Rząd ma prawo do formułowania programów i ich wdrażania, tylko musi się liczyć ze skutkami. Wszystkie badania pokazują, że poziom kształcenia w gimnazjach był niezwykle satysfakcjonujący, tymczasem rząd mówi, że to nieprawda. A przecież mamy wszystko czarno na białym. Są raporty, ekspertyzy. W tej sprawie głos samorządu był ignorowany. Boję się, że skutkiem reformy będzie obniżenie jakości kształcenia. A obecny system oświaty i wysoka jakość kształcenia to jedne z najważniejszych zadań własnych samorządu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz