Potop szwedzki.
nasza klęska, jeśli chodzi o depopulację i skalę zniszczeń kraju.
Zresztą nie tylko szwedzcy żołdacy mordowali, ale i nasi dopuszczali się mordów. Choćby pogromów na miejscowej ludności żydowskiej, np. w Opatowie, Sandomierzu, czy Płocku, gdzie po Szwedach przychodzili Polacy i kontynuowali dzieło. Była to też w znacznej mierze wojna domowa. Towarzyszyły jej zarazy i towarzyszył jej głód. Chłopi chowali się po lasach, nie było komu obrabiać pól, byli też obrabowywani z żywności. Obowiązywała doktryna, że to wojna wyżywi żołnierza: nie ma dostaw dla wojska, żołnierz wyżywi się tym, co złupi. Podobnie dzieje się podczas wielkich zaraz, gdy nie ma rąk do pracy, a więzi społeczne giną.
nasza klęska, jeśli chodzi o depopulację i skalę zniszczeń kraju.
Zresztą nie tylko szwedzcy żołdacy mordowali, ale i nasi dopuszczali się mordów. Choćby pogromów na miejscowej ludności żydowskiej, np. w Opatowie, Sandomierzu, czy Płocku, gdzie po Szwedach przychodzili Polacy i kontynuowali dzieło. Była to też w znacznej mierze wojna domowa. Towarzyszyły jej zarazy i towarzyszył jej głód. Chłopi chowali się po lasach, nie było komu obrabiać pól, byli też obrabowywani z żywności. Obowiązywała doktryna, że to wojna wyżywi żołnierza: nie ma dostaw dla wojska, żołnierz wyżywi się tym, co złupi. Podobnie dzieje się podczas wielkich zaraz, gdy nie ma rąk do pracy, a więzi społeczne giną.