Jeżeli inżynier źle posadowi budynek, który sie zawali,
to nie ma dyskusji. Dlatego budynki się nie zawalają.
Nie ma także sytuacji, w których inżynier, który się pomylił
w obliczeniach obstawałby przy tym, że są dobre,
a tym bardziej dziwił,
że budynek się zawalił gdy obliczenia były błędne
Inżynier zna granicę nieprzekraczalne,
poza którymi dywagacje się kończą
i zapadaja dla wszystkich zrozumiałe rozstrzygnięcia.
Smoleńsk to typowe zjawisko inżynierskie, które
jest rozgrywane politycznie.
Lot nieprzygotowany nie powinien się odbyć.
I jeżeli się coś schrzani
-mięć pretensje do wszystkich tylko nie do siebie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz