Od analityków finansowych spodziewałem się więcej wnikliwości,
większego krytycyzmu
wobec przyjmowanych przesłanek.
(jesteście wprawdzie lepsi od młodzi akademickiej z forum KP
- ale za mało)
O ile rozumujecie poprawnie to
przesłanki przyjmujecie z kapelusza, niczym polscy politycy,
lub nasze pyskate dziennikarki.
-przyjmowane z kapelusza, z opinii obiegowych .....jak stoją
-bez namysłu, bez zastanowienia,
natomiast przesłanki, które brzmią nieznajomo,
stają się jakby niewidoczne.
Zadałem pytanie powyżej (czy dla nas jest lepiej być z Niemcami w Unii,
czy lepiej: z Polską poza Unią i z Niemcami poza Unią)
To podstawowe pytanie które powinno określać naszą politykę zagraniczną
i nasz stosunek do Niemców (wrogo patriotyczny (niemiaszki),
czy też przyjazny ale pilnujący swoich interesów),
na które nikt z Was nie odpowiedział.
większego krytycyzmu
wobec przyjmowanych przesłanek.
(jesteście wprawdzie lepsi od młodzi akademickiej z forum KP
- ale za mało)
O ile rozumujecie poprawnie to
przesłanki przyjmujecie z kapelusza, niczym polscy politycy,
lub nasze pyskate dziennikarki.
-przyjmowane z kapelusza, z opinii obiegowych .....jak stoją
-bez namysłu, bez zastanowienia,
natomiast przesłanki, które brzmią nieznajomo,
stają się jakby niewidoczne.
Zadałem pytanie powyżej (czy dla nas jest lepiej być z Niemcami w Unii,
czy lepiej: z Polską poza Unią i z Niemcami poza Unią)
To podstawowe pytanie które powinno określać naszą politykę zagraniczną
i nasz stosunek do Niemców (wrogo patriotyczny (niemiaszki),
czy też przyjazny ale pilnujący swoich interesów),
na które nikt z Was nie odpowiedział.