Szukaj na tym blogu

piątek, 25 lipca 2014

Współczesny pieniądz nie jest długiem lecz zobowiązaniem


jacek pisze:

Keynes tak ocenił książkę Hayeka "Prices and Production":

"Ta książka, jaka jest, 

wydaje mi się być jedną z najbardziej przerażająco zagmatwanych, 
jaką kiedykolwiek czytałem, 
-ledwie dobrą propozycją (zaczynając od strony 45), 
a mimo to pozostaje książką wartą pewnego zainteresowania, 
i co prawdopodobne, pozostawi ślad w umyśle czytelnika. 

Jest to niezwykły przykład, jak począwszy od błędu, 
bezlitosny logik może skończyć w totalnym obłędzie ..."

To zdanie, po 80 latach, najlepiej oddaje moją opinię na temat 
wygłaszanych przez Ciebie poglądów ekonomicznych. 
Widać w nich logikę i pasję, a one wydają mi się nawet
czasem na swój sposób spójne i konsekwentne. 
Większość z nich jednak mija się kompletnie z rzeczywistością. 
Wszystko dlatego, że na samym, samym początku, 
tkwi w nich kardynalny błąd.

Tym błędem jest całkowicie niepoprawna koncepcja pieniądza, 
jaką przyjąłeś. 
Koncepcja i 
zrozumienie roli współczesnego pieniądza jest KLUCZOWE 
dla rozumienia obecnej formy kapitalizmu. 
To NIE JEST żadna kwestia do dowolnej interpretacji, 
do przyjęcia innego, alternatywnego punktu widzenia, 
który będzie równie dobry, jak inne. 
Otóż NIE BĘDZIE i tylko zaprowadzi Cię na manowce.

Przyjęcie błędnych założeń co do natury pieniądza, 
prowadzi KONSEKWENTNIE do lawiny fałszywych wniosków.

Prezentowana w twoich wpisach koncepcja, 

że pieniądz jest towarem, 
że powinien mieć "oparcie" o jakieś dobra materialne, 
a następnie wynikająca z tego logicznie 
koncepcja CIĘŻARU "długu" do oddania, jest błędna.
 Wszystkie inne kontrowersyjne poglądy 
są jedynie konsekwencją tego jednego błędu.

Pieniądz jest zobowiązaniem, 
a trywializując i używając słowa, którego znaczenie jest mylące, 
jest "długiem". 
Nie ma żadnego innego pieniądza, tylko ten "dług". 
Cały pieniądz, który używamy,
 powstał jako udzielona komuś pożyczka. 
Nienawiść do długu, to po prostu nienawiść do pieniądza.
 A oddawanie "długu" to destrukcja pieniądza.

Dług publiczny to TYLKO forma kreacji pieniądza. 
Nic więcej. Nawoływanie do 
histerii długu, redukcji deficytu, bilansowania budżetu, 
nie ma NIC wspólnego z "oddawaniem" czegokolwiek. 
To jest tylko, i NIC WIĘCEJ, 
nawoływanie do niszczenia pieniądza,
 by było go po prostu MNIEJ. Byśmy to MY mieli go mniej.

Pieniądz towarowy tkwi koncepcyjnie w epoce barteru, 
której już dawno nie ma. 
Tkwi w fantazji i marzeniu o oderwaniu pieniądza-towaru 
od jego społecznego kontekstu.
 W marzeniu, aby pieniądz miał wartość "samą w sobie", 
jak złoto, a nie był, jak obecnie, zobowiązaniem, 
którego JEDYNA wartość tkwi w relacjach społecznych
a wiec zależy ZAWSZE i WYŁĄCZNIE od akceptacji innych ludzi.

Pieniądz to zobowiązanie, ponieważ powstaje jako zobowiązanie. 
Taki jest współczesny pieniądz fiat. 
Wirtualny, niematerialny, nie będący towarem (w sensie barteru).

Brak komentarzy: