Szukaj na tym blogu

czwartek, 12 stycznia 2017

Sroczyński "...zostawmy na chwilę wielkie słowa o wspólnym domu,

 państwowości itd. Popatrzmy na problem technicznie. Nawoływanie do czystości moralnej, gdy jedna strona ma za sobą 35 proc. obywateli i druga strona tyle samo (albo prawie, jak wynika z sondaży) jest zwyczajnie niepraktyczne. Możemy sobie robić wybory choćby co tydzień, za każdym razem będzie to samo. Dwie Polski nie muszą się kochać ani godzić, bo różnice są zbyt istotne i nieprzekraczalne, ale obie muszą jakoś ze sobą żyć, jakoś się ze sobą układać, i to niemal codziennie od rana do nocy. Przy tak dużych różnicach między równie silnymi obozami nieustanne kompromisy są po prostu konieczne."
[Z tym się nie można nie-zgodzić]
[- Z tym ] "...Politycy muszą się spotkać i znaleźć jakieś wyjście z tego pata, niechby złe, kalekie i niezbyt czyste prawnie. Ale wyjść dobrych już po prostu nie ma. Nie idzie teraz o reguły prawne i czystość, tylko o to, żebyśmy się zwyczajnie nie pozabijali. Dwa Sejmy to coś, co nas pcha w tym kierunku. "
[-Niekoniecznie]

Brak komentarzy: