Neoliberalizm jest zbudowany na szalonym założeniu,
że jeśli kierowca limuzyny zdejmie ręce z kierownicy
-to dojedzie pewniej
niż gdyby tego nie zrobił.
Spróbujmy podyskutować w obrębie tej analogii. Wolnorynkowcy nie każą ludziom zdejmować rąk z kierownicy. Wręcz przeciwnie każdy może kręcić swoją kierownicą jak uważa. Może pojechać w prawo albo w lewo. Oczywiście zgodnie z prawem drogowym (bo wolny rynek nie może istnieć bez prawa tak fundamentalnego np. jak prawo własności, respektowanie umów itd.) Socjaliści z kolei chcieliby ludziom narzucić gdzie mają jechać (np. co produkować). Socjaliści opierają się na szalonym założeniu, że mają wiedzę według której potrafią znaleźć optymalne rozwiązania dla całej gospodarki. Jak pokazuje jednak historia wolność wyboru każdej jednostki daje dużo lepsze rezultaty. Ba, centralne planowanie daje rezultaty tragiczne - nędza, czy wręcz głód. Co więcej, za centralnym planowaniem idzie w parze brak demokratycznych swobód.
Co do autopilota. Jeszcze raz kocie - to że państwo nie kieruje gospodarką nie oznacza, że nikt nią nie kieruje. Kierują konkretne jednostki. Każdy jest pilotem swojego samolotu. Zresztą jest to tylko analogia i nie może stanowić dowodu na wyższość centralnego planowania nad wolnym rynkiem. Może tylko być ilustracją.
Janusz, nie dyskutujesz ze mną, ani nawet z tym co obecnie reprezentuje Gazeta Wyborcza skręcająca lekko w lewo,a ni z tym co jest na stronach KP, tylko z jakimś swoim zapleśniałym wyobrażeniem. -Opierasz się na założeniu,że interesy jednostkowe składają się na interes wspólny -które jest prawdziwe ale pod pewnymi warunkami, których nie uwzględniasz. Używasz go jakby to było twierdzenie absolutne, a nie względne. -Systemy im bardziej się komplikują, a z tym mamy do czynienia - więcej wymagają regulacji i tego żadne zaklęcia ideologiczne nie zmienią. Prawo powszechne. - I masz oczywiście rację,że ludzie mogą narobić dużo głupstw. Dotyczy to zarówno jednostek jak państw. Ale czy Ty oddałbyś komukolwiek albo czemukolwiek władze nad swoim życiem. Jeśliby ci obiecywał, że on wie lepiej od Ciebie co ci potrzebne. Wide,że wkroczyłem na Twoje podwórko. To dobrze.
4 komentarze:
-Nawet w samolotach w sytuacjach krytycznych wyłącza się autopilota.
Spróbujmy podyskutować w obrębie tej analogii.
Wolnorynkowcy nie każą ludziom zdejmować rąk z kierownicy. Wręcz przeciwnie każdy może kręcić swoją kierownicą jak uważa. Może pojechać w prawo albo w lewo. Oczywiście zgodnie z prawem drogowym (bo wolny rynek nie może istnieć bez prawa tak fundamentalnego np. jak prawo własności, respektowanie umów itd.)
Socjaliści z kolei chcieliby ludziom narzucić gdzie mają jechać (np. co produkować).
Socjaliści opierają się na szalonym założeniu, że mają wiedzę według której potrafią znaleźć optymalne rozwiązania dla całej gospodarki. Jak pokazuje jednak historia wolność wyboru każdej jednostki daje dużo lepsze rezultaty. Ba, centralne planowanie daje rezultaty tragiczne - nędza, czy wręcz głód. Co więcej, za centralnym planowaniem idzie w parze brak demokratycznych swobód.
Co do autopilota. Jeszcze raz kocie - to że państwo nie kieruje gospodarką nie oznacza, że nikt nią nie kieruje. Kierują konkretne jednostki. Każdy jest pilotem swojego samolotu.
Zresztą jest to tylko analogia i nie może stanowić dowodu na wyższość centralnego planowania nad wolnym rynkiem. Może tylko być ilustracją.
Janusz, nie dyskutujesz ze mną, ani nawet z tym co obecnie reprezentuje Gazeta Wyborcza skręcająca lekko w lewo,a ni z tym co jest na stronach KP, tylko z jakimś swoim zapleśniałym wyobrażeniem.
-Opierasz się na założeniu,że interesy jednostkowe składają się na interes wspólny
-które jest prawdziwe ale pod pewnymi warunkami, których nie uwzględniasz.
Używasz go jakby to było twierdzenie absolutne, a nie względne.
-Systemy im bardziej się komplikują, a z tym mamy do czynienia - więcej wymagają regulacji
i tego żadne zaklęcia ideologiczne nie zmienią. Prawo powszechne.
- I masz oczywiście rację,że ludzie mogą narobić dużo głupstw. Dotyczy to zarówno jednostek jak państw.
Ale czy Ty oddałbyś komukolwiek albo czemukolwiek władze nad swoim życiem. Jeśliby ci obiecywał, że on wie lepiej od Ciebie co ci potrzebne. Wide,że wkroczyłem na Twoje podwórko. To dobrze.
Prześlij komentarz