Szukaj na tym blogu

sobota, 12 listopada 2016

Mniej więcej tak: połowa Amerykanów

– ta 
czująca, jak ziemia usuwa się im spod nóg, a American Dream przestał być w zasięgu ich i ich dzieci; ta coraz 
bardziej bezradna wobec sił globalizacji, prekaryzacji, 
rosnących nierówności, na które nie ma wpływu; ta 
wściekła na samozadowolenie elit i nieufna wobec obu partii; ta
religijna, konserwatywna i 
uważająca, że świat wokół niej zmienia się za szybko – 
wybrała na swojego championa. A raczej wielki, opalony na pomarańczowo środkowy palec dla establishmentu.
http://wyborcza.pl/magazyn/7,124059,20966372,swoj-chlop.html