O kraju, który jest pogrążony w kryzysie
głębszym i boleśniejszym niż grecki.
O kryzysie którego nie da się rozwiązać
bez zaangażowania i pomocy rosyjskiej.
Jaceniuk o tym dobrze wiedział, gdy
wydał rozkaz nie strzelać i
i używał niekonfrontacyjnego języka.
Ale przecież wielu graczom nie chodzi o Ukrainę
tylko o dokopanie Ruskiemu.
-Jakoś nie bardzo można oczekiwać pomocy
od kogoś do kogo się strzela.
Krym miał być kartą przetargową
w zamian za uzyskanie pomocy.
Ale jak tu można mówić pomocy skoro
rozpoczęła się zimna wojna i
została zamknięta droga dyplomatyczna.
Hitler, anszlus,to nie jest język rokowań.
Wejdźmy, teraz, w skórę Jaceniuka.
Odbył wycieczkę po Europie usłyszał
dużo miłych słów zapewnień o poparciu.
Prezentował się bardzo dobrze
i sensownie zachowywał .
U Amerykanów usłyszał
dużo retoryki wojennej
i uzyskał pomoc finansową,
kobieta powiedziałaby,że
wystarczającą na waciki.
Na Ukrainie ludzie są jeszcze w euforii majdanowej.
Po powrocie do kraju trzeba będzie
zmierzyć z problemami.
A rozwiązań nie widać.
Załatwienie najdrobniejszej sprawy w urzędzie
wiąże się z daniem łapówki.
Gospodarka ukraińska jest
w rękach stu oligarchów
Hrywny zostały wyssane z gospodarki ukraińskiej.
Ludzie nie mają czym ogrzewać mieszkań,
nie mają pracy, nie zarabiają, nie wydają.
Gospodarka stoi, a raczej leży.
Bogata ziemiami Ukraina
musi importować żywność.
Demokracja w Ukrainie jest
przyjmowana jako oczywistość.
Czy jest do utrzymania?
I gdzie teraz gromadzi się
najwięcej materiału łatwopalnego?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz