Bo na czym polega populizm? Że ktoś sugeruje proste recepty na skomplikowane problemy. No, jeżeli recepty są dobre, to mogą być proste. Nierówności majątkowe przez lata zwalczaliśmy podatkiem od spadków. Nierówności dochodowe łagodziliśmy progresją podatkową i płacą minimalną. To są proste odpowiedzi na bardzo skomplikowany problem nierówności. Co w tym złego? To, że tamci obiecują rzeczy, których nie będą w stanie spełnić, też ich nie wyróżnia. Czy zna pan polityka, który dotrzymał wszystkich obietnic? Poza tym słowo „populista” jest obraźliwe, a obrażanie przeciwnika politycznego jest moim zdaniem samobójcze. Słowo „kontrrewolucja” lepiej pasuje. Mieliśmy rewolucję liberalną, której kulminacyjnym punktem był upadek muru berlińskiego. A dzisiaj następuje fala odwrotu. Co łączy Tsiprasa, Trumpa, Grilla, Le Pen, Farage’a, Sandersa, Corbyna i Kaczyńskiego? Są zupełnie różni, ale wszyscy występują przeciwko zastanemu porządkowi liberalnemu oraz ludziom, którzy ten porządek stworzyli i nim zarządzali. Co ma wspólnego Tsipras z Kaczyńskim? Pozornie nic. Jeden jest lewicowy, drugi prawicowy. Jeden prorosyjski, drugi antyrosyjski. Jeden ma problem z długiem publicznym swojego kraju, a drugi – z zapewnieniem krajowi obrony przed Rosją. Jeden chce przyjmować uchodźców, drugi nie chce. Ale obaj są przeciwko temu, co zastali, i chcą to zastąpić czymś innym.