Szukaj na tym blogu

sobota, 28 maja 2016

Skarżyński:"Do niczego też nie da się tych twierdzeń odnieść - ani do rzeczywistości, którą politycy PiS wyginają jak ugotowanego pora, ani do wartości, które są dla nich jeszcze bardziej elastyczne.

Bardzo wiele spraw nie jest jeszcze załatwionych. Tutaj, na tej ulicy, musi stanąć pomnik smoleński. Na tej ulicy musi stanąć pomnik Lecha Kaczyńskiego. Dość czekania!" - zaczyna. Później lista konieczności rośnie w tempie lawinowym: "Potrzebne są nazwy ulic, placów, rond. Musimy doprowadzić do tego, by ci, którzy zginęli, zostali odpowiednio uczczeni. Wbrew polskiemu establishmentowi! Nie mogą wygrać! My musimy zwyciężyć!".

nie ma takiego zła, do którego 
nie posuną się ludzie dążący do celu - bo 
skoro cel jest wszystkim, to każda zbrodnia, 
każde naruszenie zasad, każda ofiara ograniczone są do momentu historycznego, 
do przejściowego "tu i teraz". 

W tej wizji świata zła ograniczać nie tylko nie trzeba, a nawet nie wolno - bo przeciwdziała  spełnieniu się konieczności. 

 to nie argumenty ani przekonania, ani nawet opinie. To trawa, wata, trociny - słowa, zdania, równoważniki zdań bez znaczenia, które wypełniają przestrzeń publiczną, ale absolutnie nic do niej nie wnoszą. 
Wypełniają wszystkie media - po równo te upolitycznione, a dziś władzy pokorne, i te zwyczajne, do których politycy PiS również często i chętnie chodzą. Zadrukowane tym są setki stron prawicowych dzienników i tygodników, składają się z tego kolejne godziny produkcji telewizyjnych opanowanej przez PiS telewizji publicznej.