Szukaj na tym blogu

sobota, 20 lutego 2016

Kobiety nie decydują się na dzieci nie dlatego, że brakuje im 500 złotych, tylko dlatego, że nie ma infrastruktury opiekuńczej i mechanizmów wyrównywania szans na rynku pracy.

Decyzja o posiadaniu dziecka oznacza często trwałe pogorszenie sytuacji zawodowej. I to na koniec sama kobieta płaci najwięcej za decyzję o urodzeniu dziecka. Gigantyczne środki, które pójdą na program, mogłyby być zainwestowane w poprawę jakości usług publicznych. Za dwadzieścia miliardów złotych można wybudować kilkaset tysięcy mieszkań komunalnych, zapewnić bezpłatne żłobki i przedszkola dla wszystkich dzieci. Trudno nie dostrzec krótkowzroczności i wad programu 500+. Zamiast wzmacniać zaufanie i zainwestować te środki w budowę państwa opiekuńczego, umacniamy indywidualny model radzenia sobie z rzeczywistością, który będzie miał tylko bardzo ograniczony wpływ na wzrost liczby urodzeń. Niestety dyskusja wokół sztandarowego programu rządu Beaty Szydło skupia się na zupełnie innych kwestiach. "
  jAN  ŚPIEWAK