Szukaj na tym blogu

środa, 30 listopada 2016

Skąd się wziął ten Jurasz jakiś mało polski

"Niemcy znów są tam, gdzie co chwilę kieruje ich historia. Zbyt są potężni, by być tylko jednym z równych, zbyt są mali, by rządzić samodzielnie. To powoduje, że Berlin jest niejako skazany na rolę – tu nieprzypadkowo nawiązuję do Bismarcka – „uczciwego maklera”, czyli tego, kto bierze odpowiedzialność za równowagę mocarstw na kontynencie europejskim. W tej roli Niemcy nie mogą nadmiernie wyraźnie stać po jednej ze stron konfliktu. Muszą bowiem zdobyć i utrzymać zaufanie wszystkich aktorów, a więc również i Moskwy."

-"
..... choć militarnie trzeba być zawsze przygotowanym na najgorsze, to miejmy jednak świadomość – i Zachód też ją ma – że Rosją rządzi elita skorumpowana, a nie fanatyczna. Bo jak się wierzy naprawdę w jakąś ideologię, to nie okrada się własnego państwa. A jak się nie wierzy, to nie po to kupuje się Bentleye, żeby nie mieć do nich części zamiennych, ani nie wysyła kochanek do Cannes, żeby nie móc ich odwiedzić.

-"Dla Amerykanów Chiny zawsze będą ważniejsze, podobnie jak dla Niemiec Rosja.
 Żeby coś się zmieniło, musielibyśmy przekonać Zachód, że Rosja chce nas napaść. 
Mam wrażenie, że przyjęto założenie, że Rosjanie niczego nie zrobią, nawet jeśli w państwach NATO będą stacjonować choćby ograniczone kontyngenty sił starych państw członkowskich paktu. To logiczne założenie, ale z drugiej strony 
jeśli jest błędne, 
to te siły, które będą na niewiele się zdadzą."