie. To byłoby dobre pytanie, na które częściowo odpowiada Józef Pinior.Lecz to złożony, obszerny temat.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz