( z cyklu: podatki to złodziejstwo)
(Podatki spełniają kilka funkcji, miedzy innymi
zapewniają równowagę zarówno
społeczną jak też gospodarczą,
są narzędziem służącym do
przywracania równowagi gospodarczej.)
Produkcja, usługi, kultura,
wszystko w czym uczestniczy jednostka
ma charakter społeczny.
Człowiek jest indywiduum niepowtarzalnym
chce być wolnym i móc realizować siebie.
-to jedna strona medalu.
Nie jest jednak samowystarczalny
-jakby nie próbował nim być.
Zatem jest jeszcze
druga strona medalu .
Jak wyprodukować
cokolwiek?
-To proces
wielowątkowy
na każdym etapie społeczny.
Spróbujmy wycenić wkład
każdego z uczestników,
który wziął w nim udział.
-Tego wycenić się nie da.
A więc mamy do czynienia z arbitralnością.
Która jest lepsza.
Nieudolnie biurokratyczna
próbująca kierować się kryteriami racjonalnymi.
Czy ocena rynku, który wprawdzie pokazuje kierunek
ale nagradza przypadkowo,
a więc niesprawiedliwie.
(Jeżeli)- większość produktów naszej cywilizacji
nie powstałaby bez fizyki kwantowej,
-to czy to ma oznaczać, że największe tantiemy
powinni otrzymywać z tego tytułu spadkobiercy tych,
którzy ją stworzyli?
(Jeżeli) chcemy kierować się "wkładem"
uczestników procesu w powstanie produktu.
( a jeżeli nie tym to czym?- w aspekcie złodziejskim)
Liczyć "wkład":
-pracy
- wagi.
Redystrybucja ma na celu wyrównanie
niesprawiedliwości wynikającej z procesu rynkowego
Robi to w sposób niedoskonały
- będąc niedoskonałą jest lepsza niż jej brak.
Tymczasem według ciebie ma być gratyfikowany
wyłącznie ten, który dysponując kapitałem
kierował powstawaniem produktu rynkowego.
-Bez Heisenberga i sprzątaczki g. by zrobił.
(Tylko) po co opowiadać, że zysk należy się
za pracowitość, innowacyjność, zaangażowanie itp.
-A w wypadku dziedziczenia majątku, lub biedy:
cała konstrukcja rynkowej nagrody bierze w łeb.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz