W notatce czytamy, że "w minionym okresie, ale zwłaszcza podczas rządów PiS, wskutek niepogłębionych analiz i ocen, a także nierzadko demagogicznych sądów, upowszechnianych przez media, utarł się określony kanon postrzegania i przedstawiania Rosji i Ukrainy oraz celów polskiej polityki w odniesieniu do obu tych krajów. Kanon ten, noszący wszelkie znamiona tabu, można nazwać 'poprawnością patriotyczną', gdyż jego naruszenie grozi politycznymi i medialnymi atakami, oskarżaniem o sprzeniewierzenie się 'interesom narodowym' itp.".
Jak dalej czytamy, "zasadnicze wyznaczniki powyższego kanonu sprowadzają się do następujących aksjomatów":
- "Rosja jest 'odwiecznym wrogiem' Polski";
- "Kreując się na odrębny biegun cywilizacyjny i dążąc do odbudowy strefy wpływów szczególnie na obszarze poradzieckim, Rosja niezmiennie wchodzić będzie w konflikt w Polską";
- "Nasza polityka wobec Rosji - z jednej strony, i pozostałych państw poradzieckich - z drugiej, ma charakter gry o sumie zerowej".
W notatce podkreślono, że "wszystkie wyżej przedstawione twierdzenia 'mają w potocznym oglądzie wygląd logicznie, historycznie i politycznie uzasadnionych". "Są to jednak tzw. prawdy pozorne czy półprawdy, z uwagi przede wszystkim na zawężenie współczesnego kontekstu politycznego, tj. niepełne uwzględnianie faktu naszego członkostwa w UE i NATO" - twierdzi autor notatki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz