można się przerzucać faktami i argumentami i dalej
stać w miejscu , które nikomu nie odpowiada. Pozostając w zaklętym kręgu, goniąc „własny puszysty ogon”.
Myślę,że po to aby twardo stać na ziemi i nie pogubić się w tym coraz bardziej trudnym do objęcia świecie trzeba:
1. Patrzeć do przodu. Resetować przeszłość.
Wszystko zmienia się tak szybko, problemy narastają tak lawinowo,
– historia stała się nie nauczycielką ale oszustką, bo przyszłość ma się już nijak do przeszłości.
2. Coraz bliżej nam do sytuacji…… połączonych losem rozbitków,
których łączy tylko to , że znaleźli się przypadkowo na dryfującej łodzi pośród wzburzonego oceanu
i ze wszystkich społecznych skomplikowanych dotychczasowych relacji pozostała jedna:
trzeba się uratować.
3. Tylko na gruncie racjonalnym możemy dochodzić do porozumienia, jeżeli damy się ponieść
emocjom to się pozabijamy. I nie ważne będzie kto tu będzie winien.