jeśli ktoś w Niemczech wymyśliłby przeniesienie produkcji BMW do Chin, nie zgodziłaby się na to rada nadzorcza, w której zasiadają także pracownicy.
zarząd BMW po wojnie nie mógł zawrzeć z robotnikami takiego układu jak zarząd General Motors,
bo nie było nic do dzielenia.
musiał powiedzieć: słuchajcie, sytuacja firmy jest straszna,
ale jej odbudowa leży w naszym wspólnym interesie,
razem się zastanówmy, co możemy zrobić.
Dopiero kilka dekad później
to się zamieniło w
"razem się zastanówmy, co zrobić z naszym bogactwem".
zarząd BMW po wojnie nie mógł zawrzeć z robotnikami takiego układu jak zarząd General Motors,
bo nie było nic do dzielenia.
musiał powiedzieć: słuchajcie, sytuacja firmy jest straszna,
ale jej odbudowa leży w naszym wspólnym interesie,
razem się zastanówmy, co możemy zrobić.
Dopiero kilka dekad później
to się zamieniło w
"razem się zastanówmy, co zrobić z naszym bogactwem".