Szukaj na tym blogu

sobota, 16 kwietnia 2016

PiS tworzy bardzo skutecznie nową rzeczywistość. (Markowski spec od Korei Północnej)

- Po pierwsze: apatia i prywatyzacja życia. Niestety, konsumpcyjny kapitalizm i urynkowienie naszego życia temu sprzyjają, za chwilę się okaże, że przy nieskrywanym celu PiS, jakim jest szerokie zastraszanie większości społeczeństwa, ludzi gotowych bronić demokratycznych pryncypiów będzie ubywało. Przeważyć mogą drobnomieszczańskie cechy pilnowania swoich interesów.

Po piąte: przy monopolizacji mediów i wsparciu Kościoła stworzona zostanie ideologiczna mieszanka nacjonalizmu i religijnego fundamentalizmu, wsparta militarystyczną retoryką. To nie przypadek, że partia uzurpująca sobie prawo przemawiania w imieniu narodu tak się go perspektywicznie boi, że organizuje jednostki militarne, bo wie, że wcześniej czy później ulica będzie decydowała o tym, co się z nią stanie.

Rola Kościoła w tym wszystkim to oddzielna i zarazem fundamentalna kwestia. Wszedł on na drogę budowania państwa teokratycznego, awersji do prawa pozytywnego, socjalizowania do pogardy dla nauki, empirii, porządku konstytucyjnego prawa i przedstawiania się jako depozytariusza prawdy objawionej oraz prawa naturalnego, jakoby wyższego od stanowionego.

Skoro tak, to z biegiem czasu, podczas następnych wyborów 

- Jakich wyborów? Pani zakłada, że będą normalne, uczciwe wybory? Ja myślę, że nie. I proszę to zanotować wężykiem.

??? 

- Zapisaną w konstytucji "proporcjonalność" wyborów można różnie zmanipulować. PiS może uchwalić nową ordynację wyborczą, która da im wygraną. Można tak zmienić okręgi wyborcze, np. we wschodniej Polsce, że PiS dostanie tyle głosów, że wystarczy, niezależnie jak reszta Polski zagłosuje.

Czy widziała pani te zdjęcia, jak prezes łaskawie, przechodząc obok wybranego przez suwerena prezydenta RP, od niechcenia podaje mu rękę, nie patrząc nawet na niego?

Widziałam niechęć i chęć okazania wyższości. 

- Czegoś takiego nie widziałem w żadnym bantustanie. I żeby ten wódz jeszcze coś sensownego na przyszłość proponował - ale sam jest swoistym cywilizacyjnym analfabetą (służę licznymi wskaźnikami), odciętym od rzeczywistości XXI w. To nie jest naigrawanie się, to poważna sprawa, bo rządzi nami człowiek, który prócz braku "cywilizacyjnych kwalifikacji" ma głowę zwróconą wstecz, a politykę widzi przez pryzmat Marszałka i procesów budowania państw narodowych ponad wiek temu. W konsekwencji psychologiczny izolacjonizm jednego człowieka prowadzi do polityki izolacji kraju. Można zacząć z nim rozmawiać dopiero wtedy, gdy razem ze swą świtą padnie - tak po japońsku - na kolana przed narodem i przeprosi za to, co zrobił.

Puczyści konstytucyjni nie powinni rządzić w centrum Europy. Teraz od społeczeństwa - wspartego międzynarodową wspólnotą demokratyczną - zależy, na co pozwoli tym, którzy powinni nam zgodnie z prawem służyć. Wielkie lustro przed nami

Nie można też wykluczyć, że prezydent Duda uzna jednak, iż winien być lojalny bardziej wobec narodu niż prezesa, i zacznie prowadzić niezależną politykę. Sam musi sobie odpowiedzieć na pytanie, czy w przyszłości jego wnuki w encyklopedii będą czytały o mężu stanu, czy o lokaju.
Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75478,19927339,kaczynski-po-wsze-czasy-wystarczy-manipulowac-5-czy-6-mln-polakow.html#ixzz45yBMoiDE