W Los Angeles wszystkie, ale to wszystkie kobiety po czterdziestce coś sobie robią. A te, które zaczęły robić 20 lat temu, dzisiejsze 60-latki, wyglądają potwornie. Siedzę naprzeciwko naprawdę inteligentnej producentki i nie mogę na nią patrzeć, na te opadające mięśnie albo rozdęte usta. One tego u siebie nie widzą. Przypuszczam raczej, że na mnie patrzą jak na taką, która jest jakby zaniedbana, bo dlaczego nic sobie nie robi?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz