Szukaj na tym blogu

środa, 17 sierpnia 2011

Gaz z głupka

Czy myślicie, że najważniejsze odkrycie  Kopernika
 - to,  że ziemia obraca się wokół słońca?
Najbardziej chodliwe jest :"gorszy pieniądz wypiera lepszy"
Równie wielkie jest -Jerzego Urbana, który powiedział:
"Na głupotę moich przeciwników zawsze mogę liczyć" 
Jest pewnym , że w ciągu najbliższych dekad trzeba będzie przestawić gospodarkę 
na energie odnawialną. Ale to przekracza horyzont myślowy partyjnych polityków 
i nie chce się zmieścić w paradygmacie  rynkowym. 
Lubią  żeby coś samo się robiło i -jazdę na gapę.


Wydobycie gazu łupkowego może spowodować, że pierwiastki promieniotwórcze przedostaną się do wody pitnej. Wydobyty już gaz wcale nie będzie taki tani, a na dodatek nie będzie co z nim zrobić, bo przecież mamy umowę z Rosją na dostawy gazu, której nie możemy zerwać. Wszystkiego nie przejemy, a nie mamy ani elektrowni, które zagospodarują gaz, ani magazynów, które go przechowają. Na koncesjach też nie zarobimy, bo są najtańsze na świecie.



źródła skażeń mogą być dwa. Pierwszym jest płuczka wodna, której 80 proc. wraca po wierceniach z otworów wiertniczych. Jest ona skażona nie tylko chemikaliami używanymi przy frackingu, ale także wypłukiwanymi ze złóż pierwiastkami promieniotwórczymi (m.in. radonem), metanem i metalami ciężkimi. Drugim źródłem skażenia może być 20 proc. płuczki wodnej, które nie wraca na powierzchnię w trakcie procesu. Część geologów twierdzi, iż może ona dostać się studniami wiertniczymi do położonych wyżej warstw skalnych i skazić zbiorniki wody podziemnej. 

Wokół gazu łupkowego zaczęły się istne polityczne igrzyska. Z wypowiedzi polityków można odnieść wrażenie, że wydobycie gazu łupkowego stało się w Polsce swoistym „być albo nie być” całej polskiej suwerenności gospodarczej.
Prezes PiS, Jarosław Kaczyński powiedział w kwietniu 2011 r., w trakcie sejmowych głosowań nad ustawą prawo geologiczne i górnicze, że polskie złoża gazu łupkowego mają poza ekonomicznym także walor polityczny. „Ten gaz odpowiednio wykorzystany nie tylko uniezależnia nas od dostaw zewnętrznych, ale także może służyć uniezależnieniu kilku państw ościennych i zmienić pod tym względem bardzo poważnie sytuację w dużej części Europy” – stwierdził. Dodał też, iż w jego opinii, być może Polska ma złoża gazu łupkowego warte ok. biliona dolarów.
Rządową odpowiedzią było oświadczenie premiera Donalda Tuska, iż  będzie się on angażował osobiście „, jako premier polskiego rządu w optymalizację warunków poszukiwań, prac naukowych, logistyki i biznesu gazowego związanego z wydobyciem gazu łupkowego” .
Do tego tonu dostosował się wicepremier, minister gospodarki, Waldemar Pawlak. Prezes PSL powiedział PAP w końcu lipca br., iż w czasie debaty unijnej dotyczącej wydobycia gazu łupkowego „będzie można obserwować, które kraje europejskie będą miały zbieżne interesy z interesami na przykład rosyjskimi w zakresie gazu łupkowego".
W tej sytuacji nie dziwi oświadczenie Pawła Kowala, szefa PJN. Europoseł przedstawił 3 sierpnia br. raport o lobbingu na rzecz utrudnienia wydobycia gazu łupkowego. W raporcie stwierdzono, iż przygotowywane są  regulacje prawne „utrudniające taką działalność i sprawiające, iż stanie się ona nieopłacalna”. Zdaniem Kowala gaz łupkowy stanowi tak wielką szansę dla polskiej energetyki, że polski rząd powinien rozpocząć „pozytywny lobbing na rzecz wydobycia gazu łupkowego”

                                                   Źródło: Onet

11 komentarzy:

Janusz pisze...

