powiedział poeta i ......nic się dotąd nie zmieniło.
Dla równowagi dodam,ze naśladownictwo to opcja mająca też swoje zalety.
Ale oryginał. to oryginał.
Polska szlachecka przedrozbiorowa stworzyła
taką nie swoją naśladowczą kulturę,
mimo,że przez chwile historyczną byliśmy wielkim państwem
predestynowanym do samodzielności.
Naśladowca czując brak autentyczności, swoją gorszość
próbuje sobie dodać, skompensować brak,
szukając w pobliżu kogoś nad kim mógłby się wywyższyć.
Zachód i Wschód, to były te kierunki - Zachód do naśladowania
-Wschód do rekompensowania braku autentyczności.
Rok 1948
W cieniu Stalina w Polsce dochodzi do rewolucji społecznej
Polska wiocha przenosi się do miasta
I zgodnie z diagnozą Melchiora Wańkowicza chłop wskakujący
w buty pańskie przejmuje jego najgorszą wadę/y zadęcia towarzyskie.
Popatrzcie na pańsko -chłopskie gęby episkopatu.
Popatrzcie na Giżyńskiego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz