.......prezydent wyraża podziękowanie za zaproszenie, za "wysiłek", za to "że
tak wiele osób się zebrało", potem mówi, jak bardzo się cieszy, że
znalazł się w tym miejscu, następnie wczuwa się w nastrój zebranych,
którzy do tej pory "byli poniżani" i "odbierano im godność", których
"krzywdzono" i "nie słuchano". Prezydent zapewnia, że "teraz to się
zmieni". Publiczność jest zaczarowana. "Czuję się wreszcie zauważona" -
mówi jakaś pani. Możemy jak zwykle robić sobie z tego żarty, ale możemy
też spróbować coś zrozumieć.
wg analiz Wrońskiego z Wyborczej
wg analiz Wrońskiego z Wyborczej