"W Ameryce np. prawdopodobnie najważniejszą
przyczyną nierówności jest edukacja.
Publiczne szkoły, w których uczą się biedni Amerykanie, są na niskim poziomie. Ich absolwenci wychodzą niedouczeni, więc nie dostaną stypendiów na studia. A zapłacić za studia nie mogą, bo są biedni.
Trzeba likwidować "pułapki dla biednych", czyli stworzyć szkolnictwo na równym, wyższym poziomie; trzeba zreformować system pomocy społecznej, który nadmiernie obciąża budżet; trzeba uprościć podatki, które w obecnej skomplikowanej formie faworyzują wielkie koncerny (bo stać je na zatrudnienie prawników, którzy wynajdą metody unikania podatków)."
przyczyną nierówności jest edukacja.
Publiczne szkoły, w których uczą się biedni Amerykanie, są na niskim poziomie. Ich absolwenci wychodzą niedouczeni, więc nie dostaną stypendiów na studia. A zapłacić za studia nie mogą, bo są biedni.
Trzeba likwidować "pułapki dla biednych", czyli stworzyć szkolnictwo na równym, wyższym poziomie; trzeba zreformować system pomocy społecznej, który nadmiernie obciąża budżet; trzeba uprościć podatki, które w obecnej skomplikowanej formie faworyzują wielkie koncerny (bo stać je na zatrudnienie prawników, którzy wynajdą metody unikania podatków)."