http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/obama-castro-odwilz-i-polska-cegielka-wywiad/z2k3xf
Dzień przed meczem Kuba-USA, na którym byli Obama i Raul Castro, amerykańska liga MLB zorganizowała w pięknej restauracji w Hawanie uroczysty bankiet. Myślałem, że to będzie wydarzenie sportowe – ale oprócz zawodników i przedstawicieli świata baseballowego pojawili się tam nieoczekiwanie senatorowie i kongresmeni. Pierwszy garnitur amerykańskiej polityki – w tym sekretarz stanu John Kerry.
Kiedy już bliżej poznałem dyplomatów amerykańskich w Hawanie i przedstawicieli kubańskiego MSZ, to zrozumiałem, do jakiego stopnia oni są po obu stronach "zakodowani" na wzajemną nieufność czy wręcz nienawiść.
Na czym polegała Pańska rola w zbliżeniu obu stolic? Da się ją jakoś opisać za pomocą jednego czy dwóch słów?
Jeśli miałbym próbować, powiedziałbym: wygaszanie emocji. To był pierwszy i najważniejszy krok. Kolejnym było przekonywanie obu stron, że mogą rozmawiać ze sobą bezpośrednio.
