Szukaj na tym blogu

poniedziałek, 25 kwietnia 2016

W polemice z Marcinkiewiczem w nawiązaniu do postu "jak zachowa się......

Jarosław Kaczyński nie chce 
zrobić z Polski państwa policyjneg!!
Bo przekonał się, że i bez tego  może  robić co zechce.

Pytanie na ile to jest możliwe?
Warunkiem i ograniczeniem jest 
wygranie kolejnych wyborów. 
(Jeśli pominiemy manipulacje przy ordynacji.)
Aby osiągnąć ten cel tworzy armię zwolenników,
rozdając stanowiska -do najniższych szczebli włącznie, 
i rozdaje pieniądze,
ale zamiary wezmą w łeb jeśli pogorszy się sytuacja gospodarcza 
w sposób odczuwalny dla  większości wyborców.
A więc pierwszym ograniczeniem jest stan gospodarki.
Drugim ograniczeniem (związanym z pierwszym) 
jest wprowadzanie w przestrzeń polityczną i gospodarczą ludzi bez koniecznego doświadczenia -niekompetentnych w miejsce kompetentnych. Można zastanawiać się  ilu takich kompetentnych było dotychczas -powiedzmy 30% .  
Jest to zasób wyjątkowo cenny bo już wyselekcjonowany, 
( ponieważ  )
właściwy dobór kadr jest przecież  funkcją czasu, 
gdy   pominiemy ten 
 -potrzebny na zdobycie koniecznego doświadczenia.
Wyjmując spod oceny ławy rządowe, 
PIS miał  wpadki kadrowe, które ujawniły się natychmiast: 
wybór kompetentnego  komendanta krajowego policji, w  związku zadaniami policji i możliwa kompromitacją,
podczas zbliżających się imprez międzynarodowych
i wybór  dyrektora stadniny koni, bo konie tego wyboru  nie zaakceptowały. 
Jeśli tych ograniczeń PIS nie zdoła ograniczyć, to
będzie musiał, chciawszy nie chciawszy, wziąć Polaków pod but.