Szukaj na tym blogu

poniedziałek, 22 sierpnia 2011

Szukam lewicy, widział ją ktoś?

Niedawno zdeklarowałem stanowczy sprzeciw:
wyprowadzaniu ludzi na ulice.

Teraz chcę pogadać o ich wyprowadzaniu.
(Gdzie tu zasada wyłączonego środka.
-Nie sprawdza się w XXI wieku).

-Walcowej potrzebne są  pieniądze
-na potrzebne miastu inwestycje.
Sięga nie do tej kieszeni co trzeba.
Prywatyzacja Specu  jest stworzeniem
kolejnego po Stoenie, prywatnego monopolu,
który będzie wsadzał rękę do kieszeni
najmniej zamożnych.

Nie ma sensu wyprowadzać ludzi na ulice
tylko z  powodu niezadowolenia,
z którym nie wiadomo co zrobić.

Ale do cholery powinno być w kraju tyle lewicy
żeby uświadomiła ludziom co oznacza tworzenie
prywatnego monopolu
i pomogła im zorganizować się,
aby do niego nie dopuścić.

Są sytuacje konkretne, rozwiązania
jednoznaczne, wtedy wyjście na ulice jest
w demokracji konieczne.

Wydział organizacyjny, oddział szturmowy
i logistyka informatyczna
-przydałyby się.





1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Do kogo w Polsce z takim językiem?? Michalski ma rację : ten kraj jest jeszcze w okresie przedpolitycznym. A resztki tego, co zostało z lewicowości ,po wyjątkowo skutecznym w PL, neoliberalnym praniu mózgów niszczy właśnie i kopmpromituje Napieralski.

Thermidor