Niemcy są otoczone przez niechętne zaciskaniu pasa rządy państw
południowej Europy - Grecji, Hiszpanii, Portugalii, Włoch - i
antyimigracyjne rządy na wschodzie. Gdy Południe podważa politykę
finansową Berlina, Europa Środkowa robi to samo z jego modelem
społeczeństwa otwartego.
W przeciwieństwie do pierwszego pokolenia imigrantów, którzy gorliwie udowadniali swoją przydatność, druga generacja, choć lepiej zintegrowana, konieczność przyswojenia cudzych norm uważa za upokorzenie.
Wielu jej przedstawicieli używa niemieckiego wykształcenia, które odebrali, i niemieckiej wolności, żeby borykać się ze swoimi skomplikowanymi tożsamościami i społecznymi oczekiwaniami. Dzieci imigrantów nie marzą o powrocie do rodzinnej czy narodowej przeszłości, ale pragną iść własną drogą i są sfrustrowane perspektywą bycia obywatelami drugiej kategorii.
W obliczu bliźniaczych wyzwań integracji uchodźców i reintegracji Wschodu Niemcy mogą równie dobrze poprzeć Europę dwóch prędkości - ruch, który faktycznie zakończyłby powojenny projekt zjednoczenia kontynentu. A w wielu zachodnioeuropejskich stolicach już słyszy się pogłoski o takim rozwiązaniu.
Jeśli mieszkańcy Europy Środkowej nauczyli się czegoś z rozpadu ZSRR i Jugosławii, to tego, że upadek imperium zaczyna się na peryferiach, ale kończy dopiero wtedy, gdy buntuje się centrum; Związku Radzieckiego nie pogrzebały niepodległościowe aspiracje Bałtów, ale decyzja Rosji o wyjściu z federacji. Zmiana zdania Niemiec o Europie Środkowej może oznaczać definitywny koniec Unii Europejskiej, jaką znamy."
Iwan Krastew
W przeciwieństwie do pierwszego pokolenia imigrantów, którzy gorliwie udowadniali swoją przydatność, druga generacja, choć lepiej zintegrowana, konieczność przyswojenia cudzych norm uważa za upokorzenie.
Wielu jej przedstawicieli używa niemieckiego wykształcenia, które odebrali, i niemieckiej wolności, żeby borykać się ze swoimi skomplikowanymi tożsamościami i społecznymi oczekiwaniami. Dzieci imigrantów nie marzą o powrocie do rodzinnej czy narodowej przeszłości, ale pragną iść własną drogą i są sfrustrowane perspektywą bycia obywatelami drugiej kategorii.
W obliczu bliźniaczych wyzwań integracji uchodźców i reintegracji Wschodu Niemcy mogą równie dobrze poprzeć Europę dwóch prędkości - ruch, który faktycznie zakończyłby powojenny projekt zjednoczenia kontynentu. A w wielu zachodnioeuropejskich stolicach już słyszy się pogłoski o takim rozwiązaniu.
Jeśli mieszkańcy Europy Środkowej nauczyli się czegoś z rozpadu ZSRR i Jugosławii, to tego, że upadek imperium zaczyna się na peryferiach, ale kończy dopiero wtedy, gdy buntuje się centrum; Związku Radzieckiego nie pogrzebały niepodległościowe aspiracje Bałtów, ale decyzja Rosji o wyjściu z federacji. Zmiana zdania Niemiec o Europie Środkowej może oznaczać definitywny koniec Unii Europejskiej, jaką znamy."
Iwan Krastew