"Jest pewnym , że w ciągu najbliższych dekad trzeba będzie przestawić gospodarkę
na energie odnawialną." A niby dlaczego to takie pewne? Tzn. ja wiem, bo lewica, nowa lewica, wyznaje od jakiegoś czasu nową religię - ekologizm, Matka Ziemia itd.

kształt rzeczywistości pisze...

Nie -zupełnie z innego powodu. I wierz mi, to nie ja wymyśliłem -ani nie lewica.
Rzecz jest prosta. Tak czy inaczej węglowodorów zabraknie. Poza Polską wiedzą o tym nawet politycy -i Niemcy, Amerykanie, Chińczycy intensywnie przestawiają się na inne sposoby uzyskiwania energii.

Janusz pisze...

A energia atomowa? Problem zasobów jak celnie wskazał Vaclav Klaus jest traktowany przez wyznawców Gai statycznie. Po prostu bierze się pod uwagę w prognozach dzisiejszą efektywność wykorzystania węglowodorów i materiałów rozszczepialnych. Nie bierze się za to pod uwagę czynnika nowych technologii, dzięki którym za 20 lat efektywność, co jest bardzo prawdopodobne, wzrośnie. Dlaczego zamyka się na to oczy? Z powodów ideologicznych.

Janusz pisze...

Proponuję lekturę Klausa "Błękitna planeta w zielonych okowach".

Anonimowy pisze...

Biedakowi - Polsce nagle trafia się pierwszy raz / o ile się trafia, bo badania w toku/ wygrana w Lotto , a Ty próbujesz mu wyperswadować jej przyjęcie, bo może go zabić niepohamowane obżarstwo pijaństwo i burdele? :-D

Thermidor

kształt rzeczywistości pisze...

Przedstawienie Anonimowego jest typowe, ale to nie znaczy,że słuszne. Mamy okazje wziąć udział w czymś co ma przyszłość, a ładujemy się w przedsięwzięcia wątpliwe.

Anonimowy pisze...

Faktor typowośc/słuszność daje wynik testu na utopijność i łyszfultinking bardzo skuteczne na dobre mniemanie o sobie i chyba tylko, niestety. :-D

Nieanonimowy Thermidor.

Anonimowy pisze...

......
Spustoszenia ekologiczne to oczywiste zło, ale są mimo wszystko bardziej przewidywalne, niż to, co odpierdoli SORRY!! Putinowi, czy następcy.

Thermidor

kształt rzeczywistości pisze...

-Thermidor.
Tylko po to aby Jarosław miał radość z pokazania Putinowi palca!
Ne jesteśmy Kanadą, która ma przy podobnej liczbie ludności kilkadziesiąt razy większe terytorium i może sobie pozwolić na tworzenie księżycowego krajobrazu. Ma też dużo wody, której nie mamy. I jeżeli ją zatruje to jeszcze będzie miała dość tej dobrej.
Energetykę nowoczesną, a nie zacofaną, trzeba rozwijać i robią to nawet najbogatsze państwa.
Nie stać nas na stosowanie metod rozwoju, które odchodzą w przeszłość.

Anonimowy pisze...

Kanada leży między oceanami i USA. Polska w najbardziej chyba użyźnionym koścmi ludzkimi miejscu i mowiąc kiczowato symbolicznie jeszcze trochę soli i kuchenneych detergentów w ziemi, tej ziemi nie pogorszy znacząco jej składu.

Th.

kształt rzeczywistości pisze...

Th. Jeżeli byle co robisz argumentem, to wniosek jest byle jaki